..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Magdalenka

To ja mam prośbę do Was. jakby się jednak okazało, że dzidziusia teraz nie będzie ( na co liczę) to prosiłabym o pomoc w interpretacji cyklu. Postaram się wszystko dobrze zaznaczać i opisywać. Wiem, że 2 fazę nie jest łatwo wyznaczyć, ale dobrze by było wiedzieć kiedy zaczyna się faza niepłodności poowulacyjnej. Bo u mnie to tak na oko.. Wesoly

heidi

Chętnie pomożemy Wesoly

Magdalenka

Cześć. Zrobiłam dzisiaj test ciążowy. Wyszedł negatywnie. Mój cykl dalej wygląda nietypowo, chyba teraz powinny być wyższe temperatury, nie ?? Powoli powinnam zbliżać się do końca tego cyklu, wyjątkowo wydłużonego i nietypowego. Jak wygląda teraz moja płodność ?? Pierwszy raz zaobserwowałam tak długo śluz przejrzysty, to chyba nie jest normalne, nie ??

elusiaczek

Jesteś w fazie płodnej. Nie trzeba było robić testu, bo z wykresu widać że jeszcze by nie wskazał dobrze wyniku gdybyś była w ciąży, bo nie wykształciła się faza temperatur wyższych. Być może teraz śluz zacznie się pogarszać i wykształci się normalna III faza, albo pojawi się krwawienie. W zależności od wybranej metody będzie to krwawienie śródcykliczne, albo nowy cykl, ale bez możliwośi korzystania z I fazy.
Czy wybrałaś już metodę?

Magdalenka

NO chyba nie jest to możliwe, żebym była w fazie płodnej, bo pierwszy płodny śluz pojawił się dawno... przecież płodność nie trwa tak długo !!

elusiaczek

To jest faza potencjalnie płodna, ona może trwać baaardzo długo.

Magdalenka

Powoli. Po kolei. Najpierw mamy faze niepłodności względnej, tak ?? Im dłuższy cykl, tym jest dłuższa ?? Później mamy okres płodny. Jajo żyje 48 godzin ? Więc faza płodna trwa od pojawienia się śluzu płodnego do obumarcia jaja. Później mamy klasyczne około 14 dni niepłodności bezwzględnej. Skoro u mnie był już śluz płodny, czyli był już jajeczkowanie, to jak możliwe, żebym była jeszcze płodna, a jeszcze przecież cały okres niepłodności bezwzględnej. A co do testu, to niezabezpieczony stosunek miał miejsce 13,09. więc jest to wystarczający czas, żeby wykazać ciąże. Teraz mi się coś tam porobiło na moim cyklu, na mojej stronie, nie wiem, jak to przerzucić na jeden wykres, bo rozpoczęły mi się nowe cykle.

elusiaczek

I faza - niepłodności względnej, trwa kilka dni. W zależności od wcześniejszych obserwacji różne są osoby obliczania jej długości.
II faza - płodności - przy wydłużającym się cyklu to ta faza jest najdłuższa. Nie chodzi o to, że cała jest płodna, tylko o to, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć kiedy będzie owulacja,dlatego cały ten czas określamy jako potencjalnie płodny. Dopiero po wykształceniu się fazy temperatur wyższych możemy spróbować obliczyć kiedy mogła być owulacja i w które dni było możliwe zapłodnienie.
U Ciebie na razie nie można wyznaczyć fazy temperatur wyższych, więc robienie testu jest bez sensu, bo nie mogło dojść do zagnieżdżenia. Ale w ciąży być nie możesz, bo za dużo czasu upłynęło od 13.09, a nadal nie ma fazy temperatur wyższych.
Nie wiem czy teraz jest to bardziej zrozumiałe?

Magdalenka

Masakra

Myślałam, że będzie to łatwiejsze. Poczytałam o rodzajach metod i w sumie ona wszystkie sprowadzają się do tego samego. Mierzenia temperatury, obserwacji śluzu i lub badania szyjki. Teraz bas=dałam temp i obserwowałam śluz, to już o jakąś metode zahaczyłam Wesoly

Czy któraś jest łatwiejsza w interpretacji od pozostałych ??

elusiaczek

Wszystkie objawowo-termiczne (czyli mierzenie temperatury i obserwacja śluzu) są podobne, jednak mają jakieś tam małe różnice, dlatego najlepiej poczytać o każdej i wybrać dla siebie najlepszą. Poziom trudności interpretacji jest raczej taki sam Mruga

Masz do wyboru Rotzera (polecam, chyba większość na forum tę metodę stosuje) Kippleyów, angielską, niemiecką (ale po polsku mało o niej), jakieś chyba jeszcze są...

Magdalenka

Noo, też tak myślałam, że na tą się zdecyduję ( Rotzera ).

Busola

Na enpr były już przykłady cykli trwających ok70 dni. Możesz sobie poszukać.

heidi

Miałam już w swojej karierze dwa cykle ok. 70-dniowe, jeden 60-dniowy i wiele ok. 50-dniowych, więc to się jak najbardziej zdarza Mruga

W cyklu faza śluzowa może się pojawić kilka razy. I dopiero ta, przy której następuje wzrost temperatury, jest tą faktycznie płodną. Tyle że ta informacja jest ważna dla starających się o dziecko. Dla odkładających ważne są nie dni faktycznie płodne, tylko potencjalnie płodne. Faza potencjalnie płodna jest dłuższa niż faza faktycznie płodna. Każde pojawienie się śluzu świadczy o wyższym poziomie estrogenów, czyli o przygotowywaniu się organizmu do owulacji. Ale organizm może się rozmyśleć, śluz zanika i po pewnym czasie poziom estrogenów może znowu wzrosnąć i doprowadzić do owulacji. O tym, że owulacja zaszła, świadczy wzrost temperatury (który następuje pod wpływem progesteronu wydzielanym przez ciałko żółte po owulacji), zanik śluzu świadczy tylko o niższym poziomie estrogenów, ale wcale nie o tym, że owulacja zaszła. W przeciwnym razie teraz, w okresie poporodowym, miałabym co chwila owulację

Testy ciążowe dają wiarygodne wyniki dopiero po około 12 dniach fazy wyższych temperatur Mruga

Magdalenka

Ok, no to u mnie nie było jeszcze wyraźnego wzrostu temperatury, czyli wg tego co piszesz, to nie miałam w tym cyklu jeszcze owulacji ??? 36 dni niepewności.