Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ciąża a praca
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:03, 22 Sie 2013    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeżeli to praca po przerwie a nie masz 10 lat podlegania ubezpieczeniom lub nie jesteś świeżym absolwentem , to musisz pracować do końca miesiąca, żeby mieć prawo do świadczeń chorobowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwEla;)
pierwszy wykres



Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:43, 22 Sie 2013    Temat postu:

fiamma75: w lipcu się obroniłam (licencjat) więc można powiedzieć, że jestem świeżą absolwetką? 10 lat przepracowanych niestety nie mam jeszcze (mam 25lat ukonczone). Mam tą umowę na pół etatu (nie na cały). Czyli- nie jest tak, że musze mieć ten miesiąc na okresie próbnym przepracowany (minie we IX- bo od 1 sierpnia mam umowe na okr. prób.- do 31.10), plus do tego ukończony ten 12 tc??? Bo 12tc przypadłby mi na ok 10- 11.09 ??? Myślałam, że wtedy dopiero będę mogła przynieść chorobowe???


Jak to wygląda?
Oprócz chorobowego co trzeba jeszcze pracodawcy dostarczyć??? (czy pracodawca zalatwi to z ZUSEM- zeby poniej była kontynuacja po tych 33 dniach- czy ja mam cos dodatkowo zanieść do ZUSU??- to moja 1-sza taka syt i nie mam zielongo pojęcia jak te procedury wyglądają ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:12, 22 Sie 2013    Temat postu:

Teoretycznie jesteś świeżą absolwentką, ale nie wiem jak ZUS postępuje, najlepiej zadzwoń do ZUS.
12tc ma znaczenie co do przedłużenia umowy do porodu a nie do zwolnienia.
Zwolnienie musi być z kodem B + zaświadczenie o ciąży dla pracodawcy - a kto rozlicza pracodawca czy ZUS to zależy od wielkości zakładu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19920
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:42, 22 Sie 2013    Temat postu:

a um na okres próbny musi być przedłużona do dn porodu? bo mi się wydawało, że nie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:44, 22 Sie 2013    Temat postu:

internet mi się wiesza Smutny

pisałam wczoraj o tym 12 t.c., że to tylko do przedłużenia umowy.
l-4 dostarcza się do pracodawcy, skoro umowa jest do dnia porodu.


Ostatnio zmieniony przez agu dnia Czw 18:28, 22 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:16, 22 Sie 2013    Temat postu:

strzyga napisał:
a um na okres próbny musi być przedłużona do dn porodu? bo mi się wydawało, że nie...

Umowa na okres próbny przedłuża się, jeżeli jest dłuższa niż na miesiąc. Nie przedłuża się żadna umowa zastępstwo. Wszystkie inne, które obowiązują dłużej niż do 12 t.c. się przedłużają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szpaczek1
mistrz NPR-u



Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:26, 05 Sie 2015    Temat postu:

A ja mam dylemat moralny i może inne mamy, by mi powiedziały jak one miały? Szczególnie pytanie kieruje do mam, które były w drugiej ciąży a w domu miały przedszkolaka.

Ja teraz jestem w drugiej ciąży (4 miesiac- termin na styczeń), a w domu szaleje dziewczynka (w listopadzie będzie miała 4 latka).

Moje pytanie: jak długo pracowałyście?

Czuję się jak na ciąże dobrze, ale generalnie jestem typem że jak nie leżę i nie zdycham to zawsze się dobrze czuję ... Dojazd do pracy normalnie zajmuje godzinę, ale teraz ze względu na wakacje (i upały) to jeżdzę samochodem i powiedzmy, że jest 40 min. w komfortowych warunkach. Odbieram córkę o 17.00. Zakupy. Plac zabaw, bo córkę rozsadza energia ... Mąż wraca do domu, koło 19.00.

O sprzątaniu i gotowaniu nie piszę, bo tego nie robię od jakiegoś miesiaca. Mąż odporny na bród (regauje tylko jak mu się majtki kończą), a w ramach objadu jest szczęśliwy jak ugotuje sobie makaron i do tego ma pesto. I to je w pracy.

O 21.00 generalnie kończą mi się baterię i padam na twarz ...

Praca biurowa. Są okresy spokoju i krótkie okresy dużego stresu. Dzięki dziecku wychodzę z pracy o 16.00 punkt, bo dziadkowi mogą odbierać dziecko z przedszkola tylko awaryjnie i czasami w piątki, bo normalnie pracują. Nie mieszkamy z nimi. Szefostwo średnio stresujące, ale raczej nie ma w biurze pozytywnego nastawienia do ciąży. W całym dep.(13 osób) tylko szef ma dwójkę dziecki (ale raczej brak mu empatii) i koleżanka jest w ciąży z drugim dzieckiem (od dawien dawna na zwolnieniu). Wszyscy tylko czekają, żebym się zwinęła. Szef zrzuci na ofiary moje obowiązki, a ofiara będzie przy każdej okazji wykazywała swoje cierpnie i moje domniemane niedociągnięcia w pracy. (tak też zauważyłam, że mam nastawienie pesymistycznie).

Generalnie miałam plan, że od września będę na zwolnieniu. Nie będę mogła już dojeżdzać samochodem, bo na trasie normalnie są kosmiczne korki. Pociągi, którymi jeżdzę od czerwca do grudnia kursują po jednym torze przez 5 stacji, i standardem są opóźnienia 15-20 minutowe (rano i wieczorem).

Szef niby jak mu powiedziałam w maju o ciąży to sam powiedział, że będę pewnie do września pracowała. Teraz jak pod koniec lipca z nim znowu rozmawiałam to już wykręcał kota ogonem ... że on tak nie mówił, że mogę pracować jak długo chcę/ wychodzić wcześniej z pracy/ chodzić na zwolnienia i wracać do pracy/i nawet sam zaproponował telepracę. I tą telepracą mnie dobił ... bo jak teraz odmówię to będzie miał argument jak wrócę do biura po ciąży, żeby nigdy na telepracę sie nie zgadzać ...

Zaczęłam sobie załatwiać telepracę niby od września, ale u mnie w pracy to milion papierków i absurdów z tym jest. I nawet kadry juz do mnie dzwoniły, czy mi się opłaca ta telepraca ... fajne kady co??

Na telepracy mam niby pracować po 4 godziny dziennie, ale to byłoby wyłącznie moje ustalenie ustne z dyrem .... bo dla kadr musiałoby to być 8 godzin. Jedyną rzeczą która mnie dręczy w ciąży to żylaki nóg/sromu i hemoroidy ...

I momentami jak o tym myślę to mam już dość Smutny ale mam też smutną świadomość, że muszę spróbować tej telepracy chociaż na miesiąc, 2 miesiace ... Bo nie oszukujmy się, jeżeli mam termin na pierwszy tydzień stycznia to w listopadzie muszę ogarnąć wszystkie zakupy. Porządki mogę zostawić na grudzień.

Jak wy sobie dawaliście radę z pracą? Domem? Dzieckiem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:44, 05 Sie 2015    Temat postu:

Pracowałam do 6 miesiąca, choć brałam krótkie zwolnienia, żeby nabrać sił, jak się źle czułam. Gdybym miała możliwość telepracy, to bym skorzystała i pewnie bym wtedy pracowała dłużej. Ciężarna może przy kompie pracować 4 godz., więc kadry łaski Ci nie robią. Przestałam pracować, bo zbyt bardzo bolało mnie już rozchodzące się spojenie łonowe.
Co do dziecka- córka była w domu z nianią, ale popołudniami zajmowałam się nią ja lub mąż, czasem dziadkowie. Co do ogarnięcia domu - zaposiadam męża i on w takich razach, gdy nie daję rady przejmuję moją część obowiązków. Jak byłam w ciąży, to wiedząc jak źle znoszę, zawsze przejmował na siebie prowadzenie domu, mi zostawiając rzeczy lżejsze, możliwe w danym stanie do wykonania (bywało, że leżałam plackiem - zresztą wtedy wspomagała mnie też mama).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:23, 05 Sie 2015    Temat postu:

Ja wiem, ze to cieżko jest w ciazy ale moje zdanie jest takie, ze dopóki medycznie jesteś w stanie pracować to musisz pracować oczywiscie z zachowaniem swych praw doodpoczynku etc bo nie wiem jak to polskie prawo pracy reguluje. Dziecko w domu czy dojazd niestety nie upoważniają do zwolnienia. Jeżeli możesz robic home office to dopiero super!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:31, 05 Sie 2015    Temat postu:

Pracowałam w pierwszej ciąży do polowy pazdziernika a porod w grudniu, w drugiej rowno w 30 tygodniu poszlam na zwolnienie. Dziecko mialo opiekę (szwagierkę i tesciow), do pracy dojezdzalam samochodem tyle że blisko, po pracy jechalam po dziecko i do domu. Ciezko bylo dlatego poszlam na zwolnienie szybciej niz w pierwszej ciaży. Myslę, że moglabyś pójśc na pracę tele na te , max. 3 miesiące. Listopad osobiscie bym juz sobie odpuscila ale to zalezy jak Ty się bedziesz czuła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:33, 05 Sie 2015    Temat postu:

Naprawde mozna isc do lekarza i powiedzieć, ze odpuszczam i chce zwolnienie ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:45, 05 Sie 2015    Temat postu:

Mnie się lekarz co miesiąc pytał czy chce zwolnienie od poczatku ciąży. Uważam, że branie zwolnienia "bo tak" jest oszustwem, natomiast pod koniec ciąży nie ma co zgrywać herosa i jechać na oparach do dnia porodu. Juz w polowe tego pazdziernika w pierwszej ciąży ledwo siedzialam w pracy, do tego siku ci pol godziny a nie ma jak wyjść czasami, ktos musial byc ze mną, ustac nie ustoje, to na co komu taki pracownik ? Ogolnie jestem typem, ktora ma bardzo duzo skurczy bh od polowy ciaży i w tej drugiej mialam ich juz bardzo bardzo duzo. Jak poszlam na zwolnienie troche się uspokoiły na szczescie wiec bylo to już wskazane jak widac. Oczywiscie jakbym chciala jeszcze z miesiąc bym wydusiła z siebie, tylko czy warto ?

Ostatnio zmieniony przez ika dnia Śro 21:59, 05 Sie 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:56, 05 Sie 2015    Temat postu:

Mi chodzi o zwolnienie jak nic sie nie dzieje. Nie mowię o tym jak kobieta już nie daje rady. W de 6tyg przed porodem idzie sie z automatu " do domu". Chyba ze sie pragnie robic to można.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:02, 05 Sie 2015    Temat postu:

W Polce jest tendencja do dawania zwolnien z marszu od 4 miesiąca lub odrobinę pozniej.
Wydaje mi się, że do 6-7 miesiaca powinno się pracowac jak wszystko ok. Pozniej roznie bywa, zalezy tez od pracy, ale jak brzuch urosnie taki większy to czlowiek staje sie bardzo nieporadny i na prawde ciezko jest pracować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szpaczek1
mistrz NPR-u



Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 5:10, 06 Sie 2015    Temat postu:

Dzieki dziewczyny, za wasze zdanie.

Fajnie mialyscie, ze mialyscie nianie lub pomoc rodziny w opiece. Corka lubi chodzic do przedszkola za wzgledu na towarzystwo innych dzieci, ale jednak w grupie jest ponad 25 dzieci i to juz masowka.

Czy sa mamy przedszkolne?

Na pomoc tesciow srednio moge liczyc, bo normalnie pracuja i do tego na miescu u siebie maja dwoch wnukow. Czasami jak pytamy sie o piatki, bo wtedy oni zawsze u nich nocuja to slysze, ze trzecie nie robi roznicy ... i troche mi glupio, jak ktos tak mowi o moim dziecku. Ale ja puszczamy, bo corka uwielbia chlopakow i babcie ...

Co do 4 godzin i kadr to dziewczyny mi powiedzialy w kontekscie przepisow, ze faktycznie 4 godziny przed monitorem, ale wtedy mam robic inna prace ...wiec przepis nie uprawnia mnie do skrocenia czasu pracy. Pytalam sie, co wtedy kiedy nie ma takiej innej pracy ... to mi powiedzialy ze tylko redukcja etatu. Wiec tutaj moge liczyc tylko na zrozumienie szefa ... bo przy zylakach siedziec 8 godzin to morderstwo.

Ika, czy ty nie pracujesz u tescia? Wesoly ja zawsze mam wrazenie ze jak musze wyjsc z pracy z powodu ciazy (lekarz, teraz na upaly wezme 2 dni zwolnienia) to jest foch szefostwa, jakbym im kradla kase Smutny

Co do obowiazkow rodzinnych to maz jak go poprosze to zrobi, ale nie mam mu serca kazac robic w kuchni jak przychodzi do domu o 19:( wole zebysmy te 2 godziny do spania spedzili razem w 3.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin