..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

brain · Wysłany: Śro 23:12, 26 Mar 2014 Temat postu:

a ja moich nigdy nie widziałam trzymających się za ręce, przytulających się.. u mnie w domu był taki dosyć zimny chów Mruga

Landryneczka · Wysłany: Śro 23:15, 26 Mar 2014 Temat postu:

Ja powiem tak . U nas jest że mówimy sobie że się kochamy itp. Nie mówimy do siebie po imieniu ( a jak już to bardzo rzadko ) . Chodzimy trzymając się za ręce ( może nie aż tak często jak kiedyś ale dużo razy się zdarza ) . Przytulamy się , miziamy , głaszczemy , masujemy Wesoly

także jest fajnie <3

Ale nie powiem że czegoś tak jakby mi brakowało . Nie jest tak jak na początku a jak u was jest ?

lisc · Wysłany: Czw 8:11, 27 Mar 2014 Temat postu:

U mnie jest cały czas tak jak na początku, bo to ciągle jeszcze ten początek Mruga

I obyśmy jak najdłużej umieli pielęgnować tą codzienną czułość, trochę obawiam się, ze mógłby przyjść taki dzień, że codzienność nas przystopuje

matunia · Wysłany: Czw 9:36, 27 Mar 2014 Temat postu:

zdecydowanie nie jest tak jak na początku, niestety Smutny

mamma · Wysłany: Czw 10:32, 27 Mar 2014 Temat postu:

u mnie nie jest tak jak w narzeczeństwie Mruga

ale przecież też się trzeba innymi obowiązkami zająć, a nie ciągle całować Mruga

tak, że ja myślę, że jest u nas dobrze jak jest teraz, nie narzekam

emma · Wysłany: Czw 12:06, 27 Mar 2014 Temat postu:

No ja też nie oczekuję że po 10 latach małżeństwa będzie tak samo jak w narzeczenstwie. Już tak się często nie przytulamy, ale za to mam tą pewność że jesteśmy na pewno do końca życia razem i jest taka między nami mała stabilizacja. Laughing

buba · Wysłany: Czw 14:20, 27 Mar 2014 Temat postu:

Polly · Wysłany: Czw 15:56, 27 Mar 2014 Temat postu:

U nas też najbardziej "czule" było na początku znajomości, ale przecież wiadomo, że nie możemy teraz cały czas siedzieć i się przytulać Mruga

Ja jestem zadowolona z takiego rozwoju miłości, jak jest w naszym małżeństwie, po tylu latach sama też nie potrzebuję aż tyle czułości ile na początku.

buba · Wysłany: Czw 16:32, 27 Mar 2014 Temat postu:

My jeszcze nie jesteśmy małżeństwem, w dodatku w związku na odległość (i pewnie wszystko przez to), ale jak już jesteśmy razem, to jest pełno czułości, ja to nawet wolę coś czytać na jednym łóżku np., żeby się tulić. Wesoly

Pewnie po prostu jak człowiek mieszka razem to trochę ta obecność drugiej osoby powszednieje, oby jak najpóźniej. Wesoly

Polly · Wysłany: Czw 16:48, 27 Mar 2014 Temat postu:

Nie tyle powszednieje, co w pewnym sensie poprzez codzienne mieszkanie razem, zasypianie w jednym łóżku potrzeba czułości zostaje zaspokojona Wesoly

Oczywiście są małżeństwa, w których ta potrzeba zawsze będzie większa i takie, które nie potrzebują aż tak bardzo gestów czułości.

koszatniczka · Wysłany: Czw 17:36, 27 Mar 2014 Temat postu:

brain · Wysłany: Czw 21:04, 27 Mar 2014 Temat postu:

emma · Wysłany: Czw 21:13, 27 Mar 2014 Temat postu:

Ja pamiętam jak jeszczewtedyniemąż

przyjeżdżał do mnie na dzień czy dwa i po jego wyjeździe zamykałam szczelnie okno i drzwi do pokoju by jego zapach był dłużej ze mną...

brain · Wysłany: Czw 21:20, 27 Mar 2014 Temat postu:

ja chodzę nadal w jego bluzkach, T-shirtach, a on nic o tym nie wie

lubię jego zapach:) ale z oknami to bym nie wpadła

ale pozytywnie:)

Iskra · Wysłany: Czw 21:23, 27 Mar 2014 Temat postu:

jak mój wyjeżdża służbowo to śpię w jego piżamie