Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

chusta
Idź do strony 1, 2, 3 ... 263, 264, 265  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:29, 07 Lut 2008    Temat postu:

abeba, nigdy w zyciu nie zdarzyło mi sie być zasikaną w chuście. wszystko trzyma się elegancko w pieluszce (a używałam pieluch różnych firm - pampers, zwykłe cien z Lidla, z biedronki, z tesco, a ostatnio bella happy - pielucha, owszem, przecieknie, ale gdy krzywo zapięta albo za mały rozmiar. Normalnie nie przecieka). w ogóle pierwszy raz słysze o zasikaniu. To chyba jakieś dziwne chusty. Albo źle zawiązane, albo dziecko bez pieluch. Naprawdę, pierwsze słysze o zasikaniu .
i nigdy w zyciu nie miałam całej pościeli do prania. inna sprawa, ze najczesciej posciel do prania ma ten, kto przewija dziecko na lozeczku bezposrednio na pościeli.
Czasem dziecku moze się w chuście ulać po karmieniu, ale to wystarczy mu podłożyć pod brodę pieluszkę tetrową i już. dla mnie chusta jest superestetyczna i bezproblemowa. No i wreszcie nie jestem ograniczona schodami, niewugodnymi podjazdami, a jadąc autobusem nie muszę czekac na cudzą łaskę, by ktoś wniósł mi wózek. A z kolei jak musze dosłownie na 5 min wyskoczyć do osiedlowego sklepu, a meża nie ma w domu, to nie musze robić całej wyprawy z wózkiem. nawet w cieplejsze zimowe dni (bez śniegu i mrozu) nie ubieram Krzysia w kurtkę itp, tylko coś ciepłego na nożki, które wystają, czapka, rękawiczki (albo i bez rękawiczek, jesli rączki ma schowane pod chustą i do mnie przytulone) i cieplejszy sweterek, bo chusta to dodatkowa warstwa ubrania. a zawsze jesli nagle np zerwie się wiatr, mogę zasunąc swoją sportową kurtkę na Krzysiu i wtedy wyglądam, jakbym była w przenoszonej ciazy - tylko pod moją szyją sterczy czapka z pomponikiem. Laughing Laughing Laughing Aha, jeszcze tak o chuście z punktu widzenia dziecka - krzyś jest duzo bardziej zadowolony ze spacerów w chuście niż w wózku - widzi swiat z normalnej pionowej perspektywy, kiedy jest zmęczony wtula się we mnie i zasypia, nakrywam mu wtedy główke połą chusty. Gdy jestesmy na zakupach np w centrum handlowym, rozgląa się np po stoiskach z gazetami czy art spożywczymi, a gdy ma dość tych kolorowych cudowności, popłakuje, ja wtedy zakrywam mu główkę a on sobie śpi. Lubi tak spać.
Jeśli chcesz jeszcze o coś spytać, chętnie odpowiem. A niebawem wrzuce do albumu Krzysia w chuście Laughing


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 21:34, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Czw 21:39, 07 Lut 2008    Temat postu:

akurat o zasiusianiu w chuście nikt nie pisał - dlatego Cię pytam.
pisano o "powodziach" w innych sytuacjach. znajomi mieli w foteliku coreczkę - zakupkała się po brodę. nie wiem jak, ale jakoś jej sie udało.
Powrót do góry
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:59, 08 Lut 2008    Temat postu:

Moja też parę razy tak, że całe pelcki były w kupce - ale to kwestia, że przez jakiś czas robiła "strzelające kupki", Pościel zdażyła się jej zasikać, wózek zresztą parę razy też.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:54, 08 Lut 2008    Temat postu:

Abeba - to bardzo proste: z pieluchy w 99% wylewa się górą, a więc jak dziecko leży, stąd te zasikane pościele i obrobione kałem plecy. Wesoly A w chuście dziecko jest pionowo. I wsio.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 19:30, 08 Lut 2008    Temat postu:

jak sobie pomyślę, że niektórzy sypiają z niemowlakami w łózku.... Yellow_Light_Colorz_PDT_43 Yellow_Light_Colorz_PDT_29 Yellow_Light_Colorz_PDT_37 Ups
Powrót do góry
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:35, 08 Lut 2008    Temat postu:

Ja tez bym nie umiala. Balabym sie go zgniesc. Laughing Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:32, 08 Lut 2008    Temat postu:

A co do chusty- to nie jest tak, że do pewnego wieku nie powinno się dzieci nosić pionowo ale poziomo? No i jaki to wiek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:38, 08 Lut 2008    Temat postu:

nie. prawidlowo zawiazanego noworodka mozna nosic pionowo. to jest wskazane dla wsyztskich dzieci. nie wsyztskie za to mozna nosic poziomo, jakw kolysce (tych z dysplazja bioder nie mozna)
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] w chuscie mozna, a nawet trzeba nosic wczesniaki. do tego jets chusta elastyczna, wiazana na kieszonke
a dla dziecka i jego kregoslupa korzystniejsze jest byie pionowo w chuscie (zachowanie krzywizn kregoslupa, tych naturalnych) niz lezenie na plasko w lozeczku
zreszta, byalm z Krzysiem w chuscie na rutynowej kontroli bioderek, spytalam przy okazji o chuste, czy mozna nosic (choc wiem,z e mozna, ale bylam ciekawa zdania lekarki) powiedziala,ze takie noszenie dla dziecka idealne
natomiast tego, co wiem, dla układu kostnego dziecka jest niekorzystnych ogromna wiekszosc nosideł (ogromna wiekszosc, bo nei liczac np mei tai itp tradycyjnych ludowych azjatyckich, te są ok. no, albo te ergonomiczne)

a to na potwierdzenie:
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pią 21:01, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:06, 08 Lut 2008    Temat postu:

Dzięki za linki, Kukułko. Do tej pory myślałam o kupieniu chusty "gotowej" przekładanej przez głowę, bo wydawało mi się, że te wiązania są strasznie skomplikowane, ale skoro twierdzisz, że to proste, to może się zastanowię.
Czy w takiej gotowej chuście też da się nosić dziecko pionowo?
Czy można bez niczyjej pomocy założyć taką wiązaną chustę na plecy i tam włożyć dziecko??? Na zdjęciach wygląda to całkiem ładnie, ale wydaje się kosmiczne w realizacji.
I jeszcze jedno- czy końcówki takiej długiej chusty nie plątają się gdzieś pomiędzy nogami noszącego? Widziałam kiedyś w Niemczech tatusia niosącego malucha w czymś takim, tylko właśnie dookoła niego dyndały te końcówki i bałam się, że on się potknie i upadnie razem z tym maleństwem.


Ostatnio zmieniony przez micelka dnia Pią 21:06, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:09, 08 Lut 2008    Temat postu:

Dyndsajace koncowki ja zawiazuje jeszcze raz w pasie albo zatykam za szlufke spodni. w gotowej chuscie pionowo sie nie da nosic dziecka. zreszta z gotowymi jets taki problem,z e latwo sie naciac i kupic cos, co chusta nie bedzie, to sa te nibychusty typu np bebelulu. ludzie nosza w tym miesiac-dwa i rzucaja w kat, bo kreoslup siada.
ja chuste wiaze sama na sobie i potem wkladam dziecko, (bez niczyjje pomocy) tak najwygodniej.

wiecej o chustach pisalam tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
jesli masz jeszcze jakies pytania, zapraszam do rozmowy. o chuscie to ja uwielbiam jesli wydaje sie kosmiczne, spojrz na to, jak sie to wiaze. to jest wlasnie to wiazanie, co na moich zdjeciach w albumie.

[link widoczny dla zalogowanych]
to naprawde minutka (dokladnie), a na poczatku stosowania 2 minutki (ja tez sie balam pierwszych wiazan, normalna rzecz, dlatego pierwsze 3 razy wiazalam z mezem, teraz juz sama motam nawet grubo ubranego Krzysia) zreszta zauwazylam,z e im mniejsze dziecko, tym latwiej je zachustowac (latwiej przeciagnac nozki przez szlufki chusty, bo te nozki sa krotsze). a jak dziecko wieksze, to juz ty masz wprawe, a ono tez przyzwyczajone.
moj maly np jak marudzi, to ja wiaze chuste i jak tylko go wkladam do niej, to juz sie uspakaja. potem tylo poplakuje przez kilkanascie sekund, jak ja naciagam pasy chusty, bo ja to robie na stojaco, a on chce,zebym chodzila (widoczki sie zmieniaja i glowa sie kiwa, jak ja to mowie (oczywiscie niedoslownie sie kiwa, chodzi o to,z e dziecko czuje sie jak w brzuchu, gdy mama chodzila bedac w ciazy) i dobrze sie zasypia)
po cichu dodam, ze latem planuje kupic druga chuste. ultracienka i tak samo mocna jak ta, co mam - zeby i mnie, i dziecku w lato za goraco nie bylo (w zimie jest akurat). aha i sa chusty roznych firm - jakich - o tym w linku gazetowym ktory jets w linkowni u nas w dziale: dla mam karmiacych i nie tylko. ja akurat mam swoja ulubiona firme, ale kazdy moze sprobowac, co mu pasuje. na forum gazetowym organizowane sa spotkania w roznych miastach, mzoan pozyczyc od kogos chuste i zobaczyc. sa tez chusty, ktore sa wysylane na jakis czas do roznych osob, ktore chca - by mogly je sobie przetestowac. ja akurat z tego nie korzystalam, a z chusty jestem zadowolona


a na koniec zaczerpniete z chustowego forum. to dopiero jest sztuka:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pią 21:38, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 18953
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:32, 08 Lut 2008    Temat postu:

ja spalam caly pierwszy miesiac z dzieckiem, chyba obje tego potrzebowalysmy, po miesiacu zaczela sie wiercic i byla niespokojna, przelozylam do wlasnego lozeczka i od tej pory spala w nim. Za to od wrzesnia nasza duza pannica znowu do nas przelazi w srodku nocy, tak sie wtula, ze nie mamy sumienia jej "wyganiac", tym bardziej, ze łotr mowi"tak was śtraśnie kocham -cmok cmok" wiec spimy w trojke
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:05, 08 Lut 2008    Temat postu:

Kukułko, widzę, że się oczytałaś w temacie Wesoly Przejrzałam tę stronę, którą poleciłaś. Chyba kupię taką tkaną, uniwersalną, długą. Myślisz, że taka będzie dobra dla dziecka urodzonego wczesnym latem? Mam jeszcze kilka pytań:
1) Czy w takiej chuście można karmić dziecko piersią? Próbowałaś tak?
2) Czy to, że buzia dziecka przylega do ciała osoby noszącej nie przeszkadza mu w oddychaniu? Albo czy można swobodnie przechylić dziecko do tyłu, żeby dać mu pić z butelki, pobawić się z nim, albo po prostu zmienić pozycję?
3) Czy mimo wszystko latem kiedy człowiek się poci nie jest wygodniej zapakować malucha do wózka?

W sumie te wszystkie opisy brzmią naprawdę zachęcająco. Czuję, że się skuszę.

A jeśli chodzi jeszcze o temat wózków- oświećcie mnie, dziewczyny- czy do wózka kupuje się pościel czy jakieś materacyki? Jakoś nie miałam okazji zaglądać ostatnio do wózków z niemowlakami, więc nie wiem... Mruga

Edit: Kukułko, przeczytałam właśnie w książce Zawitkowskiego "Co nieco o rozwoju dziecka", że dzieci do 5-ego miesiąca życia nie powinno się nosić w pozycji pionowej w żadnej chuście.


Ostatnio zmieniony przez micelka dnia Sob 1:41, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:05, 09 Lut 2008    Temat postu:

Zawitkowski jest dość kontrowersyjny, spro sie o nim dyskutuje na forum chustowym. Zobacz, w wielu kulutrach dzieci od tysiecy lat sa tak noszone - i to tylko z korzyscia dla nich. zreszta - zwitkowski jest jeden, a lietratury na temat korzysci chustowych mnostwo. podalam zreszta link gdzies wyzej (to link z chustomanii) sadze, ze argumentem u zawitkowskiego jets nietrzymanie glowki. otoz sa specjalen wiazania dla dzieic nietrzymajacych glowki (takim jest np 2X, ktore ja nosze albo np kieszonka czy kangurek. glowka jest wtedy podparta). a poza tym - i tak nosi sie dziecko pionowo chocby na rekach, nie da sie orzez 5 mies nosic tylko poziomo, zreszta, dzieci tego nie lubia - instynktownie. i maja racje. ja zreszta widze po swoim Krzysiu, jaki on szczesliwy, ze nie musi wciaz swiata ogladac na lezaco. zreszta - ortopeda powiedziala mi - widzac dokladnie, jak dziecko nosze, ze wiazanie jest Ok, bo glowka podparta i kregoslup prawidlowo ulozony. ja sie pionowo nosic nie boje i bede tak nosic, bo wiem,ze to bezpieczne.
jesli sie boisz nosic pionowo, mozesz nosic dziecko w kolysce z chusty tkanej wiazanej, a potem pionowo
do wozka sa specjalne komplety poscieli albo spiworki. ja klade w wozu kocyk, dziecko, a przykrywam Krzysia rozkiem, ktory sluzy mi wlasnie z akolderke do wozka
[link widoczny dla zalogowanych]

Karmiam w chuscie piersia, i to nawet z kapturkiem. da sie, to bardzo wygodne w miejscu publicznym np, bo nic nie widac. ja karmilam nawet pionowo
oddychanie dziecka w chuscie - tak jak przy karmieniu piersia - dziecko instynktownie wtula buzie, a do noska jest dostep powietrza, slyszysz jego kazdy oddech, a ono nie ma mozliwosci sie udusic
latem dzieckunie jest goraco, bo ma przewiew, taka dziure w wiekszosci wiazan (jak np w tym 2X), sa mamy, ktore nosza w zwyklej chuscie noramlnej grubosci i nie narzekaja, z tym,z e polecaja jasne kolory, a ze ja akurat mam chuste iemna, to bede chciala na lato inna, ale tez dluga wiazana.
pozycja w chuscie - jak chcesz dziecko nakarmic z butelki, to sama sie najlepiej odchyl w bok, dziecko ma glowke bokiem i mozesz karmic (dziecko dobrze zawiazane musi mocno przylegav do ciebie, zreszta dzieci nie lubia byc luzno wiazane. do zmiany pozycji np na pozioma wystarczy zawiazc kolyske (a to bardzo proste, instrukcje masz w linku wyzej)
z mojego krotkiego doswiadczenia chustowegowynika tez, ze chusta jest super dla dziecka tak ok 3-4 mies. bo zaczyna marudzic i jest jednoczesnie tak ciekawy swiata, ze usnac nie moze, nawet jedzeniem go usic nie mzona, bo jesc nie chce. woli sie rozgladac, choc juz pada ze zmeczenia. wtedy najlepiej wziac go do chusty, pochodzic troche po mieszkaniu,a glowke zaslonic mu pola chusty, wtedy usypia. ja widze tez, ze jak koniecznie chce na rece, to po prostu hce mu sie spac, a usnac nei moze. zanim bym go pokolysala, by zasnal, trwaloby to dosc dlugo, on by sie meczyl. w chuscie usypia blyskawicznie. ja dzis np w tym czasie zebralam pranie, zmylam naczynia i zjadlam sniadanie, a on zasypial, co chwile tylko wystawiajac oczka,z eby zobaczyc, czy wsystko gra i czy dalej jest u mamy na raczkach

Edit:
a tu jest o Zawitkowskim, wg mnie on , owszem, zna się na dzieciach, ale na chustach juz niekoniecznie. w tym wzgledzie zaufalam bardziej doswiadczonym autorytetom niz on. a juz zakladanie poskrecanej chusty na spotkaniu i mowienie,z e to tylko na chwil, to przesada. rozprostowanie chusty jest integralna czescia wiazania (i nie zajmuje dodatkowego czasu) i poskrecanej nawet na chwile sie nie zaklada, zreszta, przy poskrecanej dziecko sie wscieka:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Sob 11:44, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:28, 09 Lut 2008    Temat postu:

kukułka napisał:
Zsadze, ze argumentem u zawitkowskiego jets nietrzymanie glowki.

Z tego, co czytałam, to nie chodzi tylko o nietrzymanie główki, ale o pionowe obciążenia kręgosłupa, miednicy itp. Zresztą, Zawitkowski zaleca też jak najrzadziej nosić malutkie dziecko pionowo, nawet bez chusty, na rękach.
No, ale na szczęście, jest jeszcze możliwość ułożenia kołyskowego, więc sprawa nie jest przegrana. Wciąż jestem zainteresowana kupnem tego cuda.
Trochę zeszłyśmy z tematu... Confused
Fiamma pisała o Bartatinie, że jest bardzo dobry, ale w innym wątku pisała o tym, że poszukuje parasolki. Hmm...Chciałabym uniknąć kupowania dwóch wózków, bo szkoda mi miejsca w domu na to, a poza tym cenowo wyjdzie pewnie podobnie, jak kupno jednego, droższego wózka. Tak czy inaczej, nadal nie wiem, co kupić. A Ty, Abebo, znalazłaś już coś odpowiedniego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:00, 09 Lut 2008    Temat postu:

Mcelko, oczywiscie decyzja nalezy do Ciebie, ale w swietle profesjonalnej wiedzy autorytetow o chustach Zawitkowski nie ma racji. Miednica jest obciazona, ale przy tradycyjnych nosidlach, noszenie na rekach tez ja obciaza, chustowanie nie, bo dziecko ma kregoslup odpowiednio podparty i to nie on trzyma go w pionie, stad miednica nie ejst obciazona. polecam lekture watku o Zawitkowskim, ktory podalam w linku.
Ja zamierzam nosic w pionie drugoe dziecko od noworodka, krzysia tez nosze w pionie i wiem, ze krzywdy mu nie zrobie, a Zawitkowski dla mnei autorytetem jest, ale niechustowym. Na chustach on sie po prostu nei zna, nei wie na czym polega noszenie. I to nie jest tylko moje zdanie. Ja po dokladnym zapoznaniu sie z technika noszenia i konsultacjach z lekarzem wiem, ze mojemu synkowi nic nie grozi. Ale decyzja nalezy do Ciebie, oczywiscie. Ja do niczego nei namawiam, a jedynie dziele sie tym, co robie i co wyczytalam.
micelko, co do parasolki - jesli zamierzasz nosic w chuscie, to raczej parasolka dla starszaka nie bedzie ci potrzebna, bo zwyczajnie zamiast skladanego wozka lepeij wrzucic chuste do torby, a jak dziecko sie zmeczy chodzeniem, to je siup na plecy. ja w kazdym razie tak zamierzam zrobic.
micelka, do zawitkowskiego wracajac - dlaczego akurat do 5 mies? on to jakos uzasadnia?
a dyskusja w gazetowym linku - psjonujaca, naprawde, chco dluzga, ale przeczytac warto. slowem - facet nie podejmuje dyskusji na argumenty i widac, ze w temacie chust sie nei orientuje, zreszta on promuje tylko bebelulu (i twierdzi,ze wiazane niby tez)

Cytat:
Jezeli chodzi o Pana Zawitkowskiego.
Nikt nie krytykuje jego jako rehabilitanta, jako konsultatna itp. Jednak jego
"wszechwiedza" jest IMO mocno naciągana. nikt nie zna sie na WSZYSTKIM.
osobiście uważam, że jego wypowiedzi nt chust nie są poparte żadnymi konkretnymi
argumentami ani badaniami ( w kazdym razie nie chce ich nam podać). to dośc
irytujące. szeroko na świecie ( w literaturze naukowej również) mówi się np, o
kanrgurowaniu wcześniaków i małych dzieci w pozycji PIONOWEJ (co krytykuje PZ).
równiez mówi się,że noszenie w pozycji kołyskowej dla części dzieci jest
niewskazane i nie powinno się tego robić bez konsultacji z lekarzem LUB w ogóle.
irytujące jest to, że PZ nie czyta pochwalnych komentarzy na jego temat ( a tych
jest bardzo wiele) a wyszukuje tylko te nieliczne komentarze negatywne. To
własnie trąci polską mentalnością.

to wyimek z tej dyskusji
a to kolejny:
Cytat:
Jestem początkującą "chustonoszką", a przy okazji - pedagogiem ze specjalnością
rewalidacja (pedagogika osób niepełnosprawnych). I jako taka nie do końca (mam
nadzieję) "ciemna" matka, z 6-letnim stażem i pewną wiedzą o prawidłowościach
rozwoju dziecka - mam do Pana kilka pytań. Proszę nie traktować ich jak
prowokacji i złośliwości - nie jest to moją intencją. Proszę po prostu o
zrozumiałą i jasną odpowiedź - na forum lub na spotkaniu, na którym
prawdopodobnie nie będę mogła być obecna - ale ufam, że Koleżanki przekażą Pana
odpowiedź.
Twierdzi Pan, o ile dobrze rozumiem, że noszenie w chuście w pozycji pionowej
dzieci poniżej 4 miesiąca życia jest dla nich szkodliwe. Proszę wyjaśnić, na
czym opiera Pan to przekonanie? Czy dysponuje Pan wynikami badań naukowych,
wykazującymi szkodliwe oddziaływanie takiego noszenia na układ ruchu dziecka?
Czy pogląd ten głosi któraś ze szkół terapii, jakie Pan ukończył, a Pana
Współpracownica wymieniła? Czy wynika to może z Pana praktyki zawodowej?
Jeśli to pierwsze - to proszę nam takie badania przybliżyć.
Jeśli to drugie - to jakie jest uzasadnienie?
Jeśli to trzecie - to skąd Pan wie, co jest przyczyną zaburzeń rozwojowych u
Pana pacjentów? Skąd pewność, że to chusta, tylko i wyłącznie chusta i pozycja
spionizowana, a nie jedna z wielu przyczyn, jak np. urazy okołoporodowe,
działanie teratogennych czynników w okresie ciąży, ewentualnie nieprawidłowe
nawyki np. pielęgnacyjne rodziców? Ja sama nie zajmuję się zawodowo diagnozą
(nawet pedagogiczną) - ale uczono mnie, że bardzo często jednoznacznej przyczyny
zaburzeń rozwojowych nie da się ustalić, przyczyny te bywają też złożone.
Pewność, że (w uproszczeniu) "chusta szkodzi", nie zgadza mi się z tą
wcześniejszą wiedzą.
Nie zapamiętałam niestety autora badań porównawczych nad rozwojem psychoruchowym
dzieci europejskich i afrykańskich, noszonych w chustach. Pamiętam jednak, iż z
badań tych wynikło, iż dzieci afrykańskie rozwijają się szybciej od europejskich
rówieśników, wcześniej nabywają umiejętności np. siadanie - do momentu, kiedy są
noszone. Kiedy matki przestają je nosić - tempo rozwoju spada i dzieci
europejskie "doganiają je". Moim skromnym zdaniem wynika z tego raczej wniosek o
dobrodziejstwach chusty (a, o ile mi wiadomo, Afrykanki noszą dzieci w pozycji
spionizowanej). O badaniach tych słyszałam na wykładzie z psychologii
rozwojowej, od osoby kompetentnej (doktorat UWr) i z chustowaniem kompletnie
niezwiązanej. Ponadto, przepraszam za truizm - w chustach różnego typu noszą
dzieci mieszkańcy prawie każdego kontynentu od wielu stuleci. Wydaje mi się, że
zazwyczaj pionowo. Od wczesnych etapów życia, często - przez wiele godzin
dziennie (np. pracując na polu lub wędrując przez dżunglę - z pewnością dłużej,
niż noszę swoje dziecko ja). Czy wszystkie te dzieci mają w następstwie tej
praktyki wady postawy lub inne schorzenia czy zaburzenia? Śmiem twierdzić, że nie!
Rownież ten mój - być może zbyt śmiały wniosek - wydaje się kłócić z Pana poglądami.
Chciałabym usłyszeć coś więcej niż "nie bo nie" i "nie bo to szkodliwe" -
chciałabym wiedzieć, DLACZEGO Pan tak sądzi. Proszę mnie przekonać. Przecież
zarówno ja, jak i pozostałe Koleżanki z forum, nosimy swoje dzieci w taki
sposób, bo uważamy, że jest to dla nich dobre i nie chcemy im szkodzić!
Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów w pracy zawodowej (naprawdę doceniam to,
iż Pana sukcesy - to zdrowie dzieci!)
Malwina Flaczyńska




Nianiu? - a moze dyskusje chustowa wrzucic w nowy watek, bo mocny offtop jest.


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Sob 19:31, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony 1, 2, 3 ... 263, 264, 265  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 263, 264, 265  Następny
Strona 1 z 265

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin