..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

sepia

Dziewczyny, pomóżcie;) Wszystko wskazuje na to, że właśnie miałam owulację: jest 6 niższych, piękny skok o 0,45st (0,3 powyżej linii niższych), szczyt śluzu niby dzień przed skokiem, aktualnie mam 2 dni wyższej i sucho. Problem polega na tym, że od dwóch dni coś mnie męczy - z nosa mi leci i jestem rozbita... Dzisiaj już tylko katar, wczoraj wieczorem było gorzej;) Pytanie: czy te temperatury mogę traktować jako normalne? Katar mógł je podnieść? Co z liczeniem 3 dni do III fazy? Mam liczyć normalnie? Czy istnieje ryzyko, że owu jednak nie miała miejsca i organizm na czas choróbska sobie zrobił przerwę przed owu i niebawem zacznie się szykować na nowo?

Catsy

Istnieje ryzyko, że organizm na czas choróbska sobie zrobił przerwę przed owu i niebawem zacznie się szykować na nowo...
Ale możliwe ze mimo choroby mialas normalnie skok temperatury, ktory by i tak nastapil nawet gdybys byla zdrowa..
w NPR jednak takie temperatury wyzsze wtedy gdy jestes chora traktuje sie jako zaklocone i zalicza do tych 6 nizszych.. czyli jak bedziesz zdrowa to wtedy bedzie tak jakby pierwsza wyzsza..
a od kiedy prowadzisz obserwacje? mialas kiedys tak, ze bylas chora a tempki pozostawaly na nizszym poziomie?
Mnie np. lekkie przeziebienie nie zakloca temperatur - tzn. mam nizsze gdy jestem lekko przeziebiona.. ale Ty piszesz ze jednego dnia czulas sie gorzej (wiecej niz katar)...
ja bym wstrzymala sie z wnioskowaniem o przebytej owulacji..

sepia

Dzięki za odp., w takim razie zobaczę, jak będą wyglądać temp. w następnych dniach:) Obserwuję aktualnie 7. cykl, kataru i innych chorób nie było, więc nie mam pojęcia czy to wpływa jakkolwiek na temp. Normalnie właśnie mniej-więcej tak jak teraz mam skok temp., zobaczymy;) Aha, temp. ma taką wartość, jak zazwyczaj mam w fazie wyższych:)
A kiedy mam już zaliczać swój stan jako normalny? Teraz mam tylko katar, przed chwilą myłam okna, więc czuję się jak widać dobrze:D

minnesota

Ja zwykle robię tak, że jak się źle czuję, to mierzę temperaturę po południu, koło godziny 17-18, kiedy powinna być najwyższa, no i jeśli nie przekracza np. 37,5 to się nie martwię o poranne temperatury. W każdym razie u mnie się to sprawdza. Teraz jestem też przeziębiona, nawet na zwolnieniu jestem - katar, gardło, łóżko, ale nie mam gorączki - popołudniowa temperatura 36,8, a poranna 36,75. Inne miejsce i termometr, ale chodzi mi o to że nie mam gorączki Wesoly

Catsy

sepia

Wg śluzu już jest po owu:) Trzeci dzień utrzymuje mi się taka sama temp. - 36,8 czuję się dobrze, tylko katar został Wesoly

Myślę, że to lekkie przeziębienie chyba nie wpłynęło na temp., a jeśli tak, to nieznacznie. Na wszelki wypadek poczekam do 4. dnia:)
Dzięki za wszystkie odpowiedzi:)

Annka

Mam właśnie jakiś podły katar już drugi tydzień. Niby nie mam gorączki - temp. mierzona tradycyjnie pod pachą nigdy nie wyższa od 36,6, ale poranne pomiary w pochwie - to jakaś masakra: rozpiętość od 36,35 do 37,2!
Termometru (Microlife) o nic nie podejrzewam, bo mam go od paru mcy (więc raczej problem nie tkwi w baterii) i do tej pory było OK.
Od wczoraj piękny płodny śluz, ale szanse na interpretację temp. bliskie zeru.
Kupiłam testy owulacyjne, ale się zastanawiam, czy może się tak zdarzyć, że pokażą wzrost LH, ale jednak do owu nie dojdzie? Czy to jest możliwe?
Miałam zamiar "uznać za III fazę" 4 dzień po szycie śluzu, plus 4 dzień zamkniętej szyjki - oczywiście pod warunkiem, że wcześniej testy wyjdą pozytywnie.
Myślicie, że to zbyt ryzykowne? Wiem, że to nie będzie prawdziwy NPR, ale mimo tego jestem ciekawa, co o tym myślicie?

Smużka

Też mam teraz problem z tempką.
Od tygodnia jestem przeziębiona. Straszny katar i zawalone zatoki. Od 3 dni już coraz lepiej się czuję, ale zeszły tydzień był początkiem mierzenia temp. w tym cyklu i zastartowałam od 36,7-36,8 - podczas, gdy zwykle tyle mam po skoku. Potem dwa dni dużo niższej temp (36,31) i dziś 36,62..
Śluzu u mnie zawsze jak na lekarstwo, szyjki nie badam (nie umiem, nie dosięgam) i po raz pierwszy od dawna chyba wyślę chłopa po gumki.