Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czas na dziecko?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4860
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:44, 12 Maj 2007    Temat postu: Re: czas na dziecko?

abeba napisał:

A jak to było możliwe, że Twoja Mama mogła zajmowac się wnuczkiem? Z czego żyła? zrezygnowała z pracy zawodowej i Twój mąż utrzymywał i ją?
Wiem, że atakuję,


Nie czuję się atakowana, wiem że nie masz złych intencji a przemawia przez Ciebie żal i gorycz.
Moja mama w przeciwieństwie do Twojej po przyjściu na świat dzieci (czyli moich sióstr i mnie) nie wróciła do pracy( mimo iż zajmowała przed ślubem kierownicze stanowisko). Tak więc nie pracowała i CHCIAŁA zająć się moim synkiem. I robiła to przez 1 ROK. Mati jak skończył roczek poszedł do żłobka a potem przedszkola. 2 dziecko miało nianię a potem przedszkole. Mimo że babcia (moja teściowa) mieszka w tym samym mieście i nie pracuje. Więc radziłam sobie sama z mężem, słono płacąc za opiekę nad dziećmi jak byliśmy w pracy.
Abebo - to co Ty możesz nazwać pasożytnictwem - ja nazywam DAREM. Darem miłości mojej mamy dla mnie i mojego dziecka. Bo mój syn otrzymał miłość babci, której córka już nie zdążyła doświadczyć. A gdyby mama mi nie pomogła? Pewnie mały miałby nianię, a ja jadłabym nie 3 posiłki dziennie a dwa a mięso nie 1raz w tygodniua 1 raz w miesiącu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:55, 12 Maj 2007    Temat postu: Re: czas na dziecko?

abeba napisał:
a ciężko pracujący ludzie, którzy wybrali samodzielność finansową, nie mogą sobie na dziecko pozwolić.


Jakoś mogą Yellow_Light_Colorz_PDT_03 ale nas pewnie nie uznasz za samodzielnych, bo moi rodzice czasem mi przypilnują berbecia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:24, 12 Maj 2007    Temat postu:

Sorry, ze dam przyklad jak to wyglada gdzie teraz mieszkam, ale moze to kogos zainteresuje. Kobiety w Irlandii najczesciej wracaja do pracy po urodzeniu dzidzi, z poczatku na pol etatu, ale pozniej w pelnym wymiarze. Dlatego "niania" to praktycznie zawod, z ktorego normalnie mozna sie utrzymac, na dodatek szanowany. Z tego co widze i slysze, zdarza sie, ze babcie pomagaja w opiece nad wnuczkami, ale gdy opiekuja sie nimi po kilka godzin dziennie, to placi im sie za to! Babcie wiec sa 'aktywne zawodowo" i chetnie sie wtedy opieki podejmuja. Pewnie biora mniej niz zwykla niania. I Polska w porownaniu z tym to raj, bo nianie i przedszkola sa o wiele tansze, babcie by predzej umarly niz wziely pieniadze za opieke nad wnukiem...a i tak w Irlandii rodzi sie sporo dzieci! I nie jest tak, ze tu wszyscy kokosy zarabiaja. Zycie tu jest bardzo drogie a domy i mieszkania to zmora dla mlodych malzenstw.
Podejrzewam, ze latwiej by mi sie bylo zdecydowac na dziecko w Polsce niz tutaj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:41, 12 Maj 2007    Temat postu:

Maria napisał:
Sorry, ze dam przyklad jak to wyglada gdzie teraz mieszkam, ale moze to kogos zainteresuje. Kobiety w Irlandii najczesciej wracaja do pracy po urodzeniu dzidzi, z poczatku na pol etatu, ale pozniej w pelnym wymiarze. Dlatego "niania" to praktycznie zawod, z ktorego normalnie mozna sie utrzymac, na dodatek szanowany. Z tego co widze i slysze, zdarza sie, ze babcie pomagaja w opiece nad wnuczkami, ale gdy opiekuja sie nimi po kilka godzin dziennie, to placi im sie za to! Babcie wiec sa 'aktywne zawodowo" i chetnie sie wtedy opieki podejmuja. Pewnie biora mniej niz zwykla niania. I Polska w porownaniu z tym to raj, bo nianie i przedszkola sa o wiele tansze, babcie by predzej umarly niz wziely pieniadze za opieke nad wnukiem...a i tak w Irlandii rodzi sie sporo dzieci! I nie jest tak, ze tu wszyscy kokosy zarabiaja. Zycie tu jest bardzo drogie a domy i mieszkania to zmora dla mlodych malzenstw.
Podejrzewam, ze latwiej by mi sie bylo zdecydowac na dziecko w Polsce niz tutaj.


potwierdzam...dzieci tutaj na zatrzęsienie...koleżanka, ktora chciała zapisać syna do szkoły na rok 2009 miała problemy bo szkoły pełne... czasami mi zdaje, że my polacy za dużo myślimy i kalkulujemy...a w tych sprawach po prostu trzeba iść na zywioł Yellow_Light_Colorz_PDT_05
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sagitta
mistrz NPR-u



Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 15:49, 12 Maj 2007    Temat postu:

Josaris, tak mi przyszło do głowy, ze same negatywy napisałam, a w końcu zdecydowalismy się na dziecko, bo uznalismy, że ja na 5 roku będę miała mnóstwo czasu dla niego (zostawiłam sobie 45 h do zrobienia dla sportu na 5 rok, urodziłam miedzy 4 a 5 rokiem) i rzeczywiście tak było, więc to jednak duży pozytyw. Inaczej pewnie bym po prostu pracowała normalnie na etat pod koniec studiów (jak większość moich znajomych). Druga strona medalu to ta, że mąż zrezygnował ze studiów magisterskich na rzecz 4,5- letnich inżynierskich (teraz uzupełnia zaocznie), żeby nas utrzymać i dlatego moglismy się na dziecko zdecydować. Problem polega na tym, że jak juz się wsiąkło w rodzicielstwo i 'kurzodomowienie", zamiast "wskoczyć" z rozpędu ze studiów do pracy, to ciężko się przestawić na inne tory. Ale to kwestia osobowości pewnie, niekoniecznie musi Ci to grozić. Druga sprawa, to różnica wieku między kolejnymi dziećmi. Czy planujesz zrobic dłuższą przerwę po pierwszym na jako takie zadomowienie się w pracy zawodowej czy też myslisz o dwójce jedno po drugim? I, trzecia, choć mniej ważna, to życie towarzyskie. Jeśli Wasi znajomi jeszcze nie pozakładali rodzin, to siłą rzeczy zostaniecie trochę wyizolowani z życia towarzyskiego bezdzietnych. Mam nadzieje, że trochę Ci to pomoże przemysleć sprawę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Sob 16:10, 12 Maj 2007    Temat postu:

Nie każdego stac na rezygnację z pracy - przecież z czegoś trzeba żyć. Ja rozumeim DAR dla swoich dzieci, a potem wnuków. Ale ten dar jest mozliwy tylko a) jesli małzonek dużo zarabia, wtedy ok b) na koszt podatnika (renta, emerytura pomostowa itp.)
Fiammo, zdaje się, że Twój tata ma zajmowac się małą - czyżby przechodził na emeryturę? wiesz - mój ojciec ma dopiero 52 lata, a wolałabym nie czekać z dzieckiem 13 lat!
Proszę, co innego od czasu do czasu (każda babcia chętnei spędzi czas z wnuczkiem), co innego, jak ktoś jest nieodpowiedzialny, a potem wszystko dostaje za friko w DARze od rodziców. Jeden zmądrzeje i wyjdzie na ludzi inny nie i będzie całe życie żył na koszt innych. Właśnie mi strasznie przykro, jak widzę wpadkowiczów z maluchami, mieszkaniami kupionymi przez rodziców, darmową opeiką, a sama martwię się czy się decydowac czy nei bo umowa się konczy w styczniu i co dalej. No, ale to Boża racjonalność, nie moja, komu zsyła dzieci.
przepraszam, jestem uczulona po wizytach w miescie, z ktorego pochodzi moj mąż. kupa ludzi, szczególnie bab, na rozmaitych zasiłkach, siedza kawkują, włosy farbują co tydzień i bidolą, że tak im cieżko. W momencie jak kazdy kto ma 2 ręce i dwie nogi mógłby sie wziąć do pracy. A moja mama, najpierw skonczyła trudne studia, teraz haruje jak wół, nie ma kiedy iść do dentysty, a ew. wnuki będzie widziała raz na pół roku.
Polska ma jedne z najniższych wskaźników aktywności zawodowej (ok. 50 kilku % a nie koło 70 jak Irlandia), na rzesze niepracujących składają sie pracujących (wysokie składki, koszty pracy) - społeczeństwo finansuje opiekę nad dziecmi leniom jednocześnie pracujących obciążając tak, że boją sie zdecydować. Tak to wygląda na poziomie statystyk.
Powrót do góry
sagitta
mistrz NPR-u



Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 16:41, 12 Maj 2007    Temat postu:

Abeba, aż przykro czytać, taki pesymizm............ Ja rozumiem, że chcesz być rozsądna, ale w ten sposób mysląc - nigdy się nie zdecydujesz. Dlaczego zakładasz, że po skończeniu umowy zostaniesz na lodzie? Może znajdziesz lepszą pracę? Może Twój mąż, jeśli dostrzeże w końcu taką potrzebę, zmobilizuje się i znajdzie dobrą pracę? A nawet jeśli przez 2-3 miesiące mielibyście trudności finansowe, to chyba rodzina nie zostawiłaby Was na pastwę losu? Wiem, wiem, że chcesz być samodzielna, ale NIGDY nie wiadomo, czy nie stracicie pracy/mieszkania/wszystkich oszczędności/zdrowia/życia z dnia na dzień i wtedy nie da się liczyć tylko na siebie.......... i chyba nie ma co zatruwać sobie tym życia zanadto...........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4860
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:00, 12 Maj 2007    Temat postu:

Abeba, czasami wionie od Twoich postów zazdrością i nienawiścią. Masz za złe innym że powpadali i urodzili dzieci ( może aborcja Twoim zdaniem byłaby lepsza?) a rodzina zamiast wydać ich na ukamieniowanie zakasza rękawy i stara się pomóc? Dlaczego ktoś kto korzysta z pomocy rodziny ma czuć się nie w porządku względem Ciebie? Bo TY nic nie dostałaś od swoich rodziców? A czy to wina tych ludzi którzy coś dostali - choćby darmową opiekę nad dziećmi? Nie zamierzam czuć się winna że mama mi pomagała, kiedyś pewnie i ja pomogę swoim dzieciom. Nikomu niczego nie zabrałam, nie ukradłam. I nie żyję na koszt państwa i podatników mimo iż kiedyś tam pobierałamz zasiłek dla bezrobotnych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:37, 12 Maj 2007    Temat postu:

channel napisał:
Nikomu niczego nie zabrałam, nie ukradłam. I nie żyję na koszt państwa i podatników mimo iż kiedyś tam pobierałamz zasiłek dla bezrobotnych.

łożeszty.... pasożycie na zdrowym organizmie społeczeństwa... Yellow_Light_Colorz_PDT_03

channel, ja wg. teorii abeby powinnam się obwiesić na najbliższym drzewie. bezczelnie świadomie urodziłam dwoje dzieci (za trzecie nie bijcie, to nie ja!..), czyli łącznie z ciążowymi i macierzyńskimi zwolnieniami utrzymywaliście mnie ze 3 lata... teraz też zdarza mi się brać opiekę jak chorują. Yellow_Light_Colorz_PDT_37 Yellow_Light_Colorz_PDT_37 Yellow_Light_Colorz_PDT_37


parę ciekawych faktów w czymś w rodzaju manifestu :
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:23, 12 Maj 2007    Temat postu:

abeba napisał:

przepraszam, jestem uczulona po wizytach w miescie, z ktorego pochodzi moj mąż. kupa ludzi, szczególnie bab, na rozmaitych zasiłkach, siedza kawkują, włosy farbują co tydzień i bidolą, że tak im cieżko. W momencie jak kazdy kto ma 2 ręce i dwie nogi mógłby sie wziąć do pracy. (...)
Polska ma jedne z najniższych wskaźników aktywności zawodowej (...) społeczeństwo finansuje opiekę nad dziecmi leniom jednocześnie pracujących obciążając tak, że boją sie zdecydować.

Ale to już tak jest, że jeśli państwo uprawia głupią politykę i daje możliwość życia z zasiłków, to zawsze znajdą się tacy, którzy będą chcieli z niej skorzystać. Miej pretensje do państwa, nie do "leniów" - bo to państwo odpowiada za taki stan rzeczy, rozzuchwalając ludzi rozdawnictwem.
I odpowiedz sobie szczerze - przecież też mogłabyś iść na zasiłek i biadolić jak ci źle. Zakładając, że rodzice zajęliby się wnukami. Coś mi się wydaje, że jednak byś nie chciała. Więc po co tak gdybać?
juka napisał:

channel, ja wg. teorii abeby powinnam się obwiesić na najbliższym drzewie. bezczelnie świadomie urodziłam dwoje dzieci (za trzecie nie bijcie, to nie ja!..), czyli łącznie z ciążowymi i macierzyńskimi zwolnieniami utrzymywaliście mnie ze 3 lata... teraz też zdarza mi się brać opiekę jak chorują. Yellow_Light_Colorz_PDT_37 Yellow_Light_Colorz_PDT_37 Yellow_Light_Colorz_PDT_37

Eee, chyba juka trochę przesadziłaś. Co innego świadczenia takie jak chorobowe czy macierzyński, a co innego rezygnacja z pracy w ogóle i bycie na garnuszku państwa, bo się pracować nie chce. Abeba pisała o tej drugiej sytuacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:29, 12 Maj 2007    Temat postu:

pytanie, dlaczego się pracować nie chce. są oczywiście osoby nastawione roszczeniowo (mam wrażenie, że akurat z dzietnościa to nie ma nic wspólnego) , ale takich które wybierają wychowanie dzieci, ponieważ uznaja to za aktualnie ważniejsze zajęcie w swoim życiu, pasożytami bym nie nazwała. nawet, jeśli korzystają z zasiłku (polecam link, który podałam)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:04, 12 Maj 2007    Temat postu:

abeba napisał:
Fiammo, zdaje się, że Twój tata ma zajmowac się małą - czyżby przechodził na emeryturę? wiesz - mój ojciec ma dopiero 52 lata, a wolałabym nie czekać z dzieckiem 13 lat!


Odkąd wróciłam do pracy mamy nianię.
Na razie tata nie będzie się małą zajmował, bo jest zbyt żywiołowa dla niego. Mój tata ma prawie 56 lat i jest od paru lat na rencie (ma nadzieję, że będzie miał ją do 60-tki, kiedy będzie mógł spokojnie przejsć na emeryturę). Moja mama pracuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Nie 11:40, 13 Maj 2007    Temat postu:

oby zakończyć dyskusję, którą przez złośliwość i frustrację wywołaną przez krewnych i znajomych wywołałam: Po prostu nie umiem zrozumieć jak to jest, ze swiat jest tak urządzony, iż osoby nieodpowiedzialne wychodzą w zyciu lepiej od rozsądnych i odpowiedzialnych.
Wedle moich obserwacji, josaris: lepiej mieć dziecko na studiach. I to najlepiej nieplanowane. Na pewno będzie Wam latwiej niż jak zechcesz spokonie skończyć studia, świadomie sie na nie przygotować i zapracować wczesniej trochę. A jak na poczatku będzie Ci łatwiej, to może i na nastepne sobie pozwolisz.
Powrót do góry
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:17, 14 Maj 2007    Temat postu: Re: czas na dziecko?

juka napisał:
abeba napisał:
a ciężko pracujący ludzie, którzy wybrali samodzielność finansową, nie mogą sobie na dziecko pozwolić.


to nieprawda. mnie nikt nie pomagał, poza życzliwym słowem, i jak widać mam dzieci i wszyscy żyjemy. oczywiście mam niższy standart zycia niż gdybyśmy byli we dwoje, ale takie są koszty. tak wybrałam i niczego nie żałuję.

U nas zanosi się, ze będzie tak samo. Oboje pracujemy i nie pasozytujemy na nikim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:24, 14 Maj 2007    Temat postu:

juka napisał:
pytanie, dlaczego się pracować nie chce. są oczywiście osoby nastawione roszczeniowo (mam wrażenie, że akurat z dzietnościa to nie ma nic wspólnego) , ale takich które wybierają wychowanie dzieci, ponieważ uznaja to za aktualnie ważniejsze zajęcie w swoim życiu, pasożytami bym nie nazwała. nawet, jeśli korzystają z zasiłku

Zgadzam się, bo pieniadze się bierze po to, by utrzymac dzieci, a nie tka sobie, bo mi mało i pracowac sie nie chce..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin