..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

szarotka

ja też rozpinałam - teraz już nie jeżdżę - ale specjalnej różnicy w ustępowaniu to nie zauważyłam.... no parę razy mi się zdarzyło , że ktoś mi jednak ustąpił Confused

ngL

A tak swoją drogą to powiem wam, że często ciężko było mi rozróżnić, czy dziewczyna jest w ciąży, czy jest po protu otyła. Ustąp miejsca otyłej, to dopiero cię zjedzie..albo zrobi Jej się głupio. Czasem na prawdę nie wiadomo Mruga

Gagusia

No więc ja się specjalnie nie upieram, ostatecznie skoro mam siłę wyjść na spacer z rozbrykanym dwulatkiem, to mogę poczekać 5 minut na poczcie, najwyżej ludzie będą mieli dosyć owego dwulatka, ale to ich problem, mogli przepuścić. Tyle że zwykle pytam kto ostatni, zajmuję miejsce i siadam sobie, bo tak wygodniej. Baba w sumie bardziej mnie rozbawiła niż zezłościła. A tamtej poczty to w ogóle nie znoszę, ale niestety to mój rejon i wszystkie awizowane przesyłki mi tam zostawiają. Sama z siebie bym tam za nic nie poszła, choćby dlatego, że trzeba się wdrapać po wąskich wysokich zakręconych schodach - z wózkiem bez szans.

Gagusia

A dzisiaj zostałam miło potraktowana Wesoly

Pani kasjerka w Superpharmie zobaczywszy, że staję na końcu ogona do kasy, natychmiast przerwała obsługiwanie klienta i zawołała "zapraszam panią w ciąży". W związku z tym ominęło mnie dobrych kilka minut w kolejce, które musiałabym spędzić na stojąco.

micelka

Fajnie, mnie też się to zdarzyło raz czy dwa razy.

szarotka

mi raz w sylwestra - kolejka była na 1/2h Wesoly

bardzo się ucieszyłam

Minia

Pamiętam Micelko - w sklepie mięsnym chyba Wesoly

Mi nigdy to się nie zdarzyło, ale powiem Wam, że tak jak nie umiałam poprosić o ustąpienie miejsca w ciąży, tak nie mam żadnych problemów, aby poprosić o pomoc przy wniesieniu (wyniesieniu) wózka do(z) autobusu czy tramwaju.

abeba · Gość

oooo, tego to sie bardzo boję.... tak planuje podróż by nie musieć prosić. choćbym miała okrążyć dworzec albo 2h czekać na niskopodłogowy skład.
jak mam poprosić to sieczuję jak bezpański pies co z rozpaczą spogląda po ludziach.

Nana

dawno w tym temacie nic nie było, a muszę powiedzieć, że jestem mile zaskoczona. Od połowy ciąży rzadko kiedy zdarzało się, żeby podróż tramwajem do pracy minęła mi w całości na stojąco. Nawet jak nie chciałam siadać, to kobiety na siłę ustępowały mi miejsca. mówię "kobiety" bo przez całe 9 miesięcy ustąpiło mi łącznie 7 mężczyzn (z czego pierwszy - i tu duże zaskoczenie - kibic jadący na mecz Wesoly

). Inni panowie, a zwłaszcza młodzież, nie zauważali, albo nie chcieli widzieć brzucha.

Gorzej w marketach. niby zdarzają się kasy dla ciężarnych, ale tam są takie same kolejki co wszędzie i nikt nie przepuści. Tylko raz jeden jedna pani przepuściła mnie w kolejce (potem żałowała, bo były jakies problemy z kasą i mnie obsłużono, a ona musiała zmieniać kasę). No i raz wywołano mnie z innej kolejki i otworzono dla mnie kasę i raz kasjerka zawołałą mnie, zebym podeszła przed innymi. Poza tym - zero względów dla ciężarnych. Pocieszające było dla mnie to, ze wcale nie czułam się źle (inaczej nie pchałabym się na zakupy, tylko zleciła męzowi), więc ustępowanie nie było konieczne. Ale są dziewczyny, którym jest gorzej i tym niestety nikt nie pomaga... to przykre...

macadamia

No to ja się też podzielę zabawnymi historyjkami w temacie:

Jakiś czas temu, wsiadłam do tramwaju - pewien pan zauważył mnie i ustąpił miejsca - zanim zdążyłam je zająć, podbiegła "babcia tramwajowa" i szybciutko usiadła udając, że nic nie widzi. Uznałam, że widocznie jest bardziej potrzebująca. Ale zabawnie to wyglądało Wesoly

Innym razem stałam w kolejce w hipermarkecie, odczekałam na swoją kolej, a jak już przyszło do wyładowywania towaru na taśmę, zjawił się jakiś pan i zapytał, czy bym go nie przepuściła w kolejce, bo ma mniej towarów i się spieszy. Powiedziałam, że nie, bo ja się też spieszę. Poszedł gdzieś, a za chwilę się znów zjawił i znowu pyta "to nie przepuści mnie pani?" - a ja stanowczo "NIE". Baaardzo był zdziwiony. Swoją drogą, nawet bym go przepuściła, ale ledwo dychałam, bo był ciężki dzień.

Z reguły nie wykorzystuję mojego stanu. Jeśli nie mam siły stać, to szukam miejsca. Jeśli go nie ma - to się gdzieś opieram. Jeśli już na prawdę jest mi bardzo ciężko - to proszę o ustąpienie miejsca. Noszę ubrania typowo ciążowe, żeby nie było wątpliwości, czy to tusza, czy dziecko.

agu

Spotkałam w kolejce do lekarza motorniczego, który ma zasadę: ciężarna musi siedzieć w tramwaju/autobusie. Ktoś musi jej ustąpić miejsca, jeśli nie ma wolnego. Bo jazda tramwajami/autobusami to zawsze jakieś ryzyko upadku i niebezpieczeństwo nie tylko dla kobiety, ale przede wszystkim dla dziecka. Wspomniana przez Ciebie, Macadamia, staruszka dostałaby ochrzan od tego motorniczego.

[Spotkałam w kolejce do lekarza, bo w ostatnim czasie jeżdżę tylko samochodem i prawie tylko do lekarzy. bałabym się mpk]

Frejda

Polly

Muszę pochwalić kulturę warszawiaków Wesoly

Od wczoraj, jak zdjęłam kurtkę w komunikacji, to ani razu nie stałam. Nie spodziewałam się nawet Wesoly

hermiona

Jak tak chwalisz, to ja pochwalę krakowiaków. Oprócz fuczących babek w kolejkach do pobierania krwi to WSZĘDZIE mnie puszczają i ustępują miejsca.

Polly

Patrz, jaki kulturalny naród