Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak uczylyscie/liscie sie gotowac?
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Kuchnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:39, 02 Sty 2010    Temat postu: Jak uczylyscie/liscie sie gotowac?

Jak dlugo Wam zajelo? Moze macie wrodzony talent? Co najchetniej gotujecie?

Ja sie zaczelam uczyc po slubie, bo oczywiscie pomagalo sie w domu mamie, ale do garow juz nie dopuszczala Nie mialam pojecia o zupach, do tej pory nie wiem jak sie robi sosy Mruga (jak potrzebuje to kupuje pasteryzowane, w sloikach, bez konserwantow i dodatkow smakowych).
Talent chyba jakis jest, bo moje wlasne przepisy ciesza sie goracym uznaniem M, ktory mowi, ze lepiej niz u mamy!

A uwielbiamy oboje kuchnie meksykanska, zajadamy sie wszelkiego rodzaju fasolkami, swieza kolendra i chilli. Nawet moj bardzo miesozerny brat uwielbia 2 bezmiesne zupki na bazie ciecierzycy i czerwonej fasolki z chilli Wesoly


Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Sob 18:38, 02 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hermiona
za stara na te numery



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:50, 02 Sty 2010    Temat postu:

u mnie podobnie jak Ciebie Mario Wesoly pomagałam mamie w kuchni obierac i kroic ale raczej nic poza zupami niektórymi nie robiłam. Przez studia to głównie brałam gotowe jedzenie z domu.
Muszę przyznac że gotowanie mnie zawsze przerażało i uważałam, że jestem w tym totalnym beztalenciem.
A tu zonk odkąd mieszkamy razem z M. rozpoczęłąm swoją karierę kulinarną i sama jestem pod wrażeniem nie dość ,że gotowanie nie jest trudne to jeszcze sprawia mi dużo satysfakcji Wesoly wyszukuje przepisy w necie i namiętnie testuje ostatnio nawet coś upieklam
M jest zachwycony a ja dumna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:48, 02 Sty 2010    Temat postu:

Ja w domu też dużo pomagałam, ale oczywiście podobnie jak u Ciebie, Mario, było to głównie wykonywanie poleceń i zupełnie tego nie lubiłam. Ze swoimi dziećmi na pewno postąpię inaczej Mruga
Po ślubie zaczęłam eksperymentować i bardzo mi się to spodobało. Lubię spędzać czas w kuchni i próbować nowe przepisy.

A co najchętniej gotuję? /ciężko mi o tym pisać, będąc na diecie, o 18 zakończyłam dzisiejszą konsumpcję, a juz jestem głodna Wsciekly /
Na co dzień- obiady to raczej coś szybkiego, zazwyczaj mięso grillowane/pieczone +warzywa, kurczaczek z pesto i mozarellą, zupy-ogórkowa, pomidorowa z ryżem, brokułowa, z soczewicy itp.

Od święta i jak mam więcej czasu- lasagne, musaka grecka, schab pieczony z różnymi przyprawami, roladki z kurczaka z sosem żurawinowym (moje niedawne odkrycie-pycha!), sałatki... No i oczywiście słodkości przeróżne....(Chlip...W lodówce stoi sernik kupiony z okazji wizyty teściów) MOje uubione ciasta to wszelkie odmiany szarlotki, ciasto z jabłkowo-orzechowo-cynamonowe; truskawkowiec, biała dama i jeszcze parę innych...

Ech...Nie wiem, czy wytrzymam na tej diecie Chyba mam za słabą wolę. To dopiero 4 dzień! Idę sobie zrobić zieloną herbatę.


Ostatnio zmieniony przez micelka dnia Sob 20:03, 02 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:58, 02 Sty 2010    Temat postu:

Ja zaczęłam swoją przygodę z gotowaniem, bo ... sama chciałam. I to ja wielu rzeczy (zwłaszcza tych bardziej eksperymentalnych) nauczyłam mamę. Na pewno sporo też sobie przyswoiłam poprzez obserwacje tego co robi w kuchni Ona. Wielu rzeczy nauczyłam się też od dziadków i to chyba po nich odziedziczyłam swoje talenty kulinarne. Lubię gotować zarówno te tradycyjne dania, jak i poznawać nowe smaki, przyrządzać dania główne, jak i dodatki (np. sosy), potrawy obiadowe i ciasta. Moja wada? Nie potrafię ugotować czegoś w 100% przestrzegając gotowego przepisu - zawsze muszę dodać coś od siebie Mało co sprawia mi taką frajdę jak spędzenie 2 - 3h w kuchni (zwłaszcza, że do tego lubię zmywać naczynia)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:26, 02 Sty 2010    Temat postu:

Ja moge gotowac, ale sama mysl, o ogarnianiu syfu mnie przeraza!

Inna sprawa, ze teraz idzie mi to wszystko bardzo szybko, ze slamazary zmienilam sie w robota Mruga Ale to zasluga opieki nad dziecmi i obowiazku gotowania dla nich...trzeba bylo sie nauczyc robienia tego szybko, sprawnie, podzielnosc uwagi sie poprawila itd. Ale ciagle nie lubie zmywania i sprzatania w kuchni.

Micelko, za pare dni powinno Ci juz byc latwiej Smutny Wspolczuje diety i wlasnie dlatego, ze osobiscie uwazam, ze nie powinno sie za dlugo katowac...bo spada nastroj... preferuje diete polegajaca na zmniejszeniu kalorii (nawet dosc drastycznie + cwiczenia) bez odmawiania sobie czegokolwiek. Czekoladka-prosze bardzo, ale za to polowe mniej na obiad. No i dobrze, a organizm nie wyje o slodycze i o jojo pozniej trudniej. Ja tak schudlam rekordowo, nie chodzilam glodna a po zwiekszeniu ilosci wchlanianych kalorii przytylam max 2 kg w ciagu paru miesiecy.
Natomiast pare lat temu bylam na diecie i nie jadlam absolutnie slodyczy, chleba itd itd...jajo mialam masakryczne (co widac w albumie) a cale zycie na diecie? Nie ma mowy!


Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Sob 20:30, 02 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:32, 02 Sty 2010    Temat postu:

Mario, dzięki Wesoly Chciałam Ci jeszcze polecić świetną książkę z przepisami kuchni wegetariańskiej. Kupiłam ją w wakacje bezpośrednio od autorki, a jej przysmakami żyłam przez cały tydzień i bardzo dobrze się czułam.
Tutaj masz link do książki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:37, 02 Sty 2010    Temat postu:

Dzieki wielkie! Ciagle szukam inspiracji.

Co mnie czasami wkurza, to fakt ze danie wege wychodzi smaczniutkie, ale nie na tyle by usprawiedliwic godziny sleczenia przy garach. Niestety raczej ogolnie dluzej trwa gotowanie a przede wszystkim przygotowywanie warzywek...czasem nie jest warto wiec sprawdzone przepisy zawsze mile widziane Wesoly Wesoly

Ksiazeczke wlasnie kupilam Wesoly


Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Sob 20:50, 02 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:13, 02 Sty 2010    Temat postu:

Ooo, fajnie. Mam nadzieję, że Ci się spodoba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18856
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:34, 02 Sty 2010    Temat postu:

ja tam uwielbniam gotowac, a jeszcze bardziej piec. niestety warunki kuchenne mnie ograniczaja, co poniektorzy widzieli w albumie
od dziecka sie uczylam, bardziej u dziadkow, bo mama nie pozwalala, ale tak od 14 roku zycia to normalnie gotowalam, jak mamy nie bylo tez robilam wszystko. a zaczynalam od lepienia pierogow, moge to robic z zamknietymi oczami, ale nie za bardzo przepadam. Fajnie bylo jak wybylam majac 19 lat z domu, umialam doslownie wszystko sama zrobic. a sosy tak sie nauczylam, ze moja naprawde super gotujaca mama mi nigdy nie dorownala zawsze jak sie widzimy to robie sosy ja i wszyscy az sie trzesa na nie Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hermiona
za stara na te numery



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:53, 02 Sty 2010    Temat postu:

kasik podrzuć jakiś fajny przepis na Twoje sosy.. ten temat to jeszcze dla mnie tajemnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18856
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:56, 02 Sty 2010    Temat postu:

moze zrobimy jakis osobny watek na sosy Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19912
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:04, 03 Sty 2010    Temat postu:

Ja przy mamie nigdy bym się nie nauczyła gotowac, bo ona robi to po prostu fenomenalnie. Ale w pewnym momencie zachorowała i wtedy musiałam do tej roli szybko dorosnąc ja. Potem dzieliłyśmy się: niektóre dania robiłam ja /np. lasagne, ziemniaki puree (jedyne czego mama naprawdę(!) nie potrafi zrobic)/, inne ona /np. pieczona kaczka z owocami na święta/. Jedyne czego ja robiłam więcej, to piekłam ciasta (najczęściej wszelkiej maści serniki, czy jakieś na życzenie - np. ciasto marchewkowe), bo mama nie bardzo lubiła.

Co najchętniej? kuchnia polska, włoska... Poza schabowym i lasagne nie mam raczej ulubionych dań

micelko, a można przepis na te roladki z kurczaka z sosem żurawinowym????


Ostatnio zmieniony przez strzyga dnia Nie 12:07, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 18946
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:27, 03 Sty 2010    Temat postu:

Micelko to mam nadzieje, ze moj upominek sie szybko przyda i cos wyczarujesz na obiadek Mruga

ja sie nauczylam gotowac dopiero po slubie ku rozpaczy mojej mamy, ze jak ja taka nieprzygotowana w malzenski zywot wchodze , moj maz na studiach i czesto sie wymieniamy np. ja przygotowywalam swieta, on sprzatal, on przygotowywal sylwestra, ja sprzatalam Mruga

moja mama jest zachwycona moimi zdolnosciami kulinarnymi, sama podpatrzyla pare przepisow i pow, ze ona by sie wyzywila na mojej kuchni bez problemu Wesoly uwielbiamy kuchnie wloska i meksykanska a najbardziej na swiecie uwielbiam piec ciacha Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jadzia
mistrz NPR-u



Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:28, 03 Sty 2010    Temat postu:

Ja też się nauczyłam gotować po ślubie. Najczęściej gotuję dania z kurczaka w każdej postaci, lubię też gulasz wieprzowy, schabowe. Ogólnie kuchnia moja jest mięsna, bo nie najem się obiadem bezmięsnym, taka mięsożerna jestem Wesoly. Nie umiem natomiast gotować takich klasycznych polskich zup (ogórkowa, pomidorowa, rosół itp.), zawsze miałam problem ze zrozumieniem, jak to ma być z tym mięsem do zupy (czy się odcedza, kiedy, na jakim mięsie zupę się gotuje itp.). Jak ktoś umie gotować te klasyczne polskie zupy, poproszę też o osobny wątek idiotoodporny. Mruga Sosy też gotowe kupuję niestety, to z lenistwa. Ciast w ogóle nie piekę - nie umiem i nie przepadamy za słodyczami.

Ostatnio zmieniony przez Jadzia dnia Nie 18:29, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:28, 04 Sty 2010    Temat postu:

Właściwie zaczęłam gotować na studiach. Rozkręciłam się po ślubie - głównie kuchnia włoska + ryby, ewentualnie czasem jakiś drób i zupy - najlepiej jakieś fajne kremy.

Ciast raczej nie piekę bo nie lubię (tzn. piec nie lubię ale jeść jak najbardziej Mruga ).

Tak generalnie to u nas w kuchni jednak rządzi małż - gotuje super a ciasta piecze rewelacyjne Wesoly .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Kuchnia
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin