..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Węgrzyn

Witam,

Mamy z narzeczoną (a po południu już żoną) problem. Moja wybranka ma bardzo nieregularne cykle, często bez owulacji. Poprzedni trwał 32 dni, a wcześniejszy koło 50.

Aktualnie narzeczona ma krwawienia i wg niej jutro powinny się skończyć.

I tutaj pytanie: czy przy takiej nieregularności cykli, często bezowulacyjnych, możemy skorzystać z 5 pierwszych dni fazy I czy nie bardzo? Jakieś pomysły od bardziej doświadczonych?

Pozdrawiam

Edwarda

A masz jakieś wykresy swojej już prawie żony Mruga

Skąd wiecie, że cykle są bez owulacji?

Jeśli nie było owulacji, to nie ma I fazy, tylko nadal trwa cykl, nawet jeśli było krwawienie.

Witaj na forum Wesoly

Edit:
Szkoda, że się tu wcześniej nie zarejestrowałeś.
Dzisiaj to się chyba trochę będzie działo Mruga

i mało czasu na zajmowanie się sprawą cykli.

ika

Tak jak Edwarda pisze dzisiaj ciezko cos powiedziec bez mierzenia bo nie wiesz czy to okres czy tylko plamienie srodcykliczne -potencjalnie najbardziej plodny czas. Chyba ze macie wykresy to wszystko zmienia i warto nam je pokazac Mruga

Acayra

Witaj na forum. Trzymamy kciuki, żeby dzisiejszy dzień był wspaniały i wszystko poszło zgodnie z planem Wesoly

Nie dopiszę nic więcej niż napisały wcześniej dziewczyny - bez wykresów cykli, niestety nie jesteśmy w stanie pomóc. Krwawienie nie zawsze jest jednoznaczne z okresem. Wszystko zależy od tego jak przebiegał cykl, jak prezentuje się wykres - czy był skok temperatury, czy też nie. Jeżeli ten cykl był dwufazowy, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby skorzystać z I fazy, szczególnie, że narzeczona ma długie cykle. Ale jeśli nie było skoku temperatury, to aktualne krwawienie powinno być traktowane jako czas wysokiej płodności i jeśli nie planujecie jeszcze dzieci, niestety świętowanie nocy poślubnej trzeba byłoby odłożyć w czasie.

Węgrzyn

No właśnie dlatego ja się tym zajmuję, bo przyszła małżonka dzisiaj nie ma głowy do niczego, a ja jeszcze trzymam rękę na pulsie

Czasu jeszcze jest, jakieś 2 dni wg niej, bo miesiączka tak czy siak wyklucza cokolwiek.

W poprzednim cyklu mierzyła się z tego co pamiętam do 20 dnia, i nie było skoku, i potem zrezygnowała. Generalnie ma cały czas takie cykle rozwalone i ma wątpliwości, jak w naszym przypadku npr zda egzamin.

Mówiła, że owulacji nie było, bo nie odczuwała dni płodnych po objawach.

ika

Z Twojego opisu wynika ze owulacji nie bylo - to krwawienie obecne nie jest OKRESEM, jest czasem najwiekszej plodnosci, czy poki krwawi czy nawet po. Jesli ma do tego glowe, moze mierzyc teraz dalej a moze skok bedzie od razu po krwawieniu.
Okres jest krwawieniem po skoku temperatury - jest czasem bezpiecznym jesli chodzi o seks nawet w czasie krwawienia i pare dni po (zalezy od kobiety)

Krawienie srodcykliczne jest kazdym krwawieniem ktorego nie poprzedzil skok - tak jak u Twojej chyba juz zony Mruga

- jest traktowane jako okres najwiekszej plodnosci - mozliwe ze wlasnie dochodzi do owulacji a krew jest najlepszym sluzem. Stad tez jest mit dziecka poczetego w okres - to nie okres tylko wlasnie takie krwawienie ale jak ktos nie mierzy to tego nie wie Mruga

Acayra

Iskra

podpisuje się pod postem Acayri Wesoly

jakbym przestawała mierzyć 20dc to bym miała 80%cykli bez skoku. Dlatego warto mierzyć Wesoly

powiedz jeszcze jaką metodę mieliście na kursie. Bo tutaj większość stosuje Roetzera. Ja miałam na kursie metodę angielską, więc jak tu zawitałam to najpierw zmieniłam metodę, bo metoda dziadka R mi się łatwiejsza wydaje Mruga

lisc