..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Muflon

Według Roetzera szczyt 20 dc, poziom podstawowy/granicą wyższych zostaje tak, jak jest, 19 i 20 dc przedwcześnie podwyższone, i od 21 dc liczysz wyższe (normalnie: każda musi być 0,05 nad linią, trzecia 0,2 albo potrzebna czwarta).

To oczywiście przy założeniu, że od 21 dc już będzie stałe pogorszenie śluzu...

Busola

Znowu jakieś dziwne cuś. Od kiedy powinnam zacząć liczyć skok? Ta zaburzona temp w 13 dniu to nie wiem czy jest zaburzona.
enpr.pl/6746

Busola

[link widoczny dla zalogowanych] taką mam zagwozdkę. Skok dziś, czy trzy dni temu? 😒

fiamma75

bezpieczniej uznać dziś
# dni temu nawet nie możesz, bo brakuje Ci pierwszej niższej

Busola

Spoko. Bo dziś jest znowu bj. Szlag mnie trafia. Co drugi cykl mam taki. Mam ochotę za przeproszeniem... ..,.. pi pi pi
Serio. Czy Bóg jest sadystą.
A tak się akurat składa, że z powodu pandemii się "nawróciłam" na npr. Znaczy na stosowanie, a nie na myślenie, że on ma sens. I jak zwykle nie ma z kim pogadać.

fiamma75

A możesz wyjaśnić co ma pandemia z npr? zaciekawiłaś mnie

Busola

Zasadniczo nic nie ma wspólnego. Z powodu pandemii stwierdziłam że może nie mam już czasu na rozkminia nie i zastanawianie się co robić i dlaczego. I może czas się dostosować do katolickich zasad, i przynajmniej zobaczyć jak będzie. Spróbowałam, myślałam że nie wytrzymam bez seksu, ale się okazało że samo wstrzymywanie bez nie jest jakieś problematyczne. Dopiero zaczyna być w chwilach takich jak ta w połączeniu z poczuciem że to w sumie jest pozbawione sensu. Bo nadal nie widzę sensu w npr za grosz.

chocolate_puma

Busola, może idź na USG ze 2 razy w fazie owulacyjnej i zobacz, jak to koreluje z innymi objawami. Może taka Twoja uroda, że się a'la Bj pojawia już w fazie lutealnej.
Ja dzięki USG odkryłam, że mój szczyt to rzeczywiście jest ostatni dzień relatywnie najlepszego śluzu, a nie śluz z jakąkolwiek płodną cechą. Ale z nadmiaru ostrożności, szczególnie w pierwszych latach, wolałam przyjąć bardziej restrykcyjną wersję.
A jeśli nie USG, to może badanie progesteronu kilka razy, żeby zobaczyć, jak to u Ciebie działa? Dlaczego by się nie wspomóc. Tego nie próbowałam, ale może dałoby się zauważyć jakąś prawidłowość.

Przez dłuższy czas brałam lecytynę z innych względów niż cykl, ale pięknie wpływała na śluz. Łatwo było zinterpretować.

Jeśli radykalnie nie planujesz ciąży, to może moja kolejna rada będzie nie na miejscu, ale ja wywaliłam termometr jakieś 2 lata temu i stosuję autorską metodę (śluz, szyjka, odczucia, wieloletnie doświadczenie) o współczynniku "zawodności" z pewnością znacznie wyższym niż Roetzera, ale za to nie prowadzi do nerwicy. Dodam, że od ok. 14 lat obserwuję cykle, z czego większość naprawdę skrupulatnie, zgodnie z regułami Roetzera, w sytuacji laktacji, ciąż, dłuższego odkładania. Tyle czasu już się obserwuję, że wiem dokładnie, w jakim momencie cyklu jestem bez zbytnich starań i katowania się, że musi być "do 3 czy 4 odlicz". Wiem, kiedy w ciążę zachodzę, a kiedy nie. Może się jeszcze kiedyś w podbramkowej sytuacji z termometrem przeproszę. W tym momencie, nawet jakbym nie chciała wiedzieć, to i tak czuję całą sobą.

Jestem pod wrażeniem, że zdecydowałaś się w ciemno spróbować. Chętnie pomogę, jeśli będę mogła w jakiś sposób.

Busola

Mam własny przykład z obserwacji i USG. Opisywalam tu na forum. Poszłam na USG w polowie 3 fazy, a lekarz po tym co widział stwierdził że jestem przed owulacją. Ja mu mówię że to niemożliwe, bo obserwacje itp, na co on że widzi rosnący pęcherzem i płyn (czy może brak płynu? Już nie pamiętam) w jakiejś tam zatoce, i na sto procent jeszcze nie było owulacji. Tylko że ja miałam rację, bo zaszłam wtedy w ciążę, wyszedł mi test ciążowy dosłownie kilka dni po tym USG. Ciąża się zakończyła poronieniem. Zapisanie się na usg tam gdzie chodzę do ginekologa jest możliwe z ok 2 tygodniowym wyprzedzeniem, także też że względu technicznego może być ciężko trafić na właściwy moment.

chocolate_puma

To u mnie też 'bezowulacyjny' cykl 10 dni po USG okazał się ciążowy. Ciałko żółte na USG nie było jeszcze widoczne, a śladów po owu już nie było. Ale i tak dało mi to w połączeniu z wykresem jakąś wiedzę.
Może to mało praktyczne rozwiązanie, ale im więcej danych, tym łatwiej.
Ja mam też dosyć wyraziste bóle owu (wiem, że mogą być zwodnicze), które raz wystąpiły w dniu, kiedy pęcherzyk miał wymiary zapowiadające jego szybkie pęknięcie.

Busola

Ciążowe będę potrzebowała pomocy. Na razie nie wpisałam całych obserwacji w enpr. Ale ciągle jest jakiś śluz. Często bj.
Edit: wklejam link choć nadal nie mam wszystkich obserwacji przepisanych. [link widoczny dla zalogowanych]

Busola

Wpisałam całe obserwacje. [link widoczny dla zalogowanych] Zaznaczając dni niepłodne brałam pod uwagę tylko śluz ignorowalam zupełnie szyjkę i odczucia. Przeczytałam fragment z podręcznika rozeta dot okresu poporodowego oraz z książki mój cykl i mam wrażenie że tam prawie nie ma informacji.

fiamma75

Bo tam nie ma prawie informacji,

Możesz mieć model mieszany.

chocolate_puma

Gratuluję córeczki!
A jak miałaś po poprzednich porodach? Nie obserwowałaś się? Rozumiem, że każde dziecko inne i tym razem może płodność wrócić szybciej, ale dlaczego by nie wziąć pod uwagę wcześniejszych doświadczeń.
Moje dzieci robiły mi 6-7-godzinne przerwy w nocy przez tydzień czy dwa, a później sporadycznie i nie przyspieszyło mi to zupełnie powrotu płodności. Karmisz wyłącznie piersią? Smoczek podajesz?
U mnie rozciągliwość musi być znaczna, żeby to zakwalifikować jako Bj, ale rozumiem, że to u Ciebie nie ma zastosowania. Żółtawe zabarwienie to też był raczej wyznacznik niepłodności. I libido to czasem lepsza wskazówka niż jakieś tam śluzy Mruga

Nie za często się obserwujesz? Może tak ze 2 razy dziennie o podobnej porze by wystarczyło? Może ta zmiennosc śluzu jest skorelowana z porami czy zmianą częstotliwości karmienia? U mnie tuż po karmieniu będzie większa pustynia, chociaż szczerze mówiąc nie obserwuję się nawet w 1/100 tak wnikliwie jak Ty.

Busola

Już się skontaktowałam z Heidi. 🙂 I jest nadzieja 🙂
Poprzednio płodność wracała albo po długiej przerwie w karmieniu (20 godzin) albo u dwóch pozostałych jak przestałam karmić w nocy. Tak zupełnie. Np powrót do pracy i przerwa codziennie 8 godzin nic nie zmieniała. No i za każdym razem nie było to już wyłączne karmienia piersią. Raz były już inne posiłki nie uzupełniane przez pierś, a dwa razy już pracowałam dzieci miały ponad rok (jedno prawie dwa lata).