..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Justek

Ja też bym wzięła taksówkę, najwyżej kierowca odbierze poród

he he ale wybij sobie z głowy pomysł z prowadzeniem auta, w takim stanie jest to nierealne i bardzo niebezpieczne

El

Faktycznie, taksówka to jest jakieś rozwiązanie. O ile nie odmówią kursu kobiecie z początkującą akcją porodową - z obawy o tapicerkę

strzyga

będzie gaz do dechy

El

O taaak

Nana

a nuż będziecie jechać z taką prędkością, że zatrzyma Was policja, a jak zobaczy Ciebie, to na sygnale przejadą z Tobą do szpitala

ile wrażeń

Minia

Melduję się, jeszcze w dwupaku Mruga

i widzę, że na liście jestem 3

Brzuch prawie non stop twardy, często boli. W nocy budzi mnie ból brzucha i potrzeba odwiedzenia toalety. Zgaga straszna, ale na szczęście pomaga mi polprazol, o ile o nim nie zapomnę (jak wczoraj).
Ssanie włączone, odkurzacz (czyt. ja) przytył w ciągu tygodnia 2 kg, a potem 1 kg uciekł.
Przed wczoraj usłyszałam od ślubnego, gdy próbował mnie objąć: "jesteś wielka jak dąb Bartek" - pozostawię to bez komentarza...

Odnośnie jazdy na porodówkę - mój wczoraj wypił 2 piwka podczas meczu jego ukochanej Hiszpanii i nie pomyślał, że nie będzie mógł prowadzić samochodu gdyby nagle zaczęły się skurcze

tak męczy i męczy, żeby Piotruś już wyszedł, a potem robi głupie numery z alkoholem. A do szpitala trochę mamy... Sama nie odważę się prowadzić podczas skurczy (poza tym od 2 miesięcy nie prowadziłam z powodu bólu przy siedzeniu i prawie leże na tylnym siedzeniu gdy gdzieś jedziemy Mruga

)

fantada

Jak by się akcja porodowa zaczęła to by wytrzeźwiał w 2 sekundy! Mruga

Aglaia

Trudno upić się dwoma piwami ale jazda w takim stanie mało rozsądna Confused

.

ika

Zwłaszcza ze wściekłą rodzącą cieżarną

Nana

...i zwłaszcza, że drugi poród jest szybszy, więc musiałby wytrzeźwieć w dwie sekundy

Mój mąż przy I porodzie nie pił chyba z miesiać przed terminem, bo a nuż..
Przy drugim co wieczór pytał "rodzisz dziś?" I Wypijał piwo I tak do terminu włącznie Wesoly

Dobrze, że rodziłam rano

micelka

Minia, to już niedługo! O rety!

Minia

Mąż nie pije zbyt często wiec 2-3 piwka i już ma sporo we krwi. Nie wsiadłabym z nim jako kierowcą do samochodu po piwku...

Micelko - ano lada moment Mruga

i mam stracha... wiem "czym to pachnie" i stres jest...

buba

Miniu, ale udało Ci się wytrzymać w dwupaku do terminu, super. Wesoly

Trzymaj się!

Edwarda

Minia, powodzenia.
I żebyś jednak nie musiała tego auta sama prowadzić Mruga

Hikari

Jak po terminie porodu chodziłam na KTG do szpitala, pytaliśmy z mężem czy wzywać karetkę do porodu (np. gdybym była sama w domu). Miła pani położna powiedziała, że szybciej przejechałabym pół miasta (dużego) rowerem niż przyjechałaby do mnie karetka. Po pierwsze poród to nie 5 minut, że mieliby przyjechać już teraz natychmiast, bo np. w drodze do mnie dostaną wezwanie do zawału, wypadku albo innego zdarzenia.
Zdecydowanie lepiej dzwonic po taksówkę czy znajomego. A nawet prosić sąsiada.
Poza tym jeśli już ta karetka przywiezie to ma obowiązek zawieźć do wybranego szpitala a nie do najbliższego - to wiem od położnych ze szpitala Wesoly