Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

noworodek i kot w domu
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Catsy
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:27, 23 Mar 2012    Temat postu: noworodek i kot w domu

Witam dziewczeta!
Nie wiem czy taki temat juz byl, ale mnie to bardzo niepokoi... Otoz zbliza sie termin mojego porodu - 8 kwietnia:), a w domu mam 7 letnia kotke... bardzo sie boje jak zareaguje na synka kiedy go przyniesiemy do domu... dodam ze kotka jest bardzo nieufna w stosunku do obcych, da sie glaskac praktycznie tylko mnie i mezowi.. za dziecmi nie przepada... jak przyjezdzaja jakies dzieci w odwiedziny to siedzi w kacie i prycha... zdarzalo jej sie nieraz nasikac na posciel.. boje sie ze niepostrzezenie wlezie do lozeczka lub wozka i tam nasika.. a maz wtedy by ja chyba wywalil z domu Wsciekly nie mowiac o tym ze sama bym sie wsciekla...
poki co, lozeczko i wozek przykrylismy folia, ale przeciez nie beda wiecznie przykryte...
nie mam serca, by ja gdzies wydac Smutny zreszta gdzie... jak ona taka nieufna... caly czas siedzi w mieszkaniu wiec jest kotka niewychodzaca...
bardzo bym chciala jakos pogodzic wychowanie dziecka z kotem tylko jak? czy macie jakies doswiadczenie w tej kwestii? juz prawie nie spie po nocach bo tak sie martwie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19912
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:04, 23 Mar 2012    Temat postu:

temat już gdzieś był. takie mam wrażenie.

u nas było najpierw dziecko, potem kot. masakra. nie raz i nie dwa naszczał małemu do łóżeczka - przeszło mu po jakimś czasie. Dotąd musi spać w innym pokoju, bo jak mu się robi niewygodnie u nas w łóżku to idzie spać do małego, a ponieważ śpi dość głośno albo ułoży się obok i łaskocze go futrem, to małego budzi i jest ryk w nocy.

pozostaje mieć nadzieje, że jednak się przyzwyczai... a wcześniej pilnować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:43, 23 Mar 2012    Temat postu:

Miałam dwa koty. Kocica była wredna, na widok dziecka reagowała agresją. Bałabym się trzymać ją w domu z dzieckiem, z resztą polubiły się z teściową i została. Mam kocura, który jest kocim ideałem. Kiedyś bał się dzieci (uciekał). Najpierw trzymał dystans, potem się polubili. Odkąd mała sprawnie biega, bawią się i niestety tłuką (ma obcinane pazury, żeby nie drapał do krwi, kiedy ma wyrywany ogon).

Ostatnio zmieniony przez agu dnia Pią 14:46, 23 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:32, 23 Mar 2012    Temat postu:

Catsy ja mam dwa kocury - były przed dzieckiem - ale to chodzace aniołki, szczególnie jeden. Można je wziąć na ręce i zrobić z nimi wszystko, łącznie z ciągnięciem za łapy, ogon i uszy. Jak im sie bardzo nie podoba to uciekną, ale nie podrapią. Jeden z nich (biały) bardzo boi sie obcych, więc jak wchodzi ktos kogo nie zna, albo nie chciał poznać pomimo, że ta osoba czesto u nas bywa, to się chowa i go nie ma, drugi jest bardzo towarzyski. No i ten biały sikał nam tez do łóżka naszego jak był mniejszy, po kastracji zdarzało mu się czasami jeszcze. Ale jak jest kuwet brudniejsza niż on by sobie życzył to kupę zrobi przed nią. Kopie mi kwiatki, obgryza je, sika czasami gdzieś w kącie, ale nie nagminnie na szczeście. Drugi nigdy by czegos takiego nie zrobił.
Jak przyszło do domu dziecko na początku pokój był zamknięty i tam nie wchodziły, żeby poczuły zapach dziecka w domu, ale nie widziały go. Chyba gdzieś po 2-3 dniach pozwoliliśmy sie im zblizyc do dziecka, one sie na początku w ogóle bały podchodzić. Tylko z daleka obserwowały, ale jak je wołaliśmy to uciekały. W końcu się przemogły i powąchały dziecko z bliska, ale jak sie ruszyło to uciekły Wesoly Potem już podchodziły coraz chetniej. Ogólnie to sa straszne pieszczochy i one podchodza nie tyle do dziecka co do mnie, bo jak leże i karmie to się dopominają o głaskanie. Tak zawsze robiły jak dziecka nie było a ja leżałam w łóżku. Troche mnie wkurzały na początku, bo potrafiły się pchac do głaskania nie patrząć na to że dziecko lezy i chciały np. przechodzić po nim, ale już tak nie robią. Teraz spokojnie moge zostawic dziecko w salonie na kanapie jak koty biegają i wiem, że mu nic nie zrobią. Po prostu go omijają. Nie przytulają się do niego, jak mnie nie ma obok, praktynie dziecko ich nie obchodzi, ale nie przechodza po nim, tylko okrążaja je. No i ich ulubionym miejscem stała się "baza" pod łóżeczkiem Mruga Potrafią przespać tam cały dzień. Nauczyły sie też wchodzic do łóżka i juz parę razy to zrobiły jak łóżeczko było puste, może ze 3-4 ale zawsze zostały wyrzucone i już dawno nie widziałam, żeby tam wchodziły. Nigdty tam nie nasikały, zwykle kładły się w nogach i spały.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Catsy
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:06, 26 Mar 2012    Temat postu:

No to generalnie mnie nie pocieszylyscie... a tyle czytalam na temat tego, ze przyjazn dziecieco-zwierzeca moze byc taka piekna.. i ze jak sie przyjdzie z dzieckiem ze szpitala to trzeba dac obwachac kotu noworodka a wczesniej jego ciuszki zeby sie przyzwyczajal.. generalnie z roznych artykulow, ktore czytalam wynikalo, ze powinno byc wszystko OK (ze trzeba pilnowac zwierzat i z czasem sie przyzwyczaja do dziecka) ale w praktyce czesto wyglada to inaczej... moja kotka juz skakala do wozka i lozeczka ale jest regularnie stamtad wyganiana.. boje sie ze nie upilnuje tego zwierza..
moja tesciowa bedzie przez pierwszy tydzien lub dwa po porodzie (a ona jest strasznie przeciwna zwierzakowi przy dziecku).. wiec beda jaja.. nieraz mnie namawiala zebym tego kota wywiozla..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:21, 26 Mar 2012    Temat postu:

Catsy mój mąż nie znosi naszych kotów, nie mówiąc o mojej mamie Ale ponieważ były grzeczne to nie ma z nimi problemu. Na początku trzymały dystans, teraz sobie chodza koło niego jak chcą i nic mu nie robią, nieraz się o niego ocierają i jak ma rękę w górze i coś sobie macha to głowę mu do ręki wkładają i się same drapią ale raczej są neutralne i omijają go jak "przeszkodę". Ale nic mu nigdy nie zrobiły. Do łóżeczka faktycznie zdarzało im się wejść, ale to na prawdę sporadycznie. Do pokoju ich teraz raczej nie wpuszczam bo linieją, a ja z Małym głównie siedzę w salonie, a tam się wietrzy cały dzień. Do wózka może ze dwa razy weszły na początku, ale już tego nie robią. Bardziej ciekawią je kółka od wózka jak wracam ze spacerów bo sa pełne nowych zapachów Wesoly
To wszystko chyba zalezy od charakteru kota. Moje są na prawdę pieszczochy i nie boję się dziecka z nimi zostawić, np jak wychodze do kuchni, bo wiem, że on ich nie interesuje. Może miłośc się zacznie jak dziecko się mobilniejsze stanie i będzie je głaskało, na razie on tylko macha rękami i nogami, a one jak chca to się same o niego ocierają. O dziwo nie "polują" na jego nieoczekiwane ruchy, a tego się bałam najbardziej. Problemu sikania nie ma, jeden kot jest bardzo kulturalny i sika tylko i wylacznie do kuwety, drugi troche mnie kulturalny, ale nie sika do łóżka już, tylko do kuwet, kupę czasami przed zrobi
No i agresji żadnej nigdy nie wykazywały.
Jak Twoja kotka jest agresywna, to będziesz musiała ją obserwować na początku. Zreszta przecież nie będziesz zostawiac jej z dzieckiem samej na początek przynajmniej. Więc nie będzie miała kiedy nasikać. Kot raczej nie będzie na tyle złośliwy, żeby specjalnie podejśc do dziecka i je zaatkować. A jak będziesz zamykać pokój to tez nie będzie tam sikać. Ja staram się zamykac sypialnię ale to dlatego, że one sa długowłose obydwa i gubią teraz kłaki okropnie. One za to się pchają do sypialni bo uwielbiają to miejsce pod łóżeczkiem.
A może łóżeczko jakoś ustaw tak, żeby było kotce ciężko wejśc? Ja mam łóżeczko niedaleko parapetu, ale dałam baldachim, tak, że nie wejdą tyłem. Moga wejść tylko bokiem, jak jest baldachim nieco odsłonięty, albo zaryzykować wielkim skokiem żeby wskoczyć. To chyba wiedza że im się nie opłaca, bo niby po co. Już tam były, wiedza co tam jest, a juz zostały nieraz ostro potraktowane za to, tak że przestały wchodzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
El
mistrz NPR-u



Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:59, 26 Mar 2012    Temat postu:

Catsy, my mamy stado kotów i jeszcze 5 miesięcy czekania na Maleństwo, ale co do wychowywania dziecka jesteśmy zgodni: pełen dostęp zwierzyńca do maluszka - i to samo w drugą stronę. Oczywiście, wszystko pod naszą kontrolą. A nasze koty są charakterne, czyli po ludzku wredne. Łatwo się obrażają i potrafią narobić na nakrycie kanapy, jeżeli w ich mniemaniu zostały niesłusznie pogonione z pokoju, jak nikt nie patrzy - łażą po wszystkich stołach i są okropnie niedotykalskie. Fatalny materiał wyjściowy, prawda?

Polecam ci zajrzeć na starą stronę Agnieszki z forum miau - 8 kotów i mały Przemcio sprzed 7 lat: [link widoczny dla zalogowanych]
Owszem, oboje z mężem są zakoceni do granic możliwości, ale bardzo pozytywnie. I takim pozytywnym klimacie wychowują swojego syna. Mnóstwo moich znajomych miało w domu po kilka kotów, gdy na świat przyszły ich pierwsze dzieci. Nasłuchałam się od nich tak ciepłych opowieści o dzieciach i kotach, że nie mam większych obaw o pierwsze spotkanie trzeciego stopnia obu tych światów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:38, 26 Mar 2012    Temat postu:

agu napisał:
Kocica była wredna, na widok dziecka reagowała agresją. Bałabym się trzymać ją w domu z dzieckiem, z resztą polubiły się z teściową i została.
Jakoś tak zwróciłam uwagę na te dwa fakty i rozbawiło mnie to zdanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:40, 26 Mar 2012    Temat postu:

Micelko, jesteś the best!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:43, 26 Mar 2012    Temat postu:

Chyba Agu co nieco o teściowej wspominała, myślę Micelko, że może to nie przypadek.
Uśmiałam się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:09, 27 Mar 2012    Temat postu:

O tak, z tego można się tylko śmiać i cieszyć. Kocie sikanie teściowej nie przeszkadza, ciągle rozpieszcza zwierzaka. Pod tym względem miałam super sytuację, mogłam ją zostawić (a wręcz byłby problem, gdybym chciała zabrać kocicę z powrotem, tak się przywiązały). Teściowa i kocica są zadowolone ze swojego towarzystwa. Gdyby tak nie było, musiałabym szukać innego domu dla kocicy, jak pisałam, bałabym się trzymać ją z dzieckiem.
Nie obawiałabym się przy kocie, który jest łagodny i po prostu unika osób/zwierząt które mu nie odpowiadają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:21, 27 Mar 2012    Temat postu:

agu napisał:
Nie obawiałabym się przy kocie, który jest łagodny i po prostu unika osób/zwierząt które mu nie odpowiadają.


Tak to prawda, mój biały jest właśnie taki, ale Malucha się nie boi i czuje się przy nim swobodnie, ale też nic mu nie robi Wesoly Przecież dziecko stanie się Waszym domownikiem, nie będzie kimś obcym. Koty zwykle nawet jak sie nowego kota do domu wprowadza o ile najpierw z tydzień czy dwa moga sie bić i szarpac to potem, albo się pokochają, albo będza po prostu obojętne. Chyba bardzo żadko sie zdarza, żeby koty non stop były sobie wrogie mieszkając w jedym domu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cma
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:03, 27 Mar 2012    Temat postu:

Moim zdaniem artykuł o 8 kotach to gruba przesada...

Sama mam dwa koty w mieszkaniu i z niepokojem myślę o tym jak zafunkcjonowałyby z noworodkiem. Nie uważam, że mega radykalne metody są konieczne. Ale kot w łóżku? A w łóżeczko noworodka???
Tego bym nie mogła zaakceptować...

Jasne koty do ogólnie dość czyste stworzenia, ale wiadomo w mieszkaniu jest kuweta a one do tej kuwety wchodzą tymi samymi łapkami, którymi później po całym mieszkaniu drepczą. U nas mają zakaz wchodzenia na stół, drzwi od kuchni zamykam jak z niej wychodzimy, bo nie da się upilnować żeby na szafki nie wskakiwały jak się wyjdzie (ogólnie to uważam, że kota można wielu rzeczy nauczyć ale on przy każdej sposobności kiedy nie jest pilnowany to sprawdza czy "to jest na pewno zakazane"... ). Do sypialni nie wpuszczamy wcale.

Ja mam też szereg problemów z alergiami i uważam, że chociaż strefa spania powinna być od sierści odizolowana.
Nasze koty nigdy nie sikały po mieszkaniu, ogólnie to nie brudzą poza kuwetą. Jak wychodzimy z domu to zostawiam im do dyspozycji tylko łazienkę (mają tam miski i kuwetę) i korytarz (drapak i legowiska), reszta pomieszczeń jest zamknięta, bo wiem, że niepilnowane rozrabiałyby na maksa. W naszej obecności wchodzą wszędzie poza sypialnią.

Z noworodkiem stosowałabym podobne zasady: strefa spania (pewnie na początku łóżeczko w naszej sypialni) niedostępna, pozostałe miejsca tylko pod naszym nadzorem. No i mycie... Zwłaszcza rąk po każdym głaskaniu a przed kontaktem z jedzeniem, u dziecka biorącego łapki do buzi szczególnie często...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:32, 27 Mar 2012    Temat postu:

Ja nie mam drzwi do kuchni, tylko otwarta przestrzeń do salonu, więc koty chodza po blatach. Jedzenie i tak kroję na deseczkach, jak coś na blacie robię dużego to myję przed robieniem.
Do łózka naszego koty wchodziły, chociaż nie spały z nami, bo mnie budziły w nocy. Ale tak to mogły tam wchodzić. Teraz jak jest dziecko wchodza tylko pod łóżeczko, łóżko nasze ich nie interesuje jak mnie tam nie ma. Na razie po remoncie ogólnie to mają swój pokój gdzie jest teraz tylko komputer i jedno łóżko. Mają tu wszystko i kuwete i jedzenie i są na razie tutaj zamykane na noc, w dzień chodzą swobodnie (sypialnia zamknięta). Teraz linieją i dopóki nie przestaną mają areszt pokojowy, bo kłatki sa wszędzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:06, 27 Mar 2012    Temat postu:

Ika, czy nie podejrzewasz, ze katar u Twojego dziecka lub jego problemy z sapka moga byc zwiazane z obecnoscia kotow w domu? Ich siersc jest silnym alergenem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin