..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fiamma75

Byłam wczoraj.
Bałam się badania strasznie, ale nie bolało tak bardzo jak myślałam, że może. Ale jednak bolało Neutral

Wszystko podobno pięknie się wygoiło, blizny prawie nie widać. Jeszcze tylko szwy wewnętrzne się wchłaniają i tam mnie może boleć. Wolno więc nam już współżyć.
Przy okazji ginka wspomniała jakie są metody antykoncepcji w czasie karmienia i moje stwierdzenie, że chcemy npr przyjęła najnormalniej w świecie. Powiedziała, że przy mojej znajomośic organizmu powinnnam sobie spokojnie poradzić, stosując Billingsa, tylko mam pamiętać, że przy karmieniu może często pojawiac się śluz płodny a do owulacji jednak nie dojdzie i że nie wiadomo kiedy ta owulacja przyjdzie. Kiedyś, podręcznikowo, przyjmowało się, że laktacja hamuje, ale obecnie to się bardzo pozmieniało.
Poza tym mam się zgłosić jak będę chciała przestać karmić, bo u mnie trzeba zablokować laktację lekami.
Tyle wizyta.

Dziś 40 dzień od porodu, powinnam chyba ustalić swój PMN, ale plamię nadal. Wydaje mi się, że mam ten sam co przed porodem czyli "mieszany". I tak nie zamierzam jeszcze współżyć, choć brak mi Cry (1)

ale boję się bólu (po wizycie chodziłam cała zbolała). Nawet nie mam odwagi się "tam" obejrzeć, choć szyjkę udało mi się wczoraj wymacać.

Jak to u Was było krótko po porodzie z obserwacjami?

I jeszcze dwa pytania:
1. Czy normalny jest b. silny ból krzyża? Chwilami mam problemy z chodzeniem i czuję się jak babcia Smutny

Dodam, że mam dyskopatię w tym odcinku i niepokoję się, że podczas porodu coś się nadwyrężyło.
2. I czy normalne jest poczucie ucisku, ciągnięcia w okolicach pochwy i blizny? Jest to dość dziwne uczucie, ale podobno nic mi się nie obniżyło, ale zapobiegawczo mam wykonywać ćwiczenia Kegla (z tym, że po porodzie w ogóle nie czuję tych mięśni).

gam

Fiamma, odniosę się do odczuć po moim pierwszym porodzie.
Współżycie rozpoczęłam po około 2,5 miesiąca, wcześniej zwyczajnie się nie dało, ponieważ byłam nacinana i dodatkowo pękłam moja rana była bardzo rozległa. Bałam się bólu i nie podejmowaliśmy wcześniej prób zbliżenia. Byłam tak przejęta nową rolą, że te sprawy jakoś zeszły na boczny tor.

Uczucie ciągnięcia w miejscu po szwach miałam przez dłuższy czas i nasilało się w czasie miesiączki, nie bylo to bolesne ale nieprzyjemne.

Mam skrzywiony koniec kości ogonowej więc ból w okolicy lędźwiowej nie pozwalał mi normalnie usiąść przez około 6 miesięcy a czasami choć minęło już kilka lat jest nadal odczuwalny. Musisz uzupełniać wapń w swojej diecie, bo mogą się nasilać bóle kostne i zębów.

@ dostałam niestety szybko bo po 4 miesiącach od porodu niestety moje dziecko nie chciało ssać dłużej piersi :sad: . Do tego czasu byłam sucha jak pieprz a czas owulacji przemknął niezauważony Confused

, na szczęście nic z niej nie wyrosło.
Drugi poród to już całkiem inna bajka, luz blues.........