Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ku przestrodze...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Zdrowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
norka
pierwszy wykres



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:30, 15 Kwi 2008    Temat postu: ku przestrodze...

Witam
Jestem nowa na forum, czytam go od wczoraj, i niestety muszę zacząć od postu, w którym będę się żalić i skarżyć... Wybaczcie, ale jestem tak strasznie zła i rozczarowana, że muszę to wykrzyczeć!

Od kilku miesięcy mam przedmiesiączkowe plamienia - czasem 5-7 dni przed, czasem 2 dni przed - ale jednak są. Mam 27 lat, w przyszłym roku planujemy dzidzię i dmucham na zimne - chcę zawczasu wszystko sprawdzić i zadbać, by ze zdrowiem było ok. Moja firma zapewnia mi abonament w LuxMedzie, a więc mimo, że mam zaufanego lekarza poza tą placówką, chodzę tam - bo szkoda mi grosza na szczególnie kosztowne badania hormonalne nie mówiąc o kosztach samych wizyt.

Lekarz w Lux Medzie zlecił mi badania hormonów, aby sprawdzić, czy wszystko jest ok.

Z odczytu, który dostałam, wynika, że wszystkie hormony są w normie. Prolaktyna również, aczkolwiek w górnej granicy. Wyobraźcie sobie, że pani doktor patrząc na wyniki dosłownie w minutę postawiła diagnozę (NIE PYTAJĄC O NIC INNEGO!!! - byłam u niej pierwszy raz) - hiperprolaktynemia. Dodam, ze badania byly bez obciazenia MPC (nie jestem pewna czy to ten skrot) i powtórzę - w górnej granicy, ale w normie! Od razu chciała wypisać bromek... więc ja w lekkim szoku zaczynam jej wyłuszczać, że nie mam żadnych objawów prolaktynemii - cykle w miarę regularne (27-30), brak napięcia w piersiach... Poza tym zaznaczyłam, że prowadzę obserwację cykli i że wynika z nich że mam owulację w każdym cyklu. Pani doktor nawet nie chciała spojrzeć na wykresy, kazała jeszcze raz wszystko policzyć Wsciekly
Na moje pytanie, czy z wyników badań wnioskuje, że nie miałam owulacji, stwierdziła, że nie jest w stanie tego ocenić bo FSH i LH były robione nie w tym dniu cyklu, aby to sprawdzić.

Dziewczyny, czy to jest normalne??? Idziemy do lekarza, z zaufaniem, że jest mądry, rozsądny, że nam pomoże - i spotykamy się z czymś takim??!!! Czy zdarzyły Wam się takie sytuacje? Faszerowanie lekami bez diagnozy? (bo jak można postawić diagnozę na podstawie jednego wyniku, który w dodatku jest w normie?). Bez wywiadu, dodatkowych badań, pytań o cykl, tryb życia itd.?!!!

Jest mi naprawdę smutno - bo myślę sobie, że wiele dziewczyn trafia do takich szarlatanów i potem bez sensu rozwala swój organizm, faszerując się hormonami czy innymi lekami.

Ku przestrodze - dr Barbara Klimczak, ginekolog-położnik placówka Lux Med w Warszawie pryz Szernera. Nie jestem mściwa i złośliwa, ale ta Pani dziś zachwiała moją wiarę w lekarzy.

Ufff, wygadałam się, od razu mi lżej. Dziękuję wszystkim którzy mieli cierpliwość, by przeczytać ten post Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:00, 15 Kwi 2008    Temat postu:

no cóż... niestety lekarzy stawiających diagnozy nie poparte rzetelnymi badaniami jest mnóstwo Wsciekly
jak możesz to z tymi wynikami idź do swojej zaufanej ginekolog, może powie coś bardziej sensownego.

ja już dawno zwątpiłam w ginekologów w prywatnych klinikach Confused Mad

PS. też miałam plamienia przed okresem, wyniki hormonów też w normie, a teraz jestem w 11 tygodniu ciąży. więc głowa do góry! Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:00, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Norko, hiperprolaktynemia nie musi się objawiać nieregularnymi cyklami, napięciem w piersiach czy brakiem owulacji. Plamienia mogą wskazywać na problem ze zbyt wysoką prolaktyną.
Jaki mialaś jej poziom? Dla osób starających się o dziecko prolaktyna nie powinna być w górnej granicy.
Od badania z MTC wieklu lekarzy odchodzi - w tej chwili są dwie szkoły - jedni, że tak, inni że nie ma znaczenia diagnostycznego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
norka
pierwszy wykres



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:06, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Fiamma
Prolaktyna wynosiła 405 (podane normy 40-530).
Ale w takim razie jeśli ten poziom nie blokuje owulacji (co wynika z moich wykresówa czego lekarz nie mogła stwierdzić z wyników badań), to jaki ma to wpływ na ewentualne zaciążenie???

Rozumiem, że wysoki poziom prolaktyny mógł wywołać plamienia, tak?
Ale z drugiej strony badania prolaktyny z obiążeniem miałam w zeszłym roku - poziom był zdecydowanie wyższy a plamień nie było i cykle ok.

Może zbyt szybko skreśliłam panią doktor, nie wiem. Mimo wszystko przepisanie leku w takiej sytuacji wdaje mi się nadużyciem. Jak na mój zdrowy chłopski rozum brak jest ku temu wystarczających podstaw...

PS Espree - to co napisałaś to dla mnie duże pocieszenie. Czasem myślę, że taka moja uroda - mam plamienia i tyle. Nie jest to dla mnie problem, tylko po prostu boję się jakiś przyszłych problemów. A dzidzia to jedno z największych marzeń mojego życia...


Ostatnio zmieniony przez norka dnia Wto 12:08, 15 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Wto 12:11, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Norko, witaj. Bardzo mi przykro, że spotkało Cię niemiłe doświadczenie. W swoim czasie również robiłam diagnostykę na Szernera, bo miałam tam abonament. Tyle że wtedy byłam na etapie totalnego braku zaufania do lekarzy nieznających się na NPR... W skrócie - moich wykresów oczywiście nikt oglądać nie chciał, badania hormonalne miałam owszem zrobione prawie wszystkie, ale bez szczególnej korelacji z cyklem. 1. diagnoza - brak owulacji, zaburzenia do leczenia hormonalnego. Zbuntowałam się oczywiście, ponieważ w moich materiałach enpeerowych były mocne słowa dot. unikania hormonów i tego, że późna owulacja to taka uroda kobiety. Poszłam do kolejnego lekarza, także w tej klinice. Cały cykl badań od nowa nie wykazał konieczności brania leków. Ale cykle jak były nieregularne, tak nieregularne zostały, a nawet zaczynało być coraz gorzej. Poszłam do lekarza znającego NPR - na podstawie wykresów zlecił wybrane badania, także PRL po MTC, choć zaznaczył, że ten test nie przez wszystkich uznawany jest za miarodajny. I choć PRL wyjściowa była w normie (górnej, ale normie), to właśnie na podstawie MTC stwierdził łagodną hiperprolaktynemię czynnościową i zalecił bromek. Potem doszły inne jeszcze rzeczy, nie będę całości opisywać.

