Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co wolno?
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abeba
Gość






PostWysłany: Pon 11:45, 19 Lip 2010    Temat postu:

Natalka - wyrąbisty tekst!!!! Na jaką to było melodię? i jaka była reakcja Taty?
z tymi butami i oczekiwaniem gospodarzy to jest w Polsce dziwacznie, bo ja sie zwykle spotykam z tym, że gospodarze zawsze mówią by nie zdejmować, a ludzie zawsze zdejmują (z wyjatkiem mnie, tzn ubłocone kozaki bym zdjełą, ale w normalny dzień nie)

a resztki jedzenia? trzeba opędzlować talerz do czysta czy można zostawić ostatnei 3 łyżki zupy czy kęs kotleta? Bo mnie uczono żeby zjeść do czysta, wiec w siebie wpycham. A np. u teściów można zostawić, bez problemu - bo sie zlewki dla zwierzat zbiera, taki zwyczaj wiejski.
Powrót do góry
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:11, 19 Lip 2010    Temat postu:

abeba napisał:
Natalka - wyrąbisty tekst!!!! Na jaką to było melodię? i jaka była reakcja Taty?
.

To było oczywiście na melodię: ,,Gdy nie ma dzieci w domu"
A tata śmiał się do rozpuku, zresztą ta piosenka stanowiła tylko część większego show: parodiowałyśmy z siostrami jak poznali się z mamą, a ten jej wiersze po pijanemu gadał do słuchawki, jak jeździł do niej do N. Sącza nielegalnie w stanie wojennym, jak się rodziły po kolei dzieci ( Maks grał rolę wszytskich niemowlaków), jakich wyrażeń używali względem nas jak było miło i jak byli wkurzeni, także śmiechu mieli co nie miara
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:15, 19 Lip 2010    Temat postu:

super pomysl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:43, 19 Lip 2010    Temat postu:

fresita napisał:
chciałam zasięgnąć waszej opinii: idąc dzisiaj do kościoła mój teść słysząc, że Amelka odzywa się do męża"zaczekaj! albo zobacz!" zwrócił nam uwagę, że powinniśmy wymagać od niej formy"proszę zaczekać albo proszę zobaczyć" normalnie się z nim ścięłam, bo uważam, że ona ma dopiero 5 lat i raczej sztucznie to brzmi w ustach dziecka... mąż mnie poparł ale teść mówi:to jest dziecko i powinno znać swoje miejsce w szeregu. Ja na to mówię, że dziecko to również człowiek tyle że mały i należy mu się taki sam szacunek jak dorosłemu i że my jej nie zamierzamy tresować.Dorośli tez przecież mówią spontanicznie nawet do siebie"chodź! zobacz! spójrz!" czy to jest oznaka braku kultury? jak wy uczycie swoje dzieciaki? nie chodzi mi oczywiście o naukę słowa proszę, bo to jest oczywiste, ale konkretnie do takich sytuacji użycia trybu rozkazującej w 2 os.

miałam to samo, ale mój tata ur. jeszcze przed II wojną i nie rozumiał, o co mi chodzi
po paru latach wypalił, że to brak szacunku do babci, że dziecko ją woła "zobacz" a nie "niech babcia zobaczy"
wytłumaczyłam mu, że to nie brak szacunku, że formy grzecznościowe, które stosowałam na ich życzenie w domu blokowały mnie i czasem miałam problem, by się wysłowić i że nie chcę budować dystansu między mną a dzieckiem i że to nie jest przejaw braku szacunku
wybauszył oczy, ale zrozumiał - trudno było mu to zaakceptował, ale uznał moje racje i już się nie oburzał, zrozumiał, że świat się zmienia
i dziecko już mogło wołać "babciu zobacz!" a nie "niech/czy mogłaby babcia zobaczyć" bleeeee - a tak miałam aż do swojego ślubu
masakra, dopiero po ślubie do mojej mamy zaczęłam przemycać formę współczesną, potem ciut do taty, no i wtedy on pękł, że ich już nie szanuję... kochany był przedwojenny dżentelmen Wesoly

co do butów - zdejmuję tam, gdzie wiem, że tego ode mnie oczekują, normalnie wolę zostać w pantoflach
u siebie gościom czasem aż zabraniam zdejmować, ale jak jest błoto pośniegowe, to niestety zdejmują, a ja jestem im wdzięczna po cichu... bo to już ponad moje możliwości Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szarotka
za stara na te numery



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:49, 19 Lip 2010    Temat postu:

u nas puki co nie wolno:
-dotykać laptopa
-włazić na stół
-trzymać nogi na stole
-pić wodę z kibelka ; tudzież bawić się w nim
-wychodzić na balkon bez ubranka/czapki jak gorąco
-bawić się nożami

ale zdaje się to zasady bezpieczeństwa minimalne są raczej....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gagusia
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5159
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:18, 19 Lip 2010    Temat postu:

U nas wolno skakać i łazić po łóżkach, kanapie, fotelach, stoliku do zabawy. Dużego stołu obecnie nie posiadamy, jak mieliśmy, to na niego się nie wchodziło. Ale po krzesłach spoko. Nie wolno ruszać naszych komputerów, kuchenki, zmywarki (tzn. starszy włącza, młodszy na razie ma nie ruszać), prądu, noży - czyli tego, co łatwo może ulec zniszczeniu lub jest niebezpieczne. Można się bawić wodą w umywalce, można wyciągać garnki z szafki. Nie wolno natomiast rozwalać poukładanych ubrań i wyciągać ich z szuflad/szaf.
Nie mam kanap z jedwabiu i złota, a dzieci uwielbiają skakać (ja też lubiłam), to co mi szkodzi? Ubrań rozkładać nie znoszę, więc jak ktoś moją robotę by zmarnował, to bym się wściekła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:00, 19 Lip 2010    Temat postu:

U nas tak samo - nie wolno tego co niebezpieczne, może się zniszczyć lub jest naprawdę źle widziane (np. trzymanie nóg na stole).
Włazić, skakać można wszędzie. Staramy się nie wprowadzać sztucznych ograniczeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:06, 19 Lip 2010    Temat postu:

u nas wlazic0 i skakac nie mozna ze wzgl na wybite zeby, Krzys ma talent do robienia sobie krzywdy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin