Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

rzucanie przedmiotami
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:17, 02 Lut 2013    Temat postu: rzucanie przedmiotami

szukam patentów na moją córę
-wiek 2 lata
-problem - jak weźmie coś i ja jej zabraniam - ucieka, nakazuje odłożyć =- a gdy nie słucha ide jej to coś odebrać - wówczas, gdy wie, że już nie ma wyjścia - rzuca tym, co ma w dłoni
małe piwo jak jest to coś miękkiego, gorzej jak szklanka czy coś innego wrażliwego na upadek...

jak temu zaradzić?
- tłumaczenie nie pomaga (za mała)
- przytrzymanie ręki /często juz po rzuceniu bo nie dobiegne/ - powoduje zastopienie, ale i głupkowaty śmiech "bagatelizujący" - czyli coś dociera ale za mało
- konsekwencje - rzucisz nie masz (zabieram) - nie działa - poryczy sobie i idzie psocić dalej

nie mam weny - co robić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19920
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:24, 02 Lut 2013    Temat postu:

ja nie wymyśliłam sposobu na Piotrusia. Robi dokładnie to samo Mruga
Mam nadzieje, że po prostu wyrośnie...
dostał ze 2 razy klapsa, ale to krótkoterminowe rozwiązanie.

czasem jak widzę, że ma zamiar rzucić to kręce głową na nie i to go hamuje (ale nie zawsze na tyle, żeby za minutę daną rzeczą nie rzucił).
jakiś efekt dało to, że mu pozwalam na rzucanie poduszką, ale to wtedy w tatusia namiętnie nią rzuca
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania M
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 13:24, 02 Lut 2013    Temat postu:

hehe mamy to samo, jak rzuci każę podnieść i mi podać - zwykle podaje, myślę, że to może przejdzie.

Skutkowało też, że nie mówiłam daj mi coś tam, tylko połóż ładnie na stole, w sensie, że nie miałam przymusu oddawania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nana
za stara na te numery



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:47, 02 Lut 2013    Temat postu:

u nas jest podobnie. tłumaczenie, tłumaczenie i jeszcze raz tłumaczenie (lub ew. rozczarowany wyraz twarzy, jak już się nie ma sił gadać). Liczę na to, że to przyniesie efekt kiedyś, bo na tą chwilę to nie bardzo. Na wszelki wypadek nie mam w jego zasięgu nic niebezpiecznego do rzucania (szklanka) - przede wszystkim rzuca zabawkami. Jeśli zrobi to raz, to tylko karcę/tłumaczę. A jeśli robi to specjalnie któryś raz z rzędu - idzie za karę do swojego pokoju. Tam trochę się bawi, trochę popłacze, w końcu mnie woła, że chce wyjść (przeprosić).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:56, 02 Lut 2013    Temat postu:

moja nie pójdzie do drugiego pokoju - nie kuma idei, tylko się stresuje 0 wiec to też odpada

Ania M - to masz grzeczne dziecko - ja mojej tez kaze podać - praktycznei nigdy nie chce - mniej wiecej 20-30 min zajmuje zanim to zrobi (w tym czasie muszę siedzieć przy niej i pilnowac by nie poszła sie bawić - ten zakaz działa o tyle, ze jak coś chce inego bardzo robić to poda dla świętego spokoju - no ale to trwa i nie wpływa na poprawe na nastepne razy)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19920
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:11, 02 Lut 2013    Temat postu:

a, no ja wystawiam go czasami za drzwi do przedpokoju. (najpierw ostrzegam "jak jeszcze raz rzucisz to stąd wyjdziesz" i pokazuje na drzwi). i potem "do widzenia panu". podrze się chwilę za drzwiami, to otwieram i pytam czy już się uspokoił i jak tak, to możesz wejść, a jak nie, to trzask drzwiami spowrotem. i zostawiam jeszcze na minutę. zwykle potem już nie ma problemów tylko idzie się od razu przytulić i jest kolejne tłumaczenie...
całkiem nieźle działa ta metoda. następnym razem jest "chcesz wyjść?" "ne" "to zostaw to" i odkłada najczęściej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justek
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:08, 02 Lut 2013    Temat postu:

U nas identycznie i nic nie działa, no może czasem spokojnym tonem jak mówię żeby coś odłożyła ale to niestety sporadycznie. U nas dochodzi jeszcze obgryzanie przedmiotów, schowa się cichutko do kąta a potem patrzysz a ona cały pyszczek żółty bo kredkę pogryzła a wtedy jak jej mówię żeby oddała to schemat rzuca i ucieka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:53, 02 Lut 2013    Temat postu:

To mój na szczęscie jest dopiero na etapie oddawania wszystkiego. Co ma w rece i mu każasz dac to oddaje od razu i się cieszy U mnie jest problem trochę inny, np. czesto rusza rzeczy brudne, albo niebezpieczne, np. zaczyna grzebac w śmietniku a ja akurat np. kroję mięso i nie chcę go brudnymi rekami odganiac, to tez jest prblem bo nawet jak robię złą minę to on wtedy się śmieje i mnie testuje na ile można sobie pozwolić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nana
za stara na te numery



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:02, 02 Lut 2013    Temat postu:

ika, to moja też jest na tym etapie. Ale nie pozwalam na dochodzenie do rzeczy zakazanych. Nigdzie nie ma możliwości dojścia do rzeczy niebezpiecznych (chemia, noże), szafka z koszem na śmieci jest zawiązywana, więc nie otworzy. A jeśli jakiejś szafki nie mogę zablokować, to dziesiątki tysięcy razy mówię, że nie wolno i zamykam ją albo w ogóle staję przed szafką i blokuję nogą, żeby córka nie otworzyła. Kiedyś się nauczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:28, 02 Lut 2013    Temat postu:

Trzymanie wszystkiego, czym nie można rzucać poza zasięgiem dziecka. Ale może to za dużo zmian organizacyjnych. My np. zrezygnowaliśmy z drewnianych klocków, żeby kot nie obrywał. Ale u nas nie było nagminnego rzucania, chodziło tylko o dawanie wszystkich zabawek kotu, niekoniecznie delikatnie. Mruga
Moja córka tłumaczenia rozumie, ale czasem ma głupawkę i po niej to spływa. Nie mam na to sposobu, bo jej głupawka mi się udziela. Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:58, 02 Lut 2013    Temat postu:

heh, u mnie jest jeszcze jeden szkopuł - brat podjudzacz - wie ze cos jest zle - to wysyla po to Kaske - a ta robi, no a jakże

wywylanie do 2 pokoju dla moich dzieci to nie kara, one odbierają to niemal jak bicie; także nei stosuje (u Krzysia działa położenie się do łóżka - polezy i sie wyciszy) - u Kasi nie

w ogole mysle że na metode "odcięcia" - czyli ten 2 pokoj są oboje za mali...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4860
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:55, 04 Lut 2013    Temat postu:

Nianiu, na osobny pokój Kasia na pewno jest za mała. Myślę, ze jakaś poducha w kącie pokoju w którym Ty jesteś by wystarczyła. Ale i na to chyba jest za mała. Czas na poduszce liczę mniej więcej tak: ile lat tyle minut np. 3 latek siedzi 3 min.

Wszystkie dzieci rzucają "czymś" i z reguły z tego wyrastają tłumaczenie, tłumaczenie i tłumaczenie, ograniczenie rzeczy w zasięgu ręki, którym rzucenie może zrobić krzywdę (lub komuś jak w kogoś trafi Wesoly ), możesz próbować uprzedzić ją, że jak rzuci to zabierzesz i oddasz np. za 2 h.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justek
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:20, 04 Lut 2013    Temat postu:

Moją jak do kąta posadzę to ona siedzi i się śmieje albo zaczyna się czymś w tym kącie bawić nie traktuje tego absolutnie jako karę.

Ika to Cię "pocieszę" że moja w wyszukiwaniu brudnych rzeczy i zjadaniu ich jeszcze nie wyrosła oczywiście chemia, noże są poza zasięgiem ale jakiś zagubiony paproszek to jest największa pychota
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:06, 04 Lut 2013    Temat postu:

Też uważam, że to za wcześnie na wystawianie dziecka do innego pokoju. Mój mąż wymyślił odkładanie do kąta. Teraz jak rozrabia i dostaje głupawki to sama krzyczy "łobuz! do kąta!". I z tego ma jeszcze większy ubaw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:10, 29 Sty 2015    Temat postu:

teraz ja mam problem z rzucanim i biciem Smutny
Od jakichś dwóch tygodni mój syn zaczął rzucać przedmiotami. Zdarzało mu sie to wcześniej jak się zdenerwował, bo mu czegoś zabroniliśmy. I specjalnie szukał czegoś obok, żeby rzucić. A teraz rzuca też chyba dla zabawy różnymi rzeczami, zabawkami i nie tylko - próbuje rzucać np. stołkiem, a to już nie jest wcale fajne, bo może sobie albo komuś naprawdę zrobić krzywdę. dodatkowo zaczął znów mnie ciągnąć za włosy - miał już taką fazę tuż przed roczkiem, ale dość szybko minęła. I robi to celowo, jak przytrzymuję rękę i zabraniam to złości się i znów próbuje. Ja znów zabraniam, a on reaguje złością. Potrafi też nas czasem znów uderzyć - bo fazę bicia miał mniej więcej jednocześnie z ciągnięciem za włosy i też szybko minęła. Żadne znane mi dziecko się tak nie zachowywało. Poradzicie coś? Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony 1, 2  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin