Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

o staraniach
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:46, 30 Gru 2007    Temat postu: o staraniach

Dziewczyny, jak to z Wami było, co Was "natchnęło", żeby zacząć się starać o dziecko?
Od zawsze chciałyście i czekałyście tylko na ślub?
Mąż chciał?
Sytuacja mieszkaniowo-pracowo-finansowa wreszcie zaczęła być sprzyjająca?
Po prostu w pewnym momencie dorosłyście i poczułyście, że chcecie właśnie TERAZ?

Bo przyznam się, że mi po krótkim czasie "wicia gniazda" w nowym miejscu zapał do dziecka się zagubił. Mężowi też Confused Rozmawiamy o tym, że "jak będziemy mieć dziecko to...", ale NIC więcej (albo raczej więcej - zabezpieczamy się).
A przecież mamy mieszkanie, stabilne (w miarę) miejsca pracy, zarobki pozwalające na spokojne życie...
Ot, komfortowe, konsupcyjne życie... Shocked I tego właśnie się boję - do kiedy to jeszcze odpoczywanie po wykańczaniu mieszkania, a od kiedy będzie to zwykły egoistyczny konsupcjonizm?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:06, 30 Gru 2007    Temat postu:

chęć rozszerzenia naszej miłości na kogoś jeszcze natchnęła Very Happy (i nachodziła nas co jakiś czas, jak widać po Skutkach Laughing ). trudno to opisać, to trochę takie uczucie podobne do chęci napisania wiersza (wiersza o miłości oczywiście Laughing ). jeśli stabilizacja, to bardziej uczuciowa niż materialna.
nikt ci nie powie, dokąd rozsądek, a odkąd konsumpcjonizm w waszym przypadku , tak dobrze to nie ma Laughing - ja wiem tyle, że granicę przekroczyć można bardzo łatwo, a wrócić bardzo trudno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gagusia
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5159
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:32, 30 Gru 2007    Temat postu:

pytałam nawet męża jak to było u nas, ale obydwoje nie pamiętamy, po prostu jakoś tak nam naturalnie wyszło Very Happy ja to na pewno chciałam się wyrobić przed tą magiczną 30-stką z urodzeniem pierwszego dziecka. generalnie to już ślub braliśmy z założeniem, że teraz będziemy powoli myśleć o rodzinie, odstawiłam pigułki, zaczęłam prowadzić obserwacje... potem to tak trochę przeciągaliśmy sobie I fazę z zamysłem, że już teraz to byśmy się tylko ucieszyli, ale jeszcze się nie staramy, potem to jeszcze ja coś tam marudzilam z powodów zawodowych, ale potem uznaliśmy, że nie ma co tak czekać z tymi staraniami, bo się potem można niemiło zdziwić. zakładaliśmy parę miłych miesięcy, ale dziecko postanowiło się pojawić od razu, widać było nam pisane
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 18955
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:56, 30 Gru 2007    Temat postu:

u nas bylo tak:
wraz ze zblizajacym sie slubem duzo rozmawialismy na ten temat, chcielismy PRAWIE zaraz po slubie( a maz nawet przed Mruga )jezeli chodzilo o sytuacje mieszkaniowo-materialna, to przez prawie dwa lata po slubie mieszkalismy z moimi rodzicami, co nie bylo zbyt komfortowe, co prawda nie mialam stalej pracy, ale... gdybym tak odkladala, to Amelka na pewno jeszcze dlugo by sie nie urodzila. Moja mama sie leczyla 8 lat, moglam odziedziczyc problemy po niej, wiec to byl dodatkowy argument, ze nie chcielismy odkladac tak bardzo...
a ten najwiekszy to taki, ze ja bardzo chcialam, wydawalo mi sie, ze jestem gotowa, ze mam w sobie tyle milosci i do meza i do ludzi, ze pokocham takiego skarbka, ktory bedzie czescia nas obojga. najlepsze jest to, ze jak zobaczylam zaskoczona 2 krechy na tescie to juz nie bylam pewna swojego szczescia, pojawily sie za to ogromne obawy Mruga
powiem tak, rozmawialam sobie z moja kumpela, ktora jest 4.5 roku po slubie i ona mi powiedziala, wiesz zycie bez dziecka z wlasnego wyboru jest bardzo wygodne, ale tez bardzo niebezpieczne dla mazlenstwa. zaczyna czegos brakowac, pojawiaja sie watpliwosci, ona akurat przechodzi maly kryzys we wlasnym zwiazku, wiec tak szczerze mowila ( a za 2 tyg dowiedziala sie ze jest w ciazy hehe- pan Bog zakasal rekawy ;)mamy tez takie drugie znajome malzenstwo, ktore 6 lat odkladalo dzidziusia i o maly wlos sie nie rozeszli... na szczescie interwencja Boga byla wyrazna i na 7 rocznice slubu chrzcili malucha
z wlasnego doswiadczenia powiem(zeby cie troche przekonac, nie mysl sobie Wesoly) ze zycie z dzieckiem jest boskie Wesoly nie wyobrazam sobie ze naszej Meli z nami nie ma. Nie sadzilam, ze mozna tak kogos kochac, bezgranicznie(tzn.meza tez kocham bardzo :)Dojrzalam juz do decyzjo o drugim maluchu, bardzo bym chciala, ale niestety sytuacja materialna a raczej brak mojej pracy na razie mnie wstrzymuje...
a jak sie na was patrzy jacy jestescie szczesliwi i zakochani, to az sie cisnie na usta, zeby te milosc pomnozyc Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4860
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:08, 30 Gru 2007    Temat postu:

Fresita, slicznie to napisałaś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:51, 30 Gru 2007    Temat postu:

u nas prosto - diagnoza o pcos przypiliła....

a wcześniej planowaliśmy, ale później...

a kto wie czy nie wyjdzie jeszzce później.... ech.

no ale to wszystko wina lekarzy

sytuacja finansowo-mieszkaniowa - kiepska, ale szans na poprawę przez najbliższe 20 lat - brak - więc...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:53, 30 Gru 2007    Temat postu:

Espree, ja też jak patrzę na Wasze zdjęcia, to myślę tak jak Fresita Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:05, 31 Gru 2007    Temat postu:

my chcielismy od zawsze, czekalismy tylko na slub, no i az bedziemy mieszkac sami (zeby nam sie niekt do dziecka nie wtracal). decyzje ze sie nie zabezpiezamy, podjelismy tuz przed opzreprowadzka na mieszkanie, ktore bylo niewyremontowane i w ogole wygladalo nie tak jakbysmy chcieli.
kiedy nie mielismy dziecka, zylo nam sie milo, wygodnie, ale oboje czulismy, ze to nie to, ze brakuje Kogos w naszej rodzinie
dzis sobie nie wobrazam, ze Krzysia by moglo nie byc. wyobrazam sobie, ze byloby mi wygodnie, mialabym wiecej czasu itd itp, tylko po co? po co by mi bylo to wszystko? ja tak czuje.


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 12:09, 31 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:09, 02 Sty 2008    Temat postu:

Jestem prozaiczna (wiek go gonił)
Mąż chciał - ustaliliśmy, że najwcześniej zaczniemy sie starać rok po ślubie, jeśli będę miała sprzyjającą sytuację zawodową.
Chęci ani pragnień to raczej nie miałam.

Co do drugoego dziecka, to dajemy sobie czas mąż mówi dotąd aż Dobrusia będzie bardziej samodzielna np. sama będzie się ubierac , więc jak widać sporo czasu przed nami. Z drugiej strony (mojej zawodowej) najlepiej, żebym urodziła w okresie od 2009 do 2010.

Na razie jednak moja motywacja posiadania drugoego dziecka jest niewłasciwa, więc muszę dojrzeć czy tak czy nie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 18955
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:50, 02 Sty 2008    Temat postu:

fiamma75 napisał:
mąż mówi dotąd aż Dobrusia będzie bardziej samodzielna np. sama będzie się ubierac , więc jak widać sporo czasu przed nami.

oj nie tak sporo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:52, 02 Sty 2008    Temat postu:

fresita napisał:
fiamma75 napisał:
mąż mówi dotąd aż Dobrusia będzie bardziej samodzielna np. sama będzie się ubierac , więc jak widać sporo czasu przed nami.

oj nie tak sporo


Sporo, zważywszy jeszcze na kryterium przesypiania nocy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:17, 02 Sty 2008    Temat postu:

dzięki za wypowiedzi Wesoly

my ciągle myślimy... ciekawe ile nam to zajmie

ale przy okazji życzeń noworocznych powiedziałam, że może w planach na ten rok będziemy mieć "płodzenie potomka", a mój mąż stwierdził, że może nawet się zdąży urodzić. jak się zdziwiłam to stwierdził "no przecież mamy cały kwartał" Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:32, 02 Sty 2008    Temat postu:

fiamma75 napisał:
Na razie jednak moja motywacja posiadania drugoego dziecka jest niewłasciwa, więc muszę dojrzeć czy tak czy nie


eeeetam, motywacja.... zewnętrzna może się przerodzić w wewnętrzną, a najbardziej wewnętrzna zniknąć . ja mam jedno dziecko z antymotywacji i kocham je najbardziej na świecie Very Happy


Ostatnio zmieniony przez juka dnia Śro 18:15, 02 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:18, 03 Sty 2008    Temat postu:

espree napisał:

ale przy okazji życzeń noworocznych powiedziałam, że może w planach na ten rok będziemy mieć "płodzenie potomka", a mój mąż stwierdził, że może nawet się zdąży urodzić. jak się zdziwiłam to stwierdził "no przecież mamy cały kwartał" Laughing


Cały kwartał, to chyba za mało... Mój mąż zaczyna na mnie naciskać, więc trzeba na wszelki wypadek się przygotować, a jak ktoś musi się zaszczepić na np. zapalenie wątroby A+B, czy insze choroby, bo mu wyjdą nie takie przeciwciała na rózyczkę czy świnkę, to potrzebuje minimum 6 miesięcy!!!

Co jeszcze trzeba zrobić oprócz:

cytologia i badanie ginekologiczne
przeciwciała - tokso, różyczka, cytomegalia, ... ???
szczepienie przeciw żółtaczce, jak ktoś nie ma (mi z góry grozi cc)
poprawa kondycji
dentysta
???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51°17'N 22°52'E
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:41, 03 Sty 2008    Temat postu:

Ale po szczepieniu na świnkę i różyczkę kwarantanna wynosi 3 miesiące. Dlaczego więc mówisz o 6 miesiącach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Idź do strony 1, 2  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin