..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga · Wysłany: Nie 9:36, 11 Mar 2012 Temat postu:

waleczna, to masz przynajmniej wytłumaczenie

ja nie mam nic dla tego, że rano nie mogę wstać z łóżka Mruga

buba · Wysłany: Nie 10:21, 11 Mar 2012 Temat postu:

Waleczna, rzeczywiście to przez tą tarczycę mogło tak być. Wesoly

kukułka

sie podepne do kasika, bo nei chce mnozyć wątków - dziewczyny spece od tarczycy, co byscie zrobily na moim miejscu? wynik tsh 1,8
latac, szukac endo, cyz nie?
taaak, wiem, norma mojego lab to 0,35-4,9, ale wiadomo, ze jakos od 2 sie chyba leczy (tylko ze ze swieczka szukac endo, ktory by leczyl cos ok 2)
wiem, z enormal taka realna to jest 1,5-2,0
no ja mam te 1,8
martwic sie czy nie? (pod katem zajscia w ciaze pytam).
gdzies w googlach mi wyrzucilo jakies forum, gdzi ejedna uzytkownaiczka odpowiada drugiej, ze kobiety w wieku rozrodczym powinny miec tsh 1-2 najlepiej.
prawda to czy mam dązyc raczej do imponujacego 0,5 np ?
endo boje sie emnei wysmieje, bo norma do 4,9 przeca Smutny

walecznaS

kukułka

moj gin mowi, ze prl z obciazeniem nie widzi sensu
mowisz nei tragiczny wynik
ale rewelacyjny tez nie?
gdzie indziej czytalam, ze do zajscia trzeba 1-1,5
w innym miejscu ze 1-2
i badz tu madry
zeby robic ft3, ft4, przeciwciala, musialabym juz do endo leciec, a jesli nei ma powodu faktycnzie to srednio mi sie chce jeszcze sie w kolejke u endo zapisywac Smutny

ja sobie powiedzialam jak robilam tsh, ze jesli wyjdzie ok to olewam inne badania, bo juz mnie to wkurzac zaczyna
sek w tym, ze nie wiem czy to tsh jest ok, czy nie

walecznaS

po ft3 i ft4 nie musisz iść do endo, ja robiłam na własne życzenie (również przeciwciała)
nie wiem, jak jest u Ciebie ale ja się dowiedziałam, że u nas za te badania trzeba płacić, niezależnie od tego, czy wypisze skierowanie endokrynolog czy nie
tylko tsh można mieć za darmo, skierowanie tu może dać również ginekolog czy lekarz rodzinny i ja teraz już powtarzam ze skierowaniem od rodzinnej - żeby nie płacić

mi mój ginekolog powiedział, że u kobiety w wieku rozrodczym tsh najlepiej jak jest w okolicach 1
i on z kolei nie widzi sensu robienia prolaktyny bez obciążenia bo może być ok a po obciążeniu wychodzi hiperprolaktynemia czynnościowa co też wyszło u mnie, i ja się cieszę, że nie poprzestałam na samej prolaktynie bo też miałam moment, że chciałam sobie darować dalsze badania ale jednak pojechałam do tego nprowego ginekologa
(ja Cię nie namawiam, tylko piszę jak było u mnie, a poza tym - u mnie po wykresie temp. było widać, że może być coś z prolaktyną i/lub progesteronem)

tsh 0,5 (tak jak piszesz) to chyba już za mało
ja mam po lekach 1,114 i to podobno b.dobry wynik

kukułka

moj gin mi nie chcial dac skierowania na tsh bo mowi,z eto tylko rodzinny albo endo
a przed lekami ile mialas tsh?

walecznaS

3,349
(wszystkie wyniki mam pod jednym z wykresów)

i też niby w normie a mam przeciwciała świadczące o Hashimoto (podobnie jak u innej naszej forumki, ona nawet mniejsze tsh ode mnie miała, tzn. niższy poziom)

co do ft3 i ft4 to moje też się w normie podanej przez laboratorium mieszczą ale ginekolog powiedział, że któryś z tych wyników mam za niski (nie pamiętam, który)
dopiero anty-TG wychodzi ponad normę podana przez laboratorium

kukułka

mnie to nawet nei tyle normy labu interesuja, ile optymalny poziom tsh do zajscia w ciaze
moj gin stwierdzil, z eto jets b. ładne tsh i ze on nei widzi powodu, zeby je zbijac, bo norma labu jest jw
i mowi, ze wogole nie ma takiego przelozenia pt ile tsh jest nalepiej do zajscia w ciaze

fiamma75

Jak staraliśmy się o D to robiłam tsh i czytałam wtedy bociana -podawano, ze optymalne tsh do ciąży to w przedziale 1-2.
Co do prolaktyny robionej z obciążeniem - opinie są różne. Sama nie rpię, bo u mnie nawet jednorazowe podanie metaclopramidu powodowałoby tak silny skok prolaktyny, ze musiałabym brać zaraz bromergon.

Justek

Kukułko myślę że Twój wynik TSH jest ok. Ja krótko przed zajściem w ciążę miałam 1,99 (2 miesiące przed) i gin widział te wyniki i nic nie mówił że jest nie tak

Zresztą prolaktynę też miałam za wysoką (do 25 norma a 29,7 miałam) to mi lekarz powiedział że to są stare normy że teraz prolaktyna może być wyższa (?) tak mi mówił to się nie kłóciłam a skoro zaszłam to chyba coś w tym było

buba

Wiecie, normy to jedno, a to jak organizm działa to drugie.
Ja mam prolaktynę sporo ponad normę, a mam z dużym prawdopodobieństwem owulację, regularne cykle itp., kto wie czy inna osoba z moimi wynikami nie miała by problemów.
I leczy się objawy, nie wyniki - jeśli nie ma objawów wskazujących na jakieś zaburzenia, to zazwyczaj lekarz powie, że jest ok.
Kukułko, zawsze dla pewności możesz to skonsultować. Wesoly

walecznaS

fiamma, ale jakoś tą hiperprolaktynemię rozpoznano u Ciebie?
ja jeśli bym nie zrobiła badania z obciążeniem to bym się nie dowiedziała
u mnie układa się wszystko w całość, objawy nasiliły się niedługo po drugim porodzie
i też się zastanawiam, czy silne krwawienia miesiączkowe to nie od tej prolaktyny bo teraz jak biorę lek - tsh spadło - co powinno mieć wpływ też na prolaktynę to mam zupełnie inne miesiączki, tzn. już tak silnie nie krwawię jak jak do tej pory, że na dwie godz. z domu wyjść nie mogłam

kukułka

Ja mam @ normalne, teraz była bardziej skąpa ale brałam castagnus. Plamien itd brak, suchej skóry itp itd brak, senności itd też. Nawet pms słaby mam, cykle 28, sluzż jak w zegarku od 10 do 15 dc najlepszy, temp nie mierze bo z moimi dziećmi się nie da naprawdę.

fiamma75

Waleczna, to dłuższa historia, mogę Ci kiedyś napisac na prv. W każdym razie zachorowałam w wieku 15 lat i to z winy lekarzy. I sama z siebie mi niestety nie przejdzie, choć widzę zę długie kp ładnie mi podreperowało system hormonalny.