..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fresita

dokladnie! a jak ci sie trafi kilka razy w miesiacu to trzeba bic poklony dziekczynne i wmawiac sobie ze to sa te gorsze pragnienia niz siku i jedzenia, bo czlowiek nie zwierze, moze sie powstrzymac...

silva

Bystra

Pytanie do długo unikających poczęcia i mających do tego mocną motywację:

Czy po jakimś czasie stosowania ortometody ze złotą zasadą "każdą wątpliwość rozstrzygaj na niekorzyść współżycia" nie spada wam libido ogólnie? Czy np. po 2 latach tylko na III fazie, gdy przychodzi czas starań, albo wzrasta wam poziom akceptacji ryzyka i korzystacie też z I fazy, to wam się nie chce?

miu miu

A ja mam pytanie. Rozmawiałam ostatnio z dwiema kobietami stosującycmi npr, wierzecycmi, praktykującycmi katoliczkami. Gdy opisałam czego sie tu, na forum, dowiedziałam odnośnie religijnego podszycia tej metody(głównie chodziło o brak możliwości innych zachowań seksualnych w czasie plodnym min seks oralny, pieszczoty, że wg tego co tu czytałam jest to grzech) to obydwie wybałuszyły na mnie oczy i powiedziały, ze nigdy nie słyszały o takim zakazie, że seks to nie tylko stosunek, że chodzi o to by nie doszło do poczęcia, bez stosowania prezerwatyw.
Jestem tu już przecież dość długo, wciąż czytam o tym jak bardzo niektóre z was męczą się z wstrzemięźliwoscią w czasie płodnym, a moje dwie koleżanki mówią coś całkiem odwrotnego.
Czy to czasem nie jest tak, że to Wy tutaj nakładacie na siebie to jarzmo a tak naprawde nikt nie wymaga takiej ofiary?

Olenkita

To pewne, ze maja braki w wiedzy, jak zreszta wielu katolikow. Przyslij je tu na forum

. Albo lepiej nie, niech zyja w szczesliwej niewiedzy, wtedy nie beda mialy grzechu

Niania

moja krewna łyka tabasy i robiła mega oczy jak jej wspomniałam że to grzech

miu miu

Więc z jakiego powodu to jest grzech? co w tym złego?

kukułka

wygooglaj encyklikę pt "Humanae vitae" tam jest wyjaśnione.

miu miu

Przeczytałam, nie ma tam nic o zakazie seksu oralnego.

Ania M

owszem jest

miu miu

Czytałam to, ale seks w czasie niepłodnym tez sie w tym nie miesci.

Ania M

no jak to nie??

Maria

Dlatego od lat tocza sie boje, ze te 2 fragmenty sa po prostu niespojne Mruga

I to ciezkie boje, bo kwestia otwartosci na zycie jest najslabszym ogniwem NPR (chociazby III faza, ciaza/menopazua - bo poprawne moranie tak, ale otwarte na zycie? pusty smiech Mruga

a oralny seks wtedy i tak odpada). A jak dodac pomysly monitoringu owulacji comiesiecznego to robi sie juz zupelnie smiesznie.

Oszka

Grunt to interpretacja Wesoly

miu miu, ja postępuję jak Twoje koleżanki.
A przekazać życie można też w ramach pettingu (choć trzeba by mieć duży "niefart").

miu miu

Wydaje mi sie, ze jest to kwestia interpretacji i juz samego orto lub liberalnego podejscia do wiary. Chcę zaznaczyć, że jesli ktoś ma liberalne poglady, które jednak mieszczą sie w ogólnych zasadach nie znaczy, ze ma słabe czy spaczone sumienie.
Moją osobistą zmorą w czasie bycia ŚJ było zawsze to, że jako osoba o szerokich horyzonatach chodziłam trochę swoimi drogami, choć nadal trzymając się ogólnych zasad. Zawsze byłam uznawana za osobę o słabym sumieniu. Nie wiem na jakiej podstawie, bo byłam bardzo wierzącą i oddaną sprawie osobą. Przecież idea sumienia zawarta w PŚ mówi o tym że osoby, które pozwalaja sobie na więcej(oczywiście w granicach moralnosci) maja mocne sumienie a te które mają bardzo restrykcyjne podejscie do zycia moją słabe sumienie, wszędzie widzą zagrożenie stąd ich ciągłe zakazy i nakazy.