Wniosek z tych moich doświadczeń wyciągnęłam taki: owszem, trzeba uważać, żeby nie brać hormonów bez potrzeby, ale przede wszystkim wszystkie takie opinie trzeba konsultować i nie nazywać od razu szarlatanem kogoś, kto hormony ordynuje - choć ja też miałam takie podejście do 1. lekarza, do którego trafiłam ze swoimi problemami. Jak widać u mnie, lekarz znający się na npr ostatecznie diagnozę tego "szarlatana" potwierdził, a nawet rozwinął, stwierdzając PCOS. Tyle że ja w międzyczasie straciłam długi czas ew. zaleczania tej choroby - właśnie dlatego, że nie uwierzyłam lekarzowi, a wierzyłam w to, co piszą autorzy podręczników do npr (Domowy Kurs NPR, s. 57 i 59):
Cytat:
U dziewcząt i u młodych kobiet różnice w długości poszczególnych cykli są zjawiskiem normalnym. W tej grupie wiekowej mogą mieć miejsce cykle bardzo krótkie, a także cykle, w których odstępy pomiędzy poszczególnymi krwawieniami trwają całe tygodnie, a nawet miesiące - nie należy z tego powodu podejmować absolutnie żadnej terapii hormonalnej. O wiele ważniejsza jest w takich sytuacjach dokładna obserwacja cyklu.

Od tego czasu przestrzegam wszystkich, żeby nie dali sobie zamącić w głowie. Gdyby lekarz na czas nie zareagował, dopiero od niedawna leczyłabym się na niepłodność, wylewając gorzkie łzy nad swoją głupotą. A jestem w 6 mc. ciąży i mam nadzieję, że wszystko zakończy się szczęśliwie Wesoly

Oczywiście, nie piszę tego po to, żeby Cię straszyć, bo u Ciebie sytuacja jest inna (plamienia, ale cykle regularne), ale wcale nie wykluczałabym tego, że bromocorn w odpowiedniej dawce (ew. pewnie także progesteron, bo niski poziom tego hormonu może powodować plamienia) pomógłby Ci na to - a na razie może spróbuj wapń i magnez? I spokoju życzę przede wszystkim Mruga

P.S. O, widzę, że powtórzyłam sporo informacji, które fiamma ujęła bardziej syntetycznie Embarassed


Ostatnio zmieniony przez novva dnia Wto 12:14, 15 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:12, 15 Kwi 2008    Temat postu:

To faktycznie wynik nie był zły.
Zamiast bromka można spróbować ziołowy Castagnus.

A jaki wpływ może być?
Problemy z zagnieżdżeniem zarodka, problemy z poziomem progesteronu (prolaktyna ma to do siebie, że lubi skakać a jej wysoki poziom obniża poziom progesteronu).

A miałaś badanie poziomu progesteronu po ouwlacji? Może w tym tkwi problem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
norka
pierwszy wykres



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:19, 15 Kwi 2008    Temat postu:

Dzięki za posty. Ochłonęłam troszkę. Pójdę do mojego lekarza i poproszę o przejrzenie tych wyników raz jeszcze. Dostałam też po raz pierwszy skierowanie na usg narządu rodnego.

Co do progesteronu to lekarz uznała, że poziom jest dobry.
W 20 dniu cyklu (8 dni po owulacji według mojego wykresu) poziom 47,1 a podane normy 15-57. Okresu dostałam 27 dnia.

Na pewno nie zostawię tego na takim etapie. Zrobię to usg i w razie potrzeby dodatkowe badania w innym, odpowiednim dniu cyklu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
norka
pierwszy wykres



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:50, 15 Kwi 2008    Temat postu:

A jeszcze mam pytanko. Lekarka zleciła USG narządu rodnego między 10-14 dniem cyklu, ale jakoś z tych nerwów nie spytałam, czy to ma być po owulacji przed owulacją czy jak...

Ja mam dość wcześnie skok temperatury (zazwyczaj 12 dzień). Czy orientujecie się, kiedy powinnam zrobić to USG? Próbować wstrzelić się przed owulację?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakteria
za stara na te numery



Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 8:17, 17 Kwi 2008    Temat postu:

Też miałam to usg i nie ma ono chyba jakiegoś specjalnego związku z owulacją. Zdjęcia pokażą Twoje jajo Mruga Ale genealnie to usg chyba bardziej służy do dokładnego zbadania budowy wewn. narządów rodnych, wszelkich ścianek itp, a może w okolichach owulacji to widać najlepiej Wesoly Tak sądzę, bo u mnie też to był chyba 14 dc.
Powodzenia Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Zdrowie
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin