..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

agu

Koszatniczka, byłaś nieźle przygotowana

Mój od początku akceptował butelkę, więc korzystałam (raz na kilka tygodni). W drugim półroczu robiłam mu do butelki (z dużo szerszym niż kubek niekapek otworkiem) kaszki i zupy. Więc też nie wpisujemy się w typowe BLW. Chociaż szybko zaczął sam sobie pić.
A niekapek to nawet u nas jest... do picia w łóżku.

koszatniczka

Nie no, samodzielne picie z butli to jednak nie to Laughing

choc w sumie czemu nie? Blw zakłada że dziecko samo sie karmi Mruga

Tylko te butelki i niekapki na zgryz źle wpływają więc jak mogłam to pominęłam ten etap.
Ale następne chciałabym do butelki przyzwyczaić, straszyła mnie wizja że ląduję w szpitalu i mała nie ma co jeść Smutny

elusiaczek

Ja się zgłaszam agu

Ptysiak

Liść, takie komplementy to ja rozumiem

Anuszkaja, a ja właśnie przez takie komentarze już unikam posiłków dziecka przy dziadkach Smutny

Pokazanie im jak mała sobie super radzi nic nie pomogło, nadal nagabują czy jednak nie moglibyśmy przejść na papki...

U nas nauka picia z kubka idzie strasznie powoli i czasem aż się zastanawiam, czy nie poszukać czegoś innego zamiast męczyć się z tym doidy cup... Ale ja niestety też trafiłam na dziecko dla którego najciekawszy jest kubek do góry nogami.

No i u nas też BLW od początku Mruga

Jogurty, zupy krem są jedzone na 2 łyżki i 2 łapki. Łyżka jest przechwytywana w locie i nie mogę jej dostać z powrotem, więc druga porcja jest na kolejnej. Wszystko jest na dziecku i wokół dziecka, więc nie czuję, abym robiła duże odstępstwo

Busola

mój starszy celowo rozlewał jeszcze jako 2 latek - brał kubek i po prostu jak nie wypił to przechylał i wylewał, albo rzucał kubkiem. dlatego dawaliśmy często picie w butli i się od niej uzależnił, dopiero teraz jest znacznie ograniczona. Młodszy dla domiany na razie butli nie umie, raz tylko próbowałam mu podać - ale nie zaczaił. Starszy karmiony papkami też miał fazę, że mi łyżeczkę zabierał i musiałam mieć dwie lub czasem trzy Wesoly

- i jego kuzyn tak samo, ma. Więc to chyba dość częste i nie trzeba do tego blw Wesoly

.

heidi

Mój jeszcze sam nie pije z kubka - my mu podajemy, bo sam od razu (celowo) rozlewa. Każdą wodę chce od razu rozchlapywać, nawet własne siusiu...

My nie czyste BLW. Ostatnio tak, ale miał długi etap, że chciał być karmiony. Ale zwykle dostawał normalne jedzenie, trochę papek też, ale nie był fanem

My nie mamy z rodzicami/teściami specjalnych problemów. Teściowa była trochę przerażona, ale sama mu nawet podtykała owoce. Jedno, co jej zostało do dzisiaj, to przejęcie, że Mały nic nie je i że "może zje obiadku, kupiłam mu taki, cielęcinka z warzywami"... On tych obiadków nie lubi, w życiu całym swoim zjadł może w sumie z jeden mały słoiczek... Zwykle te obiadki lądują w garnku jako dodatek do sosu, żeby się nie zmarnowało. Mówiliśmy teściowej, żeby nie kupowała, bo on i tak nie lubi - ale teściowa nie straciła nadziei... Chociaż przyznam, że kupuje mniej. Więcej owocowych, ale te lubi (nie dziwię się, my też lubimy...). Czasem mu daje niestety jakieś parówki ("specjalnie dla dzieci, 93% mięsa!" - on i tak nie lubi parówek (uff), więc matka musi zjadać...) lub danonki ("tak się cieszyłam, że zjadł!")... W domu synek dostaje jogurt naturalny, bardzo lubi, ale... danonki specjalnie dla dzieci...

koszatniczka

to się danonowi udało - wmówić ludziom ze przesłodzony produkt jogurtopodobny jest dla dzieci!

Hej hej, a może o jedzeniu ogólnie pogadamy w wątku żywieniowym?
Bo BLW to nie podawanie kawałków i uciekanie przed papkami i łyżeczką a po prostu pozwalanie dziecku na wybór, na to że je samodzielnie i ono wie najlepiej co i kiedy chce jeść a nie specjalistyczne tabelki Mruga

Co widac na przykładzie dzieci zabierających łyżkę - one chcą się nauczyć same. A rodzice i tak wolą do świetego spokoju załadować łychę

lisc

Popieram Koszatniczkę - mi jest potem mega trudno coś znaleźć w tym wątku

Mam dylemat z żywieniem BLW poza domem... byliśmy kilka dni w podróży, knajpowe żarcie dla 9-miesięczniaka odpada, kupowałam słoiczki (już nawet takie dla starszych 10+ by miały choć mikrogrudki) i nie chciał jeść... o ile jeszcze podróżując z 7-mio miesięcznym gardzącym papkami nie miałam wyrzutów, jak był tydzień na kp, tak teraz przy 9 miesięczniaku mam wątpliwości... to co zaakceptował to owocotubkę, to dostawał 1 dziennie Confused

Choć ostatnio podaję mu owsiankę/jaglankę/gryczankę z łyżeczki i wcina raz-dwa (tak fajnie, nie zasysa, tylko najpierw sobie "gryzie"

), więc jak widzę łyżeczkę akceptuje...

agu

Koszatniczka nie chciałam tego werbalizować Mruga

a widzę, że jest sporo specjalistek od BLW

Mój idąc do żłobka jadł sam łyżeczką nawet płyny które się jej same trzymały, ale nie pamiętam kiedy załapał (no na bank przed roczkiem, bo tak poszedł).

Liść, moi nie lubili nigdy kupnych papek. Ale zmiksowane warzywa na parze z mięsem bardzo. Młody raczej mięso z warzywami. No ale dla wygody miał butelkę, zero sprzątania, np. babcia zachwycona ja z nim zostawiała.

koszatniczka

Heh Agu, taka specyfika forum Mruga

Ale może napiszę wprost: proszę żeby tu pisały tylmo osoby stosujące Blw, bo tak robi się zupełny bałagan i nie moźemy wymieniać się doświadczeniami

Liściu, na wyjazd zabrałam ogóra i kawałki pieczonego kurczaka. Oczywiście banan i inne owoce. Ale na dłużej to sama nie mam pomysłu Mruga

Naleśniki? Placki?

Fajnie raz napisała dziewczyna na fb że w restauracji zamówi grillowane warzywa specjalnie dla dziecka

strzyga

Karafka

Grillowane na brudnym grillu pełnym przypraw

no ale ktoś co lubi

Nie wiedziałam, ze na forum mozna sie wypowiadać tylko w wątkach dotyczących 100% osoby wypowiadającej sie. Chyba nie chcecie żebym wprowadzała w innych wątkach porządki...

koszatniczka

Ja grzecznie poprosiłam o wypowiadanie się na temat. I nie mam nic przeciwko temu żeby w innych wątkach też tak było. I widać mam poparcie Mruga

Karafka

Ok to możemy sie bawić w forumowa policję

zero off topów dziewczęta, mam na was oko

emma

Karafka nie bądź złośliwa. Jeśli dziewczyny proszą o fragment fora bez off topów to po prostu trzeba uszanować.