Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy katolik moze byc bogaty?
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18856
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:34, 06 Wrz 2010    Temat postu: Czy katolik moze byc bogaty?

Czy katolik moze byc bogaty?

No wlasnie. Ostatnio rozwinela sie ciekawa dyskusja nt ambicji i kariery, chcialabym ja i tu troche poprowadzic.

Pan Jesus byla biedny, czy my mozemy dazec do bogactwa?

Jakie sa granice, kiedy powinno sie powiedziec stop, mam wystarczajaco, nie potrzebuje wiecej? czy mozna budowac imperia, zarabiac miliony i byc przy tym godnym katolikiem? czy wszystko co zarobimy powyzej pewnej sumy powinnismy oddawac biednym? czy mozemy nasz czas "marnowac" na prace? do jakiego stopnia?

ostatnio kukulka wstawila kawalek dokumentow nt pracy. musze sie z caloscia zapoznac jak bede miec troche czasu,l bo temat mocno mnie zaintrygowal.

ciekawa jestem waszego zdania na ten temat i waszego postepowania? czy pragniecie sie"dorobic" i co to dla was znaczy? I czy cos robicie w tym kierunku? czy moze jest wam to obojetne. i jak maja sie do tego wasza ambicja i chec samorealizacji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:38, 06 Wrz 2010    Temat postu:

badania biblistow wskazuja, ze rodzina Jezusa i maryi nie bylqa biedna, miala przecietny status materialny
to nie byla bida, jak sie to powszechnie mysli
czytalam
wiele zrodel na ten temat
np tu jest o statusie materialnym rodziny Jezusa jak rowniez o tym, z czego to mozxna wywnioskowac
[link widoczny dla zalogowanych]


o. Augustyn Pelanowski, wnikliwy dosc znawca Biblii pisal tez kiedys w komentarzu do ewangeli w Goscu (ale jzu nei mog znalezc dokladnie ktory to byl numer, to bylo tak z rok temu), ze Jezus skoro miał tkaną wcałosci szatę (co wynika z opisu ukrzyzowania), to nie byl skrajnie biedny, bo w tamtych czasach to byl nie byle jaki ciuch
z tego wnio9skuje si, ze Jezus chcial wygldac i wygladaL SCHLUDNIE, POWAZNIE, NIE BYLE JAK
ALE NIE DAZYL DO WZBOGACANIA SIE (sorry caps mi sie sam wcisnal)
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 10:43, 06 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18856
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:42, 06 Wrz 2010    Temat postu:

dzieki za linka kuklulko, jak masz cos wiecej to prosze wstaw, bo zanim ja cos znajde to mina lata swietlne Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:48, 06 Wrz 2010    Temat postu:

noi niestety nie wiem gdze ten Pelanowski to pisal dokladnie, bym musiala z to9ne gazet w domu przekopać, ale zreferowalam dokladnie trak jak on to pisal
co do pytania o dorabianie sie mnie zadawala przecietna jaką mam - uzywany samochod, mieszkanie w bloku, gotowanie obiadow za 20-30 zl dla calej naszej rodziny
jakbym miala wiecej kasy, wydalabym na ksiązek jeszcze troche.,na chusty, podróze do Francji, Rzymu i Izraela
wiecej mi nie trzeba
i tak wiekszosc kasy przejeżdżamy zwiedzając
na markowe ciuchy nie bardzo mnie stac, na rasowego kota za 3 tys tez nie, ale mi to nie przeszkadza, i trak by mi bylo na to szkoda kasy gdybym ją miała
wole ni miec na ciuchy czy nowe auto, ale za to miec dzieci (wole tez sedzec na bezplatnym wychowawczym kilka lat niz wrocic do pracy od razu po macirzynskim, mimo ze gdy jestem w domu, jestesmy sporo w plecy z kasą


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 10:52, 06 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:26, 06 Wrz 2010    Temat postu:

chcialabym wyksztalcic dzieci, miec na sredniej klasy ciuchy, jedzenie, ksiazki, na wakacje - nie daze do wielkich pieniedzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:37, 06 Wrz 2010    Temat postu:

znam wielu bogatych katolików, którzy gromadzili się wokół pewnego modnego w ost. latach duszpasterstwa rodzin... i ich status materialny absolutnie nie umniejsza ich "bycia dobrym katolikiem"
jedni znajomi zaadoptowali chłopca z domu dziecka na Ukrainie, gdzie kolega prowadził interesy, choć nie byli bezdzietnym małżeństwem
mój inny znajomy dawał na gregoriankę i codziennie na 7 rano biegł ze wspólnikiem, wymodlić, aby fuzja w ich spółce im się powiodła

jeśli chodzi o mnie i mojego męża - granica dla nas przebiega tam, gdzie nasze ambicje zawodowe i czas pracy uderzałyby w małżeństwo, w dzieci, w rodzinę i zdrowie
przykład: na początku roku mąż wziął dodatkową robotę - po miesiącu zrezygnował, bo okazało się, że właściwie pracował całe weekendy zamknięty w pokoju obok, siedział całe wieczory i do późna w nocy => sam uznał, że te dodatkowe pieniądze nie są warte tego, by jego dzieci nie widywały ojca, bym ja nie miała męża, by on nie miał nas

ja bardzo długo miotałam się między własnymi ambicjami zawodowymi a domem => robiłam kolejne kierunki, fakultety, kolejne certyfikaty międzynarodowe, które miały mi zapewnić świetną pracę, za którą będzie mnie stać na podróżowanie po świecie z rodziną. Kiedy przyszło co do czego, żadnej z ofert pracy nie przyjmowałam. Okazywało się, że musiałabym "umrzeć" dla rodziny i poświęcić się karierze. Nie chciałam tego ani tej kasy. Wolę mieć to, co mam i żyć tak jak żyję. Ostatnio nawet doszłam do wniosku, że tu gdzie pracuję i jak pracuję mogę zostać nawet do emerytury. Oszczędzam na niani, na dojazdach, mam rękę na pulsie, pracując z domu i jestem na umowie o pracę na pełny etat. Co najważniejsze - moje dzieci w końcu mają mamę Wesoly, która i jest z nimi, i pracuje. Czy można chcieć więcej, gdy mamy kryzys, gdy obok ludzie mają pracę i zaraz ją tracą?

Kariera i kasa owszem jest dobra, o ile nie dochodzi się do bogactwa kosztem innych ludzi. Taką mamy w domu teorię w praktyce. Ja czasem dorobię, wezmę jakieś zlecenie dodatkowe raz na pół roku, które zabiera mi czas wolny przez cały miesiąc, ale dzięki temu mogę dziecię wysłać na obóz w ferie czy gdzieś na wakacje. Nie zgodziłabym się tak pracować non stop. Najwyżej dziecko nie pojechałoby na ten obóz i trudno...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:41, 06 Wrz 2010    Temat postu:

silva napisał:
Kiedy przyszło co do czego, żadnej z ofert pracy nie przyjmowałam. Okazywało się, że musiałabym "umrzeć" dla rodziny i poświęcić się karierze. Nie chciałam tego ani tej kasy. Wolę mieć to, co mam i żyć tak jak żyję.

kidys marzylam by zostac stewardesą, potem marzylam o pracy tlumcza konfrencyjnego
ne poszlam ta droga wlasnie dlatego, z emusialabym "umrzec" dla rodizny
a ja tak nie chce
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szarotka
za stara na te numery



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:28, 06 Wrz 2010    Temat postu:

ja chwilowo się frustruje tym, że nie pracuje, ale jednocześnie wiem, że muszę kiedyś (rozsądnie) te dzieci urodzić i wychować...
to już padło te 3-4 lata z mojego życia poświęcę - dalej chcę zdecydowanie pracować
dla kariery - chyba nie bardzo - choć satysfakcja z pracy mile widziana.
Parę lat pracowałam i nie jestem pewna czy taka praca to moje życiowe powołanie .... na razie mam dużo czasu na myślenie

a marzy mi się by
sytuacja finansowa była taka by mieć na podstawowe rzeczy bez problemu, wakacje, ferie (nie mówię tu od razu ekskluzywne), i jak czasem przyjdzie mi do głowy kupić coś szalonego to bym mogła bez narażania domowego budżetu....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gam
za stara na te numery



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:06, 06 Wrz 2010    Temat postu:

znam małżeństwo, które jest obrzydliwie bogate,

regularnie chodzą do kościoła, noszą szkaplerze, przez 1,5 roku nie współżyli po porodzie żony bo chcieli być w łasce uświęcającej a nie chcieli kolejnego dziecka......

może Bóg im tak pomaga w kwestii materialnej ,bo mają na wszystko ........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18856
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:48, 06 Wrz 2010    Temat postu:

gam, nie wiem jak mozna byc obrzydliwie bogatym, dobre Laughing a moze im pomaga ich pracowitosc?

wiekszosc tutaj z nas jest mlodymi kobietami, w wieku reprodukcyjnym. wiadomo, ze musimy jako kobiety sie poswiecic i rodzic dzieci i je wychowywac jak sa male. to jest oczywista oczywistosc. fakt, niektorzy jak kukulka wole byc na wychowawczym, inne wola isc do pracy. