..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

juka

filmik mnie rozśmieszył Mr. Green

, choć rzeczywiście niektórych może denerwować....
a co do dyskusji, co ważniejsze, to tak samo absurdalne pytanie jak to, które zadaje się dzieciom: kogo bardziej kochasz, mamę czy tatę? Yellow_Light_Colorz_PDT_07

ja kocham męża najbardziej na śwecie i dzieci najbardziej na świecie i rodziców też.... każdego inaczej. i każdy jest inaczej najważniejszy, co nie znaczy że każdemu równo daję swojego czasu...
a to, że dobra relacja małżeńska jest podstawą dobrego rodzicielstwa, to powszechnie wiadomo Very Happy

.

Karafka

faceta jak sie za bardzo ogranicza to tylko szkody moze przyniesc. Oni musza sobie tu i tam spojrzec i to nie oznacza odrazu ze my sie im nie podobamy!! Nas kochaja nad wszystko, a jakas laska na okladce gazeta tylko ich wzrok troche przyciaga, co jest normalne, NIe trzeba sobie tym glowy zawracac. A tymbardziej byc zazdrosna. Co nie tato? Mr. Green

i trzeba do tego na luzie podchodzic Yellow_Light_Colorz_PDT_15

Oczywiscie jak facet zyje pornolami to juz problem, ale takie zerkanie na pokojowke to norma Cool

na jakiegos milego pana tez sie z checia popatrze Mr. Green

chodz swojego kocham nad wszystko i i tak on jest naj naj naj Yellow_Light_Colorz_PDT_02

abeba · Gość

ale wstrętnie zboczyliście z tematu!
Mój mąż jest tak zakochany, że nawet jak mówię że bardzo ładna dziewczyna siedzi obok (np. w autobusie) to się krzywi i wcale mu sie nie podoba.

Edward powodzenia w staraniach i zazdroszczę że możesz tak sie starać bez celowania, ja tu nie wiem czy jak powiem w pracy z półrocznym wyprzedzeniem to wystarczy. I co gorsze - co będzie jak potem sie okaże , ze nei wcelowałam.

Edwarda

Abeba, gorzej, że z tym celowaniem celowanym to wcale tak prosto nie jest Yellow_Light_Colorz_PDT_04

Fajny ten Twój mąż, to chyba jednak zaleta jego jest, nie zaprzeczysz Uwaga

Mojemu też się raczej inne nie podobają (jak go pytam czy ładna to mówi zawsze - taka sobie Yellow_Light_Colorz_PDT_05

) A że mu czasem oczko gdzieś w bok pójdzie - cóż taka już chyba ich uroda Yellow_Light_Colorz_PDT_06

mateola

juka

abeba · Gość

nie, myślę, ze to bardzeij moje chore poczucie obowiązku. Myślę, że to nei tylko kwestia "kapitalizmu". Np. jakbym była nauczycielką, szczególnie klasy maturalnej albo końca gimnazjum, tez by mi było niezmiernie głupio, czy mogę zostawić uczniów w marcu przed egzaminami na pastwę zastępstw. poza tym, chciałoby sie mieć dokąd wrócić po porodzie, nie?

fresita

nio, ja jestem nauczycielka i pracowalam w ciazy do 9 miesiaca i do konca roku szk. a po porodzie- praca przepadla, dyrektor mnie oklamal, ze nie starczylo dla mnie godzin(inne dostaly po 27) krew mnie zalala, nie chodzilam na zw lek na nic, zrobilam nawet awans zawodowy w tej szkole na maksymalna liczbe punktow, i co z tego? 20 wrzesnia znalazlam prace na zastepstwo, od 7.08 tego roku zostaje bez pracy i nadal szukam

fresita

tez mialam chore poczucie obowiazku- wyszlo mi bokiem, inne chodzily na 2 tyg zw na katar

juka

ja nie mam chorego poczucia obowiązku (chociaż niewątpliwie jakieś mam Yellow_Light_Colorz_PDT_06

), ale lęk przed utratą pracy z powodu ciąży też mnie raz dotknął - tyle że wiedziałam że mam do czynienia z prawdziwym Wyzyskiwaczem... Ale to uczucie zmobilizowało mnie do twardych negocjacji, nie zwolnił mnie ale potem prace i tak zmieniłam Very Happy

.

fmartunia

temat troszke zboczyl z toru.My rowniez, a ja bardziej, jestesmy w fazie pragnienia posiadania dziecka.w czerwcu roku 2007 mamy slub i zaraz po weselu pragne zajsc w ciaze.Pragnienie posiadania dziecka jest u mnie obecnie ogromne. i nie mam zadnych watpliwosci ani obaw. Damy rade.
Mysle ze wiek 26 lat,bo tyle bede miala za rok,jest jak najbardziej odpowiedni (a z punktu biologicznego punktu widzenia to moze nawet pozny). W moim przypadku dziecko jest najwazniejsze.

tusia221

my wraz z mezem zdecydowalismy sie na dziecko jkies 4 mce po slubie,mielismy po 22 lata,chcielismy miec takiego maluszka ogromnie i w drugim cyklu staran udalo sie,ale gdy juz bylam pewna ze Tymcio jest juz prawdziwy i jest we mnie to poprostu wpadlam w panike i trudno mi bylo przez pare tygodni,bo stwierdzilam,ze nie damy rady-finansowo,ja,ze sobie nie poradze jako matka,nie mowiac o porodzie,ktorego balam sie panicznie.Tereaz nie dawno minelo 11 m-cy od przyjscia na swiat synka i wiem,ze posiadanie dziecka jest chyba najwiekszym darem,pomimo trudnosci jakie niesie za soba wychowanie,bo nie bylo latwo,po porodzie bylam sama z dzieckiem w domu,maz pracowal- (a mieszkamy sami-chociaz tyle,ze mamy wlasne mieszkanie)dopadla mnie lekka depresja ale z tygodnia na tydzien bylo coraz lepiej i dzis moge powiedziec ze bylo WARTO

fmartunia

Slodko,ja bardziej nie moge doczekac sie bycia w ciazy i dzidziusia niz wlasnego slubu.Tylko dziecko mi w glowie.

tato