..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

krówka

[link widoczny dla zalogowanych]

warto pocztać róznież diagnostyka i leczenie chorób u kobiet i przyczyn niepłodności

Busola

bla bla bla
sory za taką reakcję ....
ale się nie mogłam powstrzymać
znasz cenę wizyty w najbliższej tobie klinice? Na moje wojewódzkie miasto jest jeden lekarz naprotechnolog, ma prywatną wypasioną klinikę (i 11 dzieci). A jedna wizyta u niego kosztuje 300 zł. Plus nauka modelu Creightona 150 zł za jedno spotkanie, podobno potrzeba 3 - ale słyszałam też wersję że ok 7. Plus badania prywatnie, i wszystkie zlecony przez nich zabiegi. /koszt leczenia jest olbrzymi. A dodatkowo, to nie jest jakaś tajemna wiedza, to co robią naprotechnolodzy.
Koleżanka forumowa wysłała mi podręcznik do modelu Creightona, i można od biedy próbować się nauczyć obserwacji wg. modelu z podręcznika, ale o interpretacji tych obserwacji nie ma tam praktycznie nic. Jest celowo tak skonstruowany, że bez instruktora sobie nie poradzisz. No chyba że lekarz będzie interpretował sam twoje obserwacje. Może to jest możliwe.
To wszystko powyższe mnie odrzuca od tej metody. Choć pewnie jakbym była bardzo zdesperowana to też bym próbowała może. Ale nie jestem jeszcze.

krówka

Busola znam ceny to największy minus tego systemu. Smutny

Znam też skuteczność to największy plus tego. Wesoly

Reszta zależy od indywidualnego podejścia każdej pary.

Może informacja ze jest coś takiego jak naprotechnologia komuś się przyda.

Wiele mozna dowiedzieć się z netu za cenę swojego czasu na czytanie oraz ogladanie. Jak komuś zależy znajdzie czas, nawet pieniądze.

Miejsce gdzie mozna poszukać więcej informacji oraz osoby które znają i stosują naprotechnologię.........http://abrahamisara.pl/forum/

Uważam ze każdy sam powinien wyrobić sobie zdanie na ten temat. To nie jest dla wszystkich, bo kazdy jest inny. Nie chodzi mi tu o kasę ale o całoksztalt.

Busola

tylko dla mnie jest jeszcze jedena aspekt ważny.
Nie oczekuję już od ogółu lekarzy, że będą się zachowywać poprawnie, ani od ogółu chrześcijan, ale od lekarza który obnosi się ze swoimi chrześcijańskimi poglądami, oczekuję, że będzie miał ceny które osoby przeciętnie zarabiającej (jak ja) nie zwalą z nóg, i że te ceny nie będą sugerowały że on żeruje na czyimś nieszczęściu.
Miałam okazję być na jednorazowej konsultacji u lekarza który w swojej klinice wykonuje inseminację, i wysyła z niej pacjentów na iv. I byłam psychicznie nastawiona na cenę bliską tej z naprotechnologii. Facet był dokładny, obejrzał moje wszystkie badania, zrobił usg i wziął 100 zł. A słyszałam już argument że cena u naprotechnologa jest taka duża, bo on zawsze na wizycie robi usg.

krówka

[link widoczny dla zalogowanych]

świadectwo małżeństwa z leczenia naprotechnologią.

Cały blog uważam za cenny Wesoly

heidi

Myślę, że naprotechnologia w ogólności jest jak najbardziej właściwym kierunkiem leczenia niepłodności, tylko denerwuje mnie trochę propagandowy nastrój wokół niej (w stylu, że tylko dzięki niej można rozpoznać dni płodne lub wczesną ciążę, a do tego wystarczy zwykła metoda objawowo-termiczna, chociaż z pewnością nie daje aż tak dokładnych danych diagnostycznych).

Co do ceny - faktycznie jest wysoka, ale czy np. in vitro bez refundacji jest tanie? W mojej okolicy jest klinika zajmująca się naprotechnologią, ale jest prywatna, musi się jakoś utrzymać. Lepiej byłoby, żeby naprotechnologia była tańsza, ale patrząc na to, że instruktorzy sami opłacają sobie drogie, zagraniczne szkolenia w tym zakresie i współpracują zwykle z prywatnymi klinikami - cena mnie nie dziwi.

krówka

heidi zgadzam się z tym.
Znam napro klinikę prywatną a ceny na poz. gabinetów prywatnych z tego miasta.

Diagnostyka i bad. są drogie, bo prywatnie za nie musimy płacić z kieszeni. Znam jedną klinikę ma spore rabaty w labach.
Kierunek dobry w napro. Wg mnie to własnie diagnotyka powinna być refundowana a nie in vitro. Wtedy objęłoby więcej par oraz jest dobra moralnie.
Napro to nietylko dni płodne a całościowe podejście do zdrowia kobiet i wykrywanie nieprawidłowości.
Ceny szkoleń dla lekarzy i instruktorów z napro są ogromne, zagraniczne. Płaci klient - pacjent któremu zależy, smutne to bardzo.
Jesli mam wybierać pomiedzy in vitro a narptechnologią. To wybór jest p dla mnie prosty.
Jeśłi komus wystarczy samo NPR to nie musi interesować się niczym więcej przecież.

Jak komus nie wychodzi poczęcie przy spontanicznym seksie takim regularnym wedy kiedy się chce byc razem blisko, wybiera NPR zeby lepiej celować w dni płodne jak wczesniej nie stosował i znie zna. Jak to nie pomaga to szuka dalej. Czasem to są jakieś konkretne problemy zdrowotne których NPR nie rozpoznaje.

Tak jak napisałam wcześniej może komus taka inormacja o naprotechnologii, ze jest coś takiego sie przyda. Wesoly

NPR wiele daje kobietom informacji, ale czasem należy szukać głębiej.

heidi

W kontekście propagandy chodziło mi o to, że wielu ludzi może zrozumieć, że takie sprawy jak dni płodne czy wczesna ciąża są możliwe tylko w naprotechnologii, a to nie jest prawda, bo jest to możliwe również w metodzie objawowo-termicznej, co jest zupełnie wystarczające dla zdrowych kobiet; ale zgadzam się, że w przypadku kobiet z poważnymi problemami zdrowotnymi naprotechnologia daje dużo większe możliwości diagnostyczne i ma pod tym względem znaczną przewagę nad zwykłymi metodami rozpoznawania płodności Mruga

Myślę, że zamiast chwalić naprotechnologię za możliwość rozpoznawania dni płodnych (co w sumie umożliwia nie tyle sama napro, co obserwacje), jej zwolennicy powinni skupić się na tym, czym jest w istocie - dokładnym diagnozowaniem płodności obojga partnerów (w końcu napro to nie tylko Creighton Model, ale też różne badania, w tym mężczyzny) połączone później z odpowiednim, w pełni medycznym leczeniem.

krówka

Zaczyna się od poznania modelu rozpoznawania markerów płodności CrMS. Spotkania z instruktorem. Potem wizyty z lekarzem.

Nie wiem ja nie słyszałam o samym napro jako rozpoznawaniu płodności. To jest tylko jeden z wielu elementów.

Naprotechnologią interesują się pary które robiły już "coś" w kierunku leczenia i diagnostyki niepłodności, często z przeszłością NPR ale nawet po nieudanych inseminacjach czy in vitro. To jakby kolejny etap a nie zamiast. Przecież lekarze napro znają się na NPR, wykresach i z nich korzystają. Takiej wiedzy o kobiecie jaka jest na kartach obserwacji nie znajdzie się w pojedyńczych wynikach badań.

Głównie własnie chodzi o rozpoznanie i diagnostykę wielu chorób, dolegliwości które mogą wpływac na płodność danej pary.

ProTECHNOLOGY® – najważniejsze osiągnięcie w monitorowaniu oraz utrzymaniu zdrowia rozrodczego i ginekologicznego kobiet

NaProTECHNOLOGY® (Natural Procreative Technology, NPT), czyli Wsparcie Naturalnej Prokreacji, jest to nowa gałąź medycyny odnosząca się do zdrowia reprodukcyjnego, ukierunkowana na dobrą diagnostykę i skuteczne leczenie. Korzysta z najnowszych osiągnięć ginekologii, chirurgii, endokrynologii. Jednym słowem jest to dobra medycyna. NaProTECHNOLOGY® to propozycja dla kobiet od okresu dojrzewania aż po menopauzę. Współpracuje z układem rozrodczym kobiety, rozpoznaje problem i stara się przywrócić prawidłowy stan.

Napro to tez mikrochirurgia na narządach rozrodczych u kobiet, badania hormonalne, usg, uzupełnianie niedoborów witamin i pierwiastków. To wszystko czym zajmuje sie ginekologia, endokrynologia, interna, psychologia, andrologia, urologia, patologia ciązy, immunologia, gentyka, dietetyka do tego aktywność fizyczna i wiele innych. Na każdy z tych punktów jest konferencje i wykłady na yt dla chętnych.

To nie jest jakaś nowość myślę ze stary prof. J. Rötzera śmiało mógłby się odnaleść w naprotechnologii jemu też zależało na całości kobiety a nietylko na jej wąskim aspekcie rozpoznawania czasu kiedy można a kiedy nie. zajść w ciążę.

Wszystko dla chętnych, zeby sprawdzić czy to metoda jest dobra dla konkretnej pary. Ja tylko zachęcam do zainteresowania się tą metodą jak ktoś potrzebuje wsparcia a próbował już innych metod...

jeżynka

teraz podobno ma być finansowana przez rząd naprotechnologia zamiast in vitro, to prawda?

krówka

poki co to tylko gadanie zeby pokazać, ze rzadowi zalezy na walce z niepłodnością.
Teraz nie ma kasy na ginekologów na nfz dla kobiet a co dopiero na specjalistyczne badania i leczenie. KASA na In vitro to tylko pompowanie kasy w kliniki in vitro a nie leczenie par. Tutaj statystyki mówią same za siebie...