..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

AnnaMaria

na mnie niektóre koleżanki patrzą jak na dziwoląga, bo mówię, że nie mam ochoty się truć niczym...uważają, że są bezpieczne bo np. inna koleżanka - lekarz bierze , a ona sie na tym zna...

novva

Nie lubię takich jednostronnych artykułów Confused

Wszystko zależy od tego, od której strony się to opisze.

Aniąt · Wysłany: Pią 18:44, 26 Mar 2010 Temat postu:

Dostałam skierowanie na próby wątrobowe. na pytanie po co - położna powiedziała, że dlatego, że po długim stosowaniu antykoncepcji można mieć chorą wątrobę. Na moje zapewnienie, że mnie to nie dotyczy nie rzekła nic. Trudno, skoro im nie szkoda pieniędzy na to badanie u mnie...

Cera · Wysłany: Pią 23:06, 26 Mar 2010 Temat postu:

..my mamy taka panią gin, która każdej pani od A-Z daje na karteczce 10 Przykazań ... mnie ten niewątpliwy zaszczyt dosięgnął tylko nie wiem w jakim celu ...bo celem mojej wyprawy do ginekologa była grzybica pochwy. Wychodząc z gabinetu miałam w rekach swa świtki..przykazania i receptę na globulki..Więcej nie poszłam bo mnie to zbulwersowało..z tego co wiem nie przepisuje tabletek, tylko puste kartki z wykresów+broszurkę jak się stosuje NPR...

Natomiast mój gin do kotrego chodziłam w ciążach ze względu na duże dośw jak zaszłam w drugą ciążę 7 miesięcy od porodu (namawiał mnie bardzo na plastry, w końcu dałam się na cerezette namówić), patrzy na mnie i mówi, to jak ile dzieci chcesz miec? Co rok prorok? Trzeba się zabezpieczać...powiedziałam mu to i owo jakie mam poglądy i już nie było mowy więcej.

Sasecik

gosica502

Ja 2 lata temu byłam u pani ginekolog tak o się przebadac na pierwszą wizytę i jej pierwsze pytanie brzmiało: współżyje pani? Odpowiedziałam że tak a wtedy ona się mnie zapytała czemu wcześniej nie przyszłam po antykoncepcję a ja powiedziałam że nie chcę żadnych tabletek, nie powiem żeby nie była tym zdziwiona.. heh wciskają na siłę

Sasecik

wkurzające takie zachowanie... Wsciekly

Jadzia

Hej Sasecik, ukradłaś mojego avatara

Jak możesz, wgraj swojego, bo to bardzo mylące jest. Weszłam na ten wątek i w pierwszej chwili szok, że są tu jakieś moje posty, których nie pamiętam.

siabasz

Ja miałam taką sytuację(choć z innej beczki), że moim pierwszym gin, który mnie badał to był gin publiczny(to mój błąd życiowy). Od razu kazała mi się położyć i zaczęła badać. Nawet nie zapytała mnie czy już współżyłam. Myślę, że to była istotna inf. bo akurat nie współżyłam...Jeszcze mnie posądziła, że ją okłamuje bo nie ważę tyle ile mówię, nawet potwierdzenia mojej mamy nie przyjęła...(a przy Niej w domu się ważyłam) i powiedziała, że jestem anorektyczką. Wypytała moją mamę co jadam i jak dużo, czy biorę jakieś środki przeczyszczające itp. Aż mi się płakać chciało, że o takie rzeczy mnie posądza... Na miejscu przepisała mi tabletki antykoncepcyjne.
Potem było mi ciężko nabrać odwagi żeby znowu pójść a do prywatnego musiałam być pełnoletnia...

hebanowe noce

Ja ostatnio byłam u internistki po skierowanie do chirurga naczyniowego, ponieważ zaczęły mi się robić żylaki, a mój tata ma zakrzepicę.
Pani internistka z 4 razy upewniała się, że nie biorę pigułek anty i miała oczy jak 5 zł, jakby to było coś dziwnego.

A tak poza tematem, czy znacie jakiegoś ginekologa z Warszawy lub okolic, który bierze pod uwagę te wykresy, ale jednocześnie nie wystawia oprócz recept propagandy religijnej? Wciąż nie mogę trafić na "swojego" gina, a mam trochę badań i dobrze by było, gdyby znał się jeszcze na hormonkach.

fresita

ja się wybieram do tej:
[link widoczny dla zalogowanych]

hebanowe noce

fresita

80 zł, jesli chcesz usg to wtedy 100 jesli z cytologia to 120

fresita

już sie zapisałam Wesoly

hebanowe noce

Mi się wydaje, że lekarz powinien być człowiekiem obiektywnym religijnie. Jeśli ktoś chce pigułki anty to powinien wypisać po wcześniejszych badaniach, jeśli ktoś stosuje npr, powinien i na tym się znać, aby doradzić.
Jeśli trafiłabym na lekarza jehowego, a byłaby mi potrzebna infuzja krwi i ten ze względów religijnych odmówiłby mi tego to z pewnością sprawy bym tak nie zostawiła. Przy leczeniu religie powinno się odłożyć na bok, bo przecież do ginekologa chodzą i katoliczki, i buddystki, i ateistki. Z jakiej racji taka ateistka ma nie dostać antyków, jeśli nie ma przeciwwskazań. A z drugiej strony dlaczego katoliczce są na siłę wciskane plastry.