..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Cera

Po słuchaniu wczoraj (słuchałyście któraś) wywodu w R.M. na temat antyk i płodności małżonków mi się odechciewało i dziś się zaopatrzyłam w odpowiednie rzeczy w aptece..a co, niech mi nikt nie wmawia, że mniej kocham męża, bo tak nie jest ! Niech mi nie tłuką bzdur do glowy. Kiedyś na pewno znów będzie czysty npr, teraz odpada.

Dziewczyny, trzymajcie się!

elusiaczek

Ciekawe kiedy ja dojdę do wniosku że mam dość npru. Czy po porodzie, czy trochę później Mruga

Zaraz po ślubie wyjechaliśmy w podróż poślubną i przez przypadek znalazłam u mojego męża gumki. Zapytałam skąd je ma. Powiedział, że brat mu dał przed wyjazdem. I tak sobie leżą u nas w szafce nocnej już ponad rok. Bo ja po prostu nie mogę na samą myśl..

walecznaS

Karafka

Moze malgorzatce chodzilo o przejscie z npr na fam Wesoly

Ja do hormonow bym nigdy nie wrocila.

walecznaS

zrozumiałam, że w tej aptece gumki
tak tylko zapytałam o powód - wiadomo - każdy jakiś ma
ja z takimi cyklami bym wytrzymała Mruga

ze swoimi do tej pory wytrzymywałam Mruga

ale ten cykl to przegięcie Smutny

ból - coś chyba na wzór męskiego bólu jąder Smutny

Olenkita

Mnie mierzenie i obserwacje nie wkurzaja ( no moze troche czasami ale nie to jest problemem). Najbardziej wkurza mnie strona ideologiczna npru i to, ze te wszystkie obserwacje daja raptem pare dni na zblizenia .

buba

mamma

bakteria

bebe, nie godzą

u nas wielka lipa, mimo że jedno dziecko, a od dwóch w górę to już nie wiem w ogóle

widzę, że u Was też jakiś taki kryzysowy czas...

Smużka

Chętnie oddam ładne, krótkie cykle z długą III fazą.
Średnio mi się przydają.

walecznaS

Mi dzieci akurat nie przeszkadzają, idą spać - mamy całą noc
żeby tylko było można Smutny

i to nie tylko żal odnośnie obecnego cyklu ale w ogóle, nim się człowiek obejrzy znów 3 tygodnie czekania przed nim Smutny

jak nie więcej

mamma

ja nie dość, że mam długie i nieregularne cykle to jeszcze III faza długa zazwyczaj nie jest Smutny

ale najgorsza jest ta nieregularność dla mnie

Cera

Już odpowiadam na Wasze pytania. Tak jak pisałam kiedyś antykoncepcja hormonalna odpada z powodów i fizycznych (jak brałam czułam się fatalnie, krwawiłam) i ideologicznych- uważam, że niektóre są wczesnoporonne-i absolutnie ich nie akceptuję, tak samo jak wkładek. Zresztą mąż-kiedy podjęłam temat, który od jakiegoś czasu mi już ciążył- zaznaczył, że nie chce słyszeć o pigułkach i nie pozwala mi ich łykać. Niestety, nie był przychylny również do "łagodniejszej" formy i dał mi to do zrozumienia, że nie do końca jest przekonany o słuszności decyzji. Długo rozmawialiśmy, powiedziałam mu o tym co czuje i jak to wszystko mnie zaczyna dręczyć. W końcu ja obiecałam, że si

Cera

Już odpowiadam na Wasze pytania. Tak jak pisałam kiedyś antykoncepcja hormonalna odpada z powodów i fizycznych (jak brałam czułam się fatalnie, krwawiłam) i ideologicznych- uważam, że niektóre są wczesnoporonne-i absolutnie ich nie akceptuję, tak samo jak wkładek. Zresztą mąż-kiedy podjęłam temat, który od jakiegoś czasu mi już ciążył- zaznaczył, że nie chce słyszeć o pigułkach i nie pozwala mi ich łykać. Niestety, nie był przychylny również do "łagodniejszej" formy i dał mi to do zrozumienia, że nie do końca jest przekonany o słuszności decyzji. Długo rozmawialiśmy, powiedziałam mu o tym co czuje i jak to wszystko mnie zaczyna dręczyć. W końcu ja obiecałam, że się zastanowię, on, że na razie będą prezerwatywy, kupiłam też patenex, ale jakoś nie wiem, czy będę stosowac- jeśli najdzie nas ochota na I fazę, dni III fazy b/z- wtedy bez antykoncepcji, bo jest ok. Na pewno kiedyś jeszcze będzie czysty npr, na pewno, ale nie teraz, przynajmniej na czas kiedy będzie mi znów lepiej. Szanuje uczucia męża i wiem, źe dla niego to ważne, dla mnie ważny jest On i dlatego nie porzyca notatek, tylko ograniczę je do minimum tylko temperatura

Jaki powód są dwa: zmęczona jestem ciągłym rozpamiętywaniem cyklu drugi problemy zdrowotne- oczy i to, że przez jakiś czas w ciążę najśc nie powinnam.

bakteria

a ja zauważam, że bez NPR wcale nie jesteśmy rozpasani w seksie, nie jest on zbyt często, nawet pewnie nie byłby częściej niż wyłącznie trochę w I i w III fazie. chodzi tylko o to, że jest wtedy, gdy się da i jest ochota (wbrew pozorom wystąpienie obu tych czynników nie jesty zbyt często). a nie, że jest III faza, mamy, powiedzmy, 7,8 dni na seks - taaaaaaaa... a wtedy, same wiecie, rodzinne imprezy, ząbkowanie, nawał pracy, choroba. tak się nie da żyć. zwłaszcza jak widzimy, jak bardzo seks wpływa na naszą jedność i relacje (nie tylko wpływa, także je uzupełnia i harmonizuje).