Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

uwaga slub....wszystko do gory nogami !!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 147, 148, 149 ... 194, 195, 196  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
brain
za stara na te numery



Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 2891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:52, 29 Maj 2014    Temat postu:

kap, pw poszło Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ptysiak
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:08, 28 Cze 2014    Temat postu:

- Stresujesz się przed weselem?
- Tak, strasznie!

Mam ochotę tak odpowiedzieć każdej osobie, która mnie o to zapyta, bo niestety będzie to zgodne z prawdą. Przejmuję się, martwię mnóstwem szczegółów, drobnych, jeszcze niezałatwionych spraw i żeby wyluzować codziennie muszę się uspokoić "Kobieto, ogarnij się, przecież to nie jest najważniejsze!".

Czy Wasze ostatnie dni, tygodnie przed ślubem różniły się jakoś od reszty przygotowań? Stresowałyście się w ogóle...? Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iskra
za stara na te numery



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlkp
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:21, 28 Cze 2014    Temat postu:

no ja właśnie nie. Stoicki spokój, tak bardzo do mnie niepodobny Wesoly ale na mnie zawsze tak M. działa, wszystko związane z nim automatycznie mnie uspokaja. Więc mimo masy rzeczy do załatwienia i popłakania się wieczorem przed weselem (bo pani na sali źle ustawiła krzesła - tak, bardzo ważny powód ) chodziłam na tyle spokojna, że wszyscy mi się pytali czy w sumie zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:52, 28 Cze 2014    Temat postu:

Ja tez sie az tak nie stresowalam..chcialam zeby wszystko dobrze wyszlo ale wiedzialam ze wszystko jest gotowe Wesoly Na reszte nie mialam wplywu. Bylo takie podekscytowanie raczej w stylu "ej to juz za tydzien!! Shocked". Oczywiscie balam sie tego ze w przeddzien slubu spac nie bede, a od rana cala w nerwach, strach biegunka i te sprawy, ktore mam zawsze jak sie COS dzieje, czy to egzamin, czy to glupia wycieczka szkolna. A to u dziwo pelny luz, z lozka musieli mnie zdzierac jak fryzjerka juz przyszla Shocked W ogole wszyscy wszystko za mnie robili bo ja bylam spiaca krolewna w rozowych okularach jakby nieswiadoma powagi sytuacji Mruga W kosciele cala msze szczerzylismy sie z mezem do siebie jak glupki
Za to caly moj stres zabraly mama z siostra ktore podniecaly sie jak nie wiem co ale chyba jeszcze bardziej stresowaly i byly przejete wszystkim I to one cala noc nie spaly i od rana chodzily i zdumione jak ja moge w taki dzien tak slodko spac
Czego i Tobie zycze Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma
za stara na te numery



Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 8:02, 29 Cze 2014    Temat postu:

Ptysiak ja się też stresowałam, tylko nie weselem. Mieliśmy przyjęcie i generalnie było mi chyba wszystko jedno. Ale byłam zestresowana, że podejmuję decyzję na całe życie i może to jest zła decyzja? W końcu tyle osób bierze szczęśliwy ślub a potem bywa różnie. Byliśmy wtedy bardzo nerwowi, kłóciliśmy się co chwilę. Ja byłam gorsza.
Ale ślub był piękny. Na ten czas zniknęły obawy i czułam że zawieram prawdziwy sakrament. Podobno uśmiechałam się cały ślub.
Tak więc różnie z tym stresem bywa.
Dodam jeszcze, że po ślubie też nie było kolorowo. Mam dużą potrzebę wolności i autonomii i bardzo trudno było mi przejść z trybu ja na my.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
babajaga
za stara na te numery



Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:10, 29 Cze 2014    Temat postu:

Ja się nie stresowałam, tzn były rzeczy które robiłam w ostatniej chwili, i byłam na takiej adrenalince, ale akurat lubię taki stan Wesoly
Kiedy miałam robiony makijaż ciągle ktoś wchodził i pytał się o coś związanego z nakrywaniem stołów itp., bo wesele było w ogrodzie przed domem. Wiec trochę sie czułam jak generał na polu bitwy, który sam nie walczy ale musi dowodzić.
Za to mój brak stresu kilka dni przed i podejście że ze wszystkim zdążymy i jakoś to będzie wkurzał tych co się stresowali.

To w kwestii przygotowań, bo jeśli chodzi o decyzję, że na zawsze to byliśmy i nadal jesteśmy pewni że podjęliśmy najlepszą z możliwych.


Ostatnio zmieniony przez babajaga dnia Nie 8:19, 29 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
matunia
za stara na te numery



Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 2827
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:16, 29 Cze 2014    Temat postu:

no tak, teraz wyjdzie, że nikt się nie stresował tylko jedna Ptysiak Mruga

Ja się stresowałam, im bliżej dnia ślubu tym bardziej. Momentu od wyjścia z domu, aż do stania przed ołtarzem nie pamiętam.

No no Ptysiak to już na prawdę lada chwila!!! super!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
babajaga
za stara na te numery



Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:52, 29 Cze 2014    Temat postu:

My z narzeczonym mieliśmy takie podejście, że jeśli coś nie wypali i będzie inaczej niż miało być to i tak nikt oprócz nas się nie zorientuje, wiec po co się przejmować
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miśka
za stara na te numery



Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:54, 29 Cze 2014    Temat postu:

Ja się nie stresowałam, ale tez może przez to, że taki ze mnie typ, że ciężko mnie wyprowadzić z równowagi, zestresować. Za to adrenalina u nas była, ale to dlatego, że my caly ślub i przyjęcie organizowaliśmy w równe 6 tygodni. Jeszcze w międzyczasie nauki przedślube robiliśmy, no i ja szyłam nasze ubrania i gotowaliśmy z mężem sami. Więc ostatni tydzień to było spanie od 3 do 6 rano.

Efekt: na ślubie miałam czarną bieliznę, zapomniałam zabrać z domu bukiet, fryzura wyglądała tak jak teraz, czyli nie czesana od ostatniego mycia . Za to jak od początku listopada lało non stop, tak na dwie godziny przed śłubem wyszło nam takie słonko, że narzeczony w krótkim rękawku po kawę do sklepu jechał (tak, tak zapomnieliśmy kupić kawę Mruga)

Śmiechu było przez te nasze wielkie wpadki okłośłubne masa i do teraz się z tego śmieję. Ale było pięknie i ślub był ważny ot, co Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Acayra
nauczyciel NPR



Dołączył: 13 Lut 2014
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:36, 29 Cze 2014    Temat postu:

A ja zupełnie nie pamiętam czy się stresowałam.. Niby nie było to aż tak dawno, ale nie potrafię sobie przypomnieć Mruga Podejrzewam, że przed samym ślubem już nie było czasu na stres, bo zjechała do nas rodzina i nocowali w naszym mieszkaniu, więc trzeba było się spiąć i organizować posiłki, miejsca do spania i tym podobne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ptysiak
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:03, 29 Cze 2014    Temat postu:

Czyli dobrze mi się wydawało, że większość Panien Młodych jest spokojna i beztroska tuż przed A ja jestem typem przejmującym się wszystkim i wymyślającym sobie nowe zmartwienia w wolnym czasie.
Tak właściwie to zaczęłam się stresować 2 tygodnie temu, zaraz po weselu bliskich znajomych, na który byliśmy zaproszeni. Pierwszy raz w życiu zwątpiłam, czy ja się w ogóle do małżeństwa nadaję i czy nie jestem za smarkata na tak poważną decyzję... Do tego zaraz dołożyła się sesja na uczelni i kończenie wielu spraw ślubnych. Pewnie gdyby nie to, do ślubu dotrwałabym jako "nieświadoma powagi sytuacji". Może też tak mam, że ważne decyzje jeszcze na ostatnią chwilę gruntownie przemyślam...
Na szczęście cały ten stres pooowoli powolutku odpuszcza, a Narzeczony skutecznie sprowadza mnie to pionu i pozwala się uspokoić Mruga Za tydzień zaczną zjeżdżać się goście i przestanę mieć czas na martwienie się. Już dziś jestem lepszej myśli niż wczoraj i może akurat z idealnym samopoczuciem wyrobię się na za 2 tygodnie
Dziękuję za odpowiedzi, pomogły Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koszatniczka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:37, 29 Cze 2014    Temat postu:

Ptysiak, ja się straaasznie stresowałam!!!

Ale da sie przeżyć

z tym, że mnie do białej gorączki doprowadzały formalności kościelne, niestety...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:41, 29 Cze 2014    Temat postu:

Ptysiak, ja też się wszystkim przejmuję i wymyślam sobie nwe problemy, więc pewnie jak przyjdzie co do czego, to też będę Na razie martwię się innymi rzeczami Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Polly
za stara na te numery



Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:06, 30 Cze 2014    Temat postu:

Ja się zaczęłam stresować jakieś 3 godziny przed uroczystością, wcześniej pełen luzik, nawet egzamin poprzedniego dnia pisałam Nerwy mi przeszły jak podjechaliśmy pod kościół, zobaczyliśmy, że przecież są tu sami życzliwi nam ludzie i ksiądz zaprzyjaźniony, sami swoi Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brain
za stara na te numery



Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 2891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:48, 30 Cze 2014    Temat postu:

ja się podstresowałam w momencie jak staliśmy przed wejściem do kościoła ze świadkami, usłyszałam organy i zobaczyłam na horyzoncie księży zmierzających po nas - pamiętam, że przez 30 sekund powtarzałam sobie na głos (czym tylko wszystkich rozśmieszałam) "o ja pierdziele, co my robimy!" "o ja pierdziele, to już!". a tak to luzik Wesoly no i na dwa tygodnie przed ślubem musiałam szukać nowej sukni ślubnej (bo pierwsza szyta na miarę - koszmarek) i budziłam się w nocy, że na pewno będę brzydko wyglądać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 147, 148, 149 ... 194, 195, 196  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 147, 148, 149 ... 194, 195, 196  Następny
Strona 148 z 196

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin