..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Jadzia

Ptysiak, ja się załamałam, bo przeczytałam, że to nawet 3-4 msc może trwać. 😮 Byliśmy u tego lekarza, zdrowy, poza katarem nic się nie dzieje, więc to musi być ewidentnie ten skok. Całe szczęście, że przynajmniej wcześnie chodzi spać (i wcześnie wstaje, hehe).

Ptysiak

Co?

No nieźle

Widzę, że z dnia na dzień ta mamoza się pogłębia, więc trzeba tym bardziej trzymać się nadziei, że to kiedyś minie

krówka

ja miałam tak ze u mnie jeden skok zaczynał sie a jak sie końćzył to nastepny... pomiedzy zeby czy cos czasem są HNC baby i tyle... Dzis pusicłam z telefonu płacz mojego starszaka nie wiedział dlaczego dzidzia płacze, ze to on to juz totalnie nie miał pojecia. Do tego jak mu powiedizałam, ze mlodszy brat bedzie tak płakac to był w szoku...
Mi brak chyba wyobraźni i cierpliwosci powoli... zaczynam widziec wiecej:)

strzyga

Fajny wykresik na pierwszy rok życia dziecka, jeśli chodzi o skoki

[link widoczny dla zalogowanych]

lisc

lęk separacyjny, to jest ten moment, kiedy dziecko jest świadome, że nie jest jednością z mamą, do tego jak nie widzi=nie istnieje
u nas to było silne jak miał 7 miesięcy, taki paradoks - wtedy zaczął pełzać, wiec mógł ode mnie uciec, albo do mnie dopełznąć, z drugiej strony nie mogłam usiąść 30 cm dalej, jak bawił się na macie i bardzo dużo na rękach chciał być;
płakał momentalnie, gdy wychodziłam z pokoju, albo gdy nachylałam się z nim nad matą - spryciarz kojarzył, że zaraz go tam odłożę

a teraz mu minęło i pełznie sam, do zakazanych miejsc w innych pokojach... Confused

Ptysiak

Właśnie się przestałam dziwić Jadzi czemu pobiegła do lekarza... U nas jeden taki mega marudny dzień zakończył się gorączką i pierwszy raz ząbki tak dotkliwie dają o sobie znać Smutny

Liść, u nas lęk separacyjny połączony z raczkowaniem Wesoly

Uciekania jeszcze nie przerabialiśmy

Cały czas do mamy, wspinanie po mamie. Protest kiedy przejdę z małą przez próg sypialni... Pierwszy raz chusta mi się tak naprawdę przydaje

anuszkaja

U nas od kilku dni to samo. Tragicznie spi w nocy, je 3-4 razy (zamiast 1), jęczy, placze, steka zostawiona na dywanie. A hit hitow gdy pojechalismy na weekend do dziadkow i ukochana babcia i dziadek SPOJRZENIEM wywolywali u mlodej ryk. Nie mogli jej dotknac palcem, odzywac sie itd. Plakala nawet jak lezalam obok niej na dywanie-musiala byc w ramionach i koniec. Nie wiem jak my tydzien przezyjemy zebym dala rade sie domem zajac...