Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W małżeństwie spać razem czy osobno?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 75, 76, 77 ... 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:15, 07 Lut 2011    Temat postu:

silva napisał:
(było to po jakiś 7 latach związku podczas tzw. kryzysu pierwszego dziecka)


Myśmy też "go" mieli ale za czasów bycia razem, nie małżeństwa, Wy rozumiem też? To było potworne Smutny jeszcze nigdy nie czułam się taka rozadra emocjonalnie i na samo wspomnienie tych tygodni cichej (dosłownie) walki o związek i własnego ja dostaje drgawek nerwowych. Boję sie strasznie, że przyjdzie taki czas, że w małżeństwie nas dopadnie .... serce mi pęka na samą myśl o tej pustce, złości i niemocy. Ja i mąż jesteśmy takcy, że szybko się godzimy nieważne kto zawinił i słowo przepraszam jest dla nas cenne. Ogólnie uważam, że jeśli w kryzysie jest więcej kłótni niż cichych dni, to coś jeszcze jest. Jeśli już wszystko nam wisi i niech się dzieje co chce to synal, że wszystko sie wypaliło, niema nic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:57, 07 Lut 2011    Temat postu:

Małgorzatka napisał:
silva napisał:
(było to po jakiś 7 latach związku podczas tzw. kryzysu pierwszego dziecka)


Myśmy też "go" mieli ale za czasów bycia razem, nie małżeństwa, Wy rozumiem też? To było potworne Smutny jeszcze nigdy nie czułam się taka rozadra emocjonalnie i na samo wspomnienie tych tygodni cichej (dosłownie) walki o związek i własnego ja dostaje drgawek nerwowych. Boję sie strasznie, że przyjdzie taki czas, że w małżeństwie nas dopadnie .... serce mi pęka na samą myśl o tej pustce, złości i niemocy. Ja i mąż jesteśmy takcy, że szybko się godzimy nieważne kto zawinił i słowo przepraszam jest dla nas cenne. Ogólnie uważam, że jeśli w kryzysie jest więcej kłótni niż cichych dni, to coś jeszcze jest. Jeśli już wszystko nam wisi i niech się dzieje co chce to synal, że wszystko sie wypaliło, niema nic.

kurcze źle
to było po jakiś 9 latach związku, jakieś 3 lata po ślubie i wychodziliśmy z tego kolejne jakieś dwa lata
to był właśnie ten niby kryzys pierwszego dziecka
tamtego dramatu nie życzę nikomu, ale dzięki temu, że potrafiliśmy zacząć na gruzach od zera - wiem dzisiaj, że takie moje fochy i emocje, uczucia osamotnienia, które czasem przeżywamy wszyscy (faceci również!),
to pikuś Mruga

[btw. pierwszy poważny kryzys w związku mieliśmy po 4 latach bycia razem,
ale on zawalczył faktycznie o mnie wtedy, choć ja nie dawałam ani szans, ani nadziei, byłam nawet okrutna Wstyd
a on w końcu wysłał do mnie telegram, bo wiedział, że taką wiadomość odbiorę, bez patrzenia wcześniej na nadawcę
później przyznał, że miał jeszcze plan awaryjny
chciał rozbić namiot pod moim wydziałem, wiedząc, że tam się pojawię na bank Cool ]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olenkita
za stara na te numery



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:03, 07 Lut 2011    Temat postu:

silva napisał:

później przyznał, że miał jeszcze plan awaryjny
chciał rozbić namiot pod moim wydziałem, wiedząc, że tam się pojawię na bank Cool ]


Kurcze, ale fajnie, zazdroszcze Ci... Wesoly Tez bym chciala, zeby o mnie ktos tak zawalczyl, mysle, ze moj by sie na cos podobnego nie zdobyl, az mam ochote przetestowac, moze bylam za latwa... Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:09, 07 Lut 2011    Temat postu:

Olenkita, Kochana, może to już był tylko dobry PR?, wszak nie musiał tego namiotu już rozbijać, więc do końca nie wiadomo, czy by się na to zdobył Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olenkita
za stara na te numery



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:15, 07 Lut 2011    Temat postu:

Czasami troche zaluje, ze u mnie jakos to tak w miare gladko poszlo, ze postanowilismy byc razem. Nie ze szybko, ale moglam troche postrzelac fochow, potestowac, zeby sie facet pogimnastykowal, zasiac ziarno niepewnosci...Ach, marzenia...teraz to juz po ptokach, moge sobie tylko w brode pluc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:20, 07 Lut 2011    Temat postu:

hmm, a my tzw kryzysu pierwszego dziecka nie mielismy wcale...
mielismy inne, ale nijak z dzieckiem nie zwiazane


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 22:21, 07 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:24, 07 Lut 2011    Temat postu:

to nie było z dzieckiem związane, w ogóle!
dlatego piszę tzw. kryzys pierwszego dziecka, bo wtedy mniej więcej mieliśmy małe dziecko, a wcześniej go nie mieliśmy, ale dziecko nie było tu przyczyną
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 18957
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:40, 07 Lut 2011    Temat postu:

u nas tez tak bylo, po 4 latach małżeństwa, jak córka miała 3 lata. totalne osłabienie i ochłodzenie emocjonalne.brrrr.nie daj Boże nikomu, ale dużo mnie to nauczyło, także tego, że wszystko mozna odbudować alby było 1000razy bardziej intensywne niż przed kryzysem Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:57, 08 Lut 2011    Temat postu:

Brzmi strasznie. Mam nadzieję, że nie każdy musi to przechodzić?

U nas w sumie jakieś kryzysy tam były - wspominam to w sumie słabo, bo mam trochę wrażenie, że całe nasze przedślubne życie to było ścieranie, docieranie, walczenie o siebie, rozwiązywanie problemów, płakanie itd. Właściwie było tak, że najpierw mąż się 2-3 lata męczył ze mną i moimi problemami emocjonalno-psychicznymi, a później jak ja "dorosłam" i się wzmocniłam to on się strasznie posypał i się role odwróciły. Później nastąpiła jego "wielka przemiana" i na pół roku przed ślubem się uspokoiło Wesoly A po ślubie: wszystko przychodzi jakoś łatwiej ze świadomością tego, że przecież chcemy się kochać do końca życia Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosica502
nauczyciel NPR



Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:22, 08 Lut 2011    Temat postu:

My też zaliczyliśmy przedślubne dwa kryzysy poważne, raz nawet mieliśmy miesięczną "separację" na przemyślenie... Tak samo jak Małgorzatka, jak sobie o tym przypominam to ciary po plecach przechodzą normalnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnesota
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:17, 08 Lut 2011    Temat postu:

my najgorszy czas przeżyliśmy w czasie okołoślubnym... dwa-trzy miesiące przed i po. Czasem miałam ochotę się zmyć i wymiksować z tego wszystkiego (ale to przed Mruga )
Ach, no i mega-kryzys z mojej strony tak po roku bycia razem, kiedy coś mi odwaliło z dnia na dzień, a potem on przyjechał do mnie 300km żeby godzinę pogadać, bo już miałam dość, to wrócił
Takie słodko-gorzkie wspomnienie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18864
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:21, 08 Lut 2011    Temat postu:

nie mielismy kryzysow, no i mam nadzieje ich nie miec Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:30, 08 Lut 2011    Temat postu:

ja nie wiem co to ciche dni... nasz cichy "dzień" trwa 20 min góra, no może raz sie pół dnia zdarzyło

zbyt dobrze wiemy że to głupota, żeby sobie takie atrakcje fundować
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16676
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:38, 08 Lut 2011    Temat postu:

Jak Was czytam, to aż się dziwnie czuję. Nie mam pojecia takiego kryzysu jaki Wy opisujecie. Owszem bywały trudne dni, czasem tygodnie, ale wynikały zazwyczaj z problemów zewnętrznych i nigdy nie były tak drastyczne. Jesteśmy z sobą już 8 lat, może to przed nami? Ale skoro ominał nas kryzys pierwszego dziecka, drugiego dziecka czy siódmego roku, to może w ogóle nas ominie? Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12402
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 20:05, 08 Lut 2011    Temat postu:

bo chyba kryzys to nie jest cos "obowiązkowego" w małżeństwie...

u nas bywa.. raz lepiej , raz gorzej....nigdy nie było rozstań do "przemyslenia" ale chłód emocjonalny to cos co nam najbardziej zagraża...Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 75, 76, 77 ... 86, 87, 88  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 75, 76, 77 ... 86, 87, 88  Następny
Strona 76 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin