Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sobór Watykański II a antykoncepcja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tomekmat91
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 21 Mar 2013
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:17, 08 Maj 2013    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez tomekmat91 dnia Pią 9:28, 18 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18853
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:27, 08 Maj 2013    Temat postu:

Czytales ten tekst biskupow niemieckich/austriackich?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekmat91
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 21 Mar 2013
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:44, 08 Maj 2013    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez tomekmat91 dnia Pią 9:28, 18 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Itka
nauczyciel NPR



Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:29, 09 Maj 2013    Temat postu:

Tomekmat nic więcej nie mam na ten temat, może ktoś inny coś ma ?
Też mnie ciekawią odpowiedzi na zadane przez ciebie pytania. Tylko chyba nie ma łatwych odpowiedzi na to, nie wiadomo jak to wytłumaczyć. Myślę ze to są ślady powolnych zmian w tym temacie w Kościele.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arcia
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 6:39, 09 Maj 2013    Temat postu:

Ja mam wrażenie, że Kościół jednak wycofa się z nauki o antykoncepcji w dzisiejszym kształcie. Zrobi to oczywiście w swoim stylu, mówiąc, że od początku głosił prawdę, tylko była ona w niedoskonały sposób wyrażona Wesoly

Według mojej intuicji ten związek pomiędzy oznaczaniem bliskość a rodzicielstwa jest ważny i dobry, i zawsze trzeba mieć świadomość, że jednak może dojść do poczęcia, nawet przy antykoncepcji. Ja przynajmniej dobrze się czują z tą świadomością.


Ostatnio zmieniony przez Arcia dnia Czw 12:37, 09 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misiczka
mistrz NPR-u



Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:07, 09 Maj 2013    Temat postu:

glr - specjalnie wrzuciłam bez komentarza, żeby nikogo nie nastawiać

W moim odczuciu, choć intelektualnie tekst jest niezły, to jak zwykle - świetne pytania i bardzo takie sobie odpowiedzi (słusznie moim zdaniem prowadząca wywiad zarzuca arogancję, jest jej przejawem wg. mnie także to o czym piszesz)

hmm.. w sumie to stanowisko biskupów to jest mniej więcej to, co u nas opowiada Sporniak i za czym opowiadają się księża tacy jak np. o. Prusak (czyli że jest to kwestia która powinna być pozostawiona sumieniu)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Itka
nauczyciel NPR



Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:52, 09 Maj 2013    Temat postu:

Cytat:
Według mojej intuicji ten związek pomiędzy oznaczaniem bliskość a rodzicielstwa jest ważny i dobry, i zawsze trzeba mieć świadomość, że jednak może dojść do poczęcia, nawet przy antykoncepcji. Ja przynajmniej dobrze się czują z tą świadomością.


Dokładnie, też tak uważam, to piękne że w ten sposób poczyna się dziecko Very Happy . Ale z drugiej strony Kościół najchętniej chciałby to łączyc zawsze co nawet w naturze jest niemożliwe. Dni naprawdę płodnych jest tak naprawdę bardzo mało. A seks służy tez innym celom, funkcja prokreacyjna jest przy okazji.

Ech...jednak widać że ten ojciec w tym wywiadzie nie wie jak wygląda życie w małżeństwie. Facet który zawsze ma ochotę i zawsze może? Shocked
A ja nadal nie mogę się pogodzić z tym że antykoncepcję wciska się do VI przykazania. Nie rozumiem. Dlaczego nazywa się nie cudzołóż?


Ostatnio zmieniony przez Itka dnia Czw 13:30, 09 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Color
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:54, 15 Maj 2013    Temat postu:

tomekmat91 napisał:
Polskiego przekładu tej deklaracji nie znalazłem


Proszę: Wesoly

Oryginał: [link widoczny dla zalogowanych](Wortlaut)

A oto przekład (nie mój, kolegi):

Słowo niemieckich biskupów o duszpasterskiej sytuacji po ukazaniu się
encykliki „Humanae vitae” (tzw. Wyjaśnienie Königsteiner)

I. Encyklika

1. 25 lipca tego roku nasz Ojciec Święty wydał encyklikę „Humanae vitae – o prawidłowym porządku przekazywania ludzkiego życia”. Nowe problemy różnego rodzaju, jak nazwano je we wprowadzeniu, żądają od Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, który wypowiedział się szczegółowo na ten temat głównie za czasów Piusa XI i Piusa XII, nowych pogłębionych przemyśleń. Po obszernym przygotowaniu, po zapytaniu się fachowców różnych, związanych z tematem dziedzin i dużej liczby biskupów i osób świeckich, papież udziela odpowiedzi.
W jego słowie znajduje się świadomość wielkiej odpowiedzialności za nauczanie kościelne, będące służbą w życiu chrześcijańskim, znajduje się głęboki szacunek dla godności człowieka i świętości życia. Słowo papieża podejmuje odnowiony przez Sobór Watykański II sposób widzenia miłości małżeńskiej i odpowiedzialnego rodzicielstwa. Z encykliki wypływa zaniepokojenie wobec egoistycznego nadużycia w sferze ludzkiej płciowości, wobec niepokojących dzisiaj niebezpieczeństw technicznej manipulacji przez człowieka i wobec przekroczenia granic przez władzę państwową w sferze intymnej małżeńskiego pożycia. Papież wskazuje na trudności odpowiedzialnego rodzicielstwa i na problemy, które pojawiają się w wyniku rozwoju społeczeństwa. Zdaje sobie sprawę z pokusy odrzucenia niezbywalnych (?-unverzichtbare) wartości ludzkich i (dostarczonej) nauki Kościoła, pod presją tych wszystkich okoliczności (takiego stanu rzeczy).

2. W encyklice chodzi o całego człowieka i całkowite zadanie, do którego jest powołany, „nie tylko o jego naturalną i ziemską egzystencję, ale także nadprzyrodzoną i wieczną” (HV 7). Podkreśla się w niej świętość ludzkiego życia i jego źródeł, wewnętrzną jedność zamysłu (?) małżeńskiego oddania się (poświecenia): To (oddanie się(?)) jest zarówno wyrazem dążenia do miłującej się jedności, jak i gotowości do służby życiu.
Encyklika potwierdza odpowiedzialne rodzicielstwo i odpowiedzialną regulację urodzin. Wymaga (żąda) jednak, aby każdy małżeński akt pozostał przyporządkowany przekazywaniu życia. Jako środek regulacji urodzeń potępia ona przede wszystkim przerywanie ciąży oraz każdą podobną ingerencję w poczęte życie, jak i stałe lub czasowe uczynienie się bezpłodnym. Poza tym uczy, że nie odpowiada Prawu Bożemu świadome wyeliminowanie możliwości wzbudzenia nowego życia wskutek sztucznej interwencji (por. HV 13).
W ramach uzasadnienia, encyklika wskazuje przede wszystkim na znaczenie, które w tej kwestii przysługuje trwałej (stałej, niezmiennej) nauce Kościoła. Mówi także o niebezpiecznych następstwach przeciwstawnego zapatrywania (pojmowania, podejścia). Odrzuca próby uzasadnienia tego. (???)

3. Encykliki są urzędowymi (nauczającymi) wypowiedziami Kościoła. Winniśmy im religijne posłuszeństwo. „To religijne posłuszeństwo woli i rozumu”, jak mówi Sobór Watykański II, „należy autentycznemu urzędowi nauczycielskiemu Biskupa Rzymskiego nawet wtedy, gdy nie przemawia on ex cathedra, trzeba mianowicie ze czcią uznawać jego najwyższy urząd nauczycielski i do orzeczeń przez niego wypowiedzianych stosować się szczerze, zgodnie z jego myślą i wolą, która ujawnia się szczególnie przez charakter dokumentów bądź przez częste podawanie tej samej nauki, bądź przez sam sposób jej wyrażania.” (LG 25)
W naszym piśmie (nauczającym) do wszystkich, którzy posłani są przez Kościół do głoszenia wiary, powiedzieliśmy w zeszłym roku, w ramach uzasadnienia tego autorytetu, że dla zachowania właściwej i ostatniej (ostatecznej) substancji wiary, w szczególności niebezpieczeństwa pomyłki, Urząd Nauczycielski Kościoła może wypowiadać takie (nauczające) wskazówki (wytyczne, polecenia). Kościół nie może w inny sposób oznajmić, wyłożyć swojej wiary jako określająca rzeczywistość życia i zastosować ją do nowej sytuacji człowieka. „Poważne staranie, żeby uszanować i przyswoić sobie wypowiedzi Kościoła, również te nie będące nieomylną wypowiedzią Kościoła, należą do prawidłowej postawy wiary katolika (Lehrschreiben 20). Kto wierzy, ze wolno mu w swojej prywatnej teorii i praktyce odstępować od nauki nie będącą nieomylną nauką urzędu kościelnego, musi się trzeźwo i samokrytycznie zapytać w swoim sumieniu, czy może wziąć za to odpowiedzialność (czy jest w stanie za to odpowiedzieć) przed Bogiem?”

II. Sytuacja w Niemczech

4. Nowe pismo papieskie znalazło w Kościele i świecie duże poparcie – znak zgody wielu wierzących, również chrześcijan niekatolików z celami papieża i z zasadniczymi myślami i zadaniami (wymaganiami) jego encykliki. Encyklika ta jednak natknęła się również na sprzeciw. U katolików nie polega on na zasadniczym odrzuceniu papieskiego autorytetu.
W ostatnich latach tematy, które teraz zostały omówione w encyklice, były szczegółowo dyskutowane. Nowe stawianie pytań i nowe punkty widzenia nauk teologicznych i świeckich, które także w Rzymie były rozpatrywane podczas przygotowywania encykliki, są znane szerokim kręgom. Znalazły one w piśmiennictwie swój wyraz, współokreślały małżeńską i rodzinną pracę i stały się aktywne w różnorodnych formach kształcenia dorosłych i apostolatu świeckich. Miały także wpływ na duszpasterską praktykę. Sposoby urzeczywistnienia odpowiedzialnego rodzicielstwa pozostawiono wielokroć świadomemu odpowiedzialności osądowi sumienia małżonków, nie mówiąc przy tym słowem o nieposłuszeństwie wobec Kościoła, o subiektywizmie, samowoli. Jest wiec zrozumiałe, że wielu kapłanów i ludzi świeckich oczekiwało innej decyzji Ojca Świętego. To wyjaśnia również dwojaki oddźwięk na ukazanie się encykliki.

5. Wielu kapłanów i świeckich przyjmuje encyklikę bez zastrzeżeń, dziękując papieżowi za odwagę i jasność słowa. Bronią oni, prywatnie i publicznie, wypowiedzianej przez niego nauki.
Z drugiej strony żadna encyklika ostatnich dziesięcioleci nie natrafiła na tak duży sprzeciw. Dyskusja wokół spornych pytań jeszcze się nie skończyła, lecz mocno wznieciła. Wśród wielu kapłanów i świeckich, którzy również chcą pozostać w miłości do Kościoła, panuje duża bezradność. Nie cierpią oni tylko z powodu trudności życia tą nauką, bądź wprowadzenia jej w duszpasterską praktykę; doznają oni wielokroć poważnych rozterek sumienia (mają wątpliwości, zastrzeżenia w swoim sumieniu), mając zgadzać się i reprezentować zawarte w encyklice zobowiązania.

6. Wszakże dla wielu krytyków Kościoła stała się ta encyklika okazją do łatwej i czasami nawet złośliwej krytyki, która dała upust antykatolickim, antykościelnym i antyklerykalnym uprzedzeniom i Affekte(?). Emocje i bezkrytyczne zajmowanie stanowiska nie oceniają jednak sprawiedliwie tego poważnego zagadnienia.
Oddźwięk encykliki jest widoczny w związku ze stanem wiary wielu chrześcijan, z dużą wrażliwością dzisiejszego człowieka w kwestiach autorytetu, z często istniejącym podejrzeniem, w porównaniu do soboru, o regresywny (wsteczny) ruch w Kościele. Masmedia przyczyniają się do tego, że wielopłaszczyznowa dyskusja dociera do milionów ludzi i nierzadko wprowadza zamęt.

7. Ale taki rozwój wydarzeń ma nie tylko negatywne aspekty. Możemy (wolno nam) w nim także widzieć korzystny proces oczyszczający. Nastawienie do płciowości staje się właściwe. Zaczynają się rozwijać nowe formy urzeczywistnienia się autorytetu i wolności w Kościele. To wszystko może skutkować wkładem do odnowy Kościoła w myśl Soboru Watykańskiego II.

III. Pytania do nas biskupów

8. Dochodzi do nas biskupów w tych dniach duża ilość pism z kręgów kapłańskich i świeckich. Oczekuje się od nas pomocy w uporaniu się z sytuacją stworzoną bądź też taką, która się stała znana przez ukazanie się encykliki. Wielu prosi nas pilnie, aby nie bagatelizować trudności i nie szukać rozwiązania w niewiarygodnych interpretacjach pisma papieskiego.
Jedni obawiają się, ze treść (zawartość) encykliki i tym samym tez autorytet papieża nie jest brany wystarczająco poważnie. Inni zaś obawiają się, ze moglibyśmy – żeby usprawiedliwić za każda cenę autorytet kościelny – pójść drogami, które nie oceniają słusznie (sprawiedliwie) rozterek sumienia tych, którzy wierzą, ze nie mogą (za)aprobować (zgadzać się) wypowiedzi o metodach regulacji urodzin zawartych w encyklice. Powinniśmy, (jak się nam radzi???), w duch soborowym brać bardzo poważnie świadomość wiary wielu świeckich oraz rzeczowe wskazówki nauk teologicznych i świeckich dotyczące stawianych tu kwestii w ich znaczeniu dla rozwoju nauki kościelnej. Wielu życzy sobie, żebyśmy w koleżeńskiej odpowiedzialności za przekazywanie nauki Kościoła, przedstawili te kwestie (sprawę) papieżowi i biskupom innych krajów. Większość przynagla do dalszych dyskusji, które słusznie (sprawiedliwie) ocenia wiele otwartych, a także nowo poruszonych kwestii w encyklice.

9. Pojedynczy biskupi opublikowali już pierwsze orientacyjne pisma dla duszpasterzy i wiernych. Domagają się oni gruntownego (dokładnego) (prze)studiowania encykliki i wszystkich w niej rozpatrywanych kwestii i wzywają do rozwagi i cierpliwości. Przypominają oni zasady dotyczące znaczenia powszechnego urzędu nauczycielskiego Kościoła, które my, biskupi, opublikowaliśmy w zeszłym roku. Odrzucają (odpierają) także posądzenia (podejrzenia) dotyczące motywów Ojca Świętego, zniekształcenia nauki zawartej w encyklice i krytyki, które są nie do pogodzenia z katolickim pojmowaniem urzędu nauczycielskiego. (Razem) z papieżem zwracają uwagę, ze pismo (encyklika) to nie zawiera całej nauki katolickiej o małżeństwie i jego kształtowaniu się i dlatego wymaga uzupełnienia.

10. W krytyce często były przeoczone ważne nauki zawarte w encyklice lub źle potraktowane, np. wypowiedzi o miłości małżeńskiej i odpowiedzialnym rodzicielstwie uczynione bezpośrednio po Soborze Watykańskim Drugim, jak i ostrzeżenie zawarte w encyklice przed grożąca i już stosowana manipulacja człowieka, przed niebezpieczeństwami seksualizacji życia publicznego oraz fałszywymi (nieprawidłowymi) rozwiązaniami problemu zaludnienia.

IV. Wnioski i wskazówki (rady)

11. Powtarzamy za objaśnieniem Soboru Watykańskiego II o wolności religijnej: „Podczas kształtowania swojego sumienia, muszą jednak wierzący chrześcijanie mieć wyraźnie przed oczami świętą i pewną naukę Kościoła. Zgodnie z wolą Chrystusa bowiem, Kościół jest nauczycielem prawdy; jego zadaniem jest głosić prawdę, którą jest Chrystus i autentycznie (zgodnie z niezmienną prawdą) nauczać; jednocześnie także autorytarnie wyjaśniać i potwierdzać zasady moralnego porządku, które wypływają z samej istoty człowieka” (DH 14). Ponieważ papież przemówił (wypowiedział się) po długim sprawdzaniu powstałych kwestii (pytań, zagadnień), każdy katolik stoi przed wymaganiem (od każdego katolika wymaga się) przyjęcia tej nauki, nawet jeżeli dotąd wytworzył sobie inne zapatrywanie (inaczej to pojmował) w tej kwestii. Także faktu, że wielu chrześcijan na całym świecie, biskupi, kapłani i przede wszystkim małżonkowie, zgadzają się w pobożnej i kościelnej postawie z tym wymaganiem, nie można nie doceniać.

12. Z drugiej strony wiemy, że wielu jest zdania, iż nie mogą przyjąć nauki encykliki o metodach regulacji urodzeń. Są oni przekonani, że zachodzi tutaj (chodzi o) przypadek wyjątkowy, o którym mówiliśmy w naszym zeszłorocznym pouczeniu (dosł. liście nauczającym). O ile dobrze widzimy, przedstawiane są następujące wątpliwości (zastrzeżenia): zadaje się pytania, czy tradycja nauczycielska w tej kwestii jest nieodzowna, czy pewne, szczególnie ostatnio akcentowane aspekty małżeństwa i jego wypełniania, o których wspomina także encyklika, nie sprawiają, że rozstrzygnięcie co do metod regulacji urodzeń, jawi się jako problematyczne.
Kto wierzy, że musi tak myśleć, musi się sumiennie zastanowić, czy – wolny od subiektywnej zarozumiałości (arogancji) – może za swoje stanowisko (punkt widzenia) odpowiedzieć przed Sądem Bożym. W reprezentowaniu tego stanowiska będzie musiał on uwzględnić ustawy (prawo) dialogów wewnątrzkościelnych i dążyć do unikania każdego zgorszenia. Tylko kto tak postępuje, nie przeczy prawidłowo rozumianemu autorytetowi i obowiązkowi posłuszeństwa. Tylko w ten sposób służy także on jego (czyli obowiązkowi posłuszeństwa) chrześcijańskiemu zrozumieniu i wypełnianiu.

13. Przy tym nie można kwestionować w żadnym wypadku kompetencji Urzędu Nauczycielskiego Kościoła co do moralnego porządku życia małżeńskiego. Kościelna nauka o małżeństwie obejmuje (zawiera) prawdy, które dla wszystkich wierzących są pewne (nie ma co do nich wątpliwości), przede wszystkim prawda, że małżeństwo jako całość podporządkowane jest prawu Chrystusa. Za Soborem Watykańskim II należy trzymać się tego, że pytanie, czy i w jakich okolicznościach dopuszczalna jest regulacja urodzeń, nie może być pozostawiana samowoli (wolnemu wyborowi) małżonków. Odpowiedz na to (pytanie) musi być przez nich poszukiwana i znajdowana w sumiennym sprawdzaniu obiektywnych norm i kryteriów. Konkretna droga odpowiedzialnego rodzicielstwa nie może ani ranić godności osoby ludzkiej, ani zagrażać małżeństwu jako wspólnoty płodnej miłości.

14. Dyskusja wzniecona poprzez opublikowanie encykliki powinna prowadzić do tego, że niektóre sprawy odnoszące się do małżeństwa będą nadal wyjaśniane. Do tego należą choćby pytania jak: Co wynika z biblijnego ustanowienia małżeństwa i jego sakramentalności dla jego moralnego kształtowania się? Co jest sensem ludzko-osobowej płciowości i na czym polega wewnętrzne przyporządkowanie jego różnych momentów (chwil)? Gdzie leży granica miedzy danej człowiekowi osobistej kontroli nad jego życiowymi procesami a przeczącymi jego godności formami manipulacji życia i miłości? Jak mamy, w świetle Objawienia, rozumieć świętość ludzkiego życia? Na czym polega wartość i granica wkładu, który może tutaj wnieść świeckie poznanie (świecka wiedza)? Jakim normom podlega wybór czasu w małżeństwie? Potrzebne jest także wyjaśnienie tego, co w encyklice powiedziane jest o terapeutycznych ingerencjach (zabiegach).

15. My, biskupi chcemy współtroszczyć się o to, aby dyskusja dotycząca tych i innych pytań była kontynuowana. Razem z Ojcem Świętym mamy nadzieję, że światowa dyskusja wokół encykliki może prowadzić „do lepszego poznania i bezwarunkowego urzeczywistnienia woli bożej (Paweł VI., przemowa na otwarcie drugiej łacińskoamerykanskiej konferencji biskupów 24 sierpnia 1968 roku w Bogocie). Ta dyskusja wymaga szczegółowego przestudiowania encykliki i zagadnień w niej poruszanych. Mamy nadzieję, że wielu weźmie udział w tej dyskusji. Oprócz małżonków zapraszamy do niej przede wszystkim tych, którzy poprzez swoją działalność są nią szczególnie zainteresowani, zwłaszcza teologów, mężczyzn i kobiety, których praca związana jest z małżeństwem i kształceniem dorosłych, duszpasterzy, gremia pracy świeckiej i katolickich publicystów. Oni wszyscy powinni jako odpowiedzialni członkowie ludu bożego przyczyniać się pod kierownictwem Urzędu Nauczycielskiego do wyjaśnienia tych trudnych kwestii. W tej chwili Kościół potrzebuje pomocy naukowych badań, szczególnie antropologii, medycyny i nauk społecznych.

16. Ubolewalibyśmy, gdyby z powodu trudności, o których mówiliśmy, została zniszczona wzrastająca w wielu miejscach w myśl Soboru Watykańskiego II, gotowość do kościelnej współodpowiedzialności oraz formowanie samodzielnego sumienia. Dlatego także duszpasterze w swojej posłudze, w szczególności zaś w udzielaniu świętych sakramentów, będą szanować świadomą odpowiedzialności decyzje sumienia wiernych. Postaramy się we wspólnej pracy z kapłanami i świeckimi o możliwe drogi w duszpasterstwie małżeńskim. My biskupi będziemy rozmawiać z Ojcem Świętym i episkopatami innych krajów. Razem z wszystkimi wiernymi odczuwamy wielkość zadania, które przed nami stoi.

17. Wszyscy małżonkowie, niezależnie od tego, czy regulacja urodzeń jest dla niech problemem czy nie, mają za zadanie żyć w małżeństwie jako w chrześcijańskim, świętym stanie, jego sakramentalność, tzn. pobożność chrystusowa w nim (małżeństwie) bezwarunkowo (bez zastrzeżeń) urzeczywistniać. „Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydal za niego samego siebie” (Ef 5,25). Tutaj nie chodzi tylko o właściwy porządek poszczególnych aktów, ale o zadanie, żeby coraz więcej rezygnować z samego siebie, aby móc siebie dawać innym. W taki sposób wypełniane jest Prawo Chrystusa, a tym samym najgłębsze prawo życia chrześcijańskiego. To pełne oddanie siebie (wieńczy) Krzyż Chrystusa. Nie ma co do tego wątpliwości dla każdego chrześcijanina. Z tego powodu małżeństwo nie można rozpatrywać w izolacji. Trzeba je urzeczywistniać przez Chrystusa i wobec Chrystusa w zaufaniu do Jego Łaski. Dlatego należy Ona (łaska) do naszej codziennej modlitwy.

18. Niech Duch naszego Pana Jezusa Chrystusa zachowa nas w tych dniach przed wszelką goryczą i uprzedzeniami, przed niekościelną postawą, ale także przed wszelkim strachem i zrezygnowaniem. Niech zachowa nas w cierpliwości, we wsłuchiwaniu się w siebie nawzajem, w rozróżnianiu duchów (ludzi) i w gotowości ponoszenia odpowiedzialności za wszystkich ludzi, za żyjących i nadchodzących.

Königstein/Taunus, 30 sierpnia 1968 roku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Czw 8:46, 16 Maj 2013    Temat postu:

Misiczka - ta szyba w pociągu z okladki bardzo dobrze ilustruje temat. Tak się czuję w małżeństwie.
Tomek to z traktowaniem spowiedzi jak pralki - bardzo trafne.
To wszystko nie ma sensu, nie można tego co małżonkowie robią z miłości uparcie nazywać potknięciem. Potknięciem to może być flirtowanie z urodziwą koleżanką/kolegą z pracy. a nie to do czego się jest powołanym w małżeństwie.
Powrót do góry
Misiczka
mistrz NPR-u



Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:53, 16 Maj 2013    Temat postu:

cóż, pełny tekst deklaracji wywołuje we mnie tylko jedną refleksję, biskupi niemieccy posługują się taką samą kościelną nowomową (rzekłabym wręcz bełkotem) jak nasi... tak napisać, żeby nic nie napisać..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amadeuss
pierwszy wykres



Dołączył: 04 Kwi 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:44, 16 Maj 2013    Temat postu:

tomekmat91 napisał:
A mnie trochę dziwi takie podejście... że zawsz można przyjść do konfesjonału i wyznać grzechy, tak jakby spowiedź to była jakaś pralka. Chodzi przecież o to żeby dążyć do poprawy, żeby podejmować działania, dzięki którym unkniemy grzechu. Z jednej strony mówi się, że antykoncepcja to wielkie zło, a tu, że zawsze można przyjsć do konfesjonału.


Jeśli ktoś traktuje spowiedź jak „pralkę” tylko po to żeby wyczyścić sobie konto i dalej trwać w swoim postępowaniu to faktycznie jest to nieporozumienie. De facto – sakrament ten będzie nieważny.
Istotą jego jest ŻAL ZA GRZECHY i MOCNE POSTANOWIENIE POPRAWY. Jeśli tego brak – nie ma sakramentu tylko fikcja.

Po drugie jeśli ktoś się spowiada że stosuje antykoncepcję hormonalną – rozgrzeszenia nie może dostać – ponieważ nadal trwa w grzechu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18853
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:22, 16 Maj 2013    Temat postu:

100 razy wole to czytac w oryginale Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misiczka
mistrz NPR-u



Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:57, 16 Maj 2013    Temat postu:

no chyba że to kwestia tłumaczenia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koszatniczka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:37, 16 Sty 2014    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Ktoś będzie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:02, 16 Sty 2014    Temat postu:

nie będę - mieszkam daleko - ale opublikowałam na facebooku - zaproszenie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin