..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

heidi

To w sumie temat mocno teoretyczny, ale może mieć przełożenie na praktykę.

Ostatnio zastanawiałam się, jak to jest z hormonami w pierwszej fazie cyklu (pewnie skutkiem rozważań nad moimi długimi i nieregularnymi cyklami Mruga

). Bo w fazie wyższych temperatur wiadomo, trochę estrogenów i głównie progesteron, co właśnie daje efekt wyższych temperatur. A jak to jest w pierwszej fazie cyklu? Wiem, że hormon luteinizujący wywołuje owulację, a wcześniej działają estrogeny i hormon folikulotropowy, wpływając na dojrzewanie pęcherzyka i wydzielanie śluzu. Ale dlaczego u niektórych kobiet do owulacji dochodzi parę dni po miesiączce, a u innych nawet kilkadziesiąt (u zdrowych kobiet, bez schorzeń hormonalnych, prolaktyna, tarczyca etc.) Rozumiem, że stres, zmęczenie itp. mogą wpływać na wydzielanie tych hormonów, stąd czasem wielokrotne podejścia do owulacji. Ale jeśli u jakiejś kobiety wydzielanie śluzu etc. zaczyna się dopiero parę tygodni po krwawieniu, to czy to znaczy, że te hormony były wcześniej "uśpione"?