..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

karrro

Cześć

długo mnie tu nie było, ale postanowiłam wpaść z dość intrygującym wątkiem. Jako maniak lakierów do paznokci, dbania o dłonie, ale też początkujący NPR-owicz i samobadacz... Yellow_Light_Colorz_PDT_07

zaczęłam czytać o tym, czy lakiery są szkodliwe, czy wpływają na nasz organizm. Wiem, że malowanie paznokci nie jest zalecane podczas ciąży (z tego co slyszałam, do porodu też czasem zmuszają, by ten lakier zmyć), ale natrafiłam na jakiś artykuł o tym, że ftalan dibutylowy, który jest w składzie niektórych lakierów, może zaburzać gospodarkę hormonalną...Co w moim przypadku mogłoby się zgadzać, ponieważ odkąd obsesyjnie malowałam paznokcie, co kilka dni przez długie miesiące, zauważałam (ba, nadal zauważam) dziwne zawirowaniaw cyklach. Nasuwa mi się też inne pytanie- co z badaniem szyjki? Zdaję sobie sprawę, że samobadając szyjkę powinno się mieć krótkie paznokcie i czyste dłonie, ale jak to z tym lakierem? Zastanawiałyście się kiedyś nad tym? Ja coraz częściej bałam się sprawdzać szyjkę macicy, mając jakikolwiek manicure. Na ten temat akurat nie znalazłam nic w necie, więc oto i jestem. Naprawdę jestem ciekawa waszego zdania

a wizyty u kosmetyczki i wyprawy po lakiery do pobliskich drogerii poszły totalnie w odstawkę. Laughing

tilia

Może po prostu trzeba zachować umiar? Poza tym ja np. nie badam szyjki przez cały cykl.

aleen

A do porodu nie zaleca się lakieru bo w razie cc zakłada się na palec pulsoksymetr. Czyli czujnik mierzący stężenie tlenu we krwi. Jak jest lakier na paznokciu to albo czujnik nie dziala lub pokazuje fałszywy odczyt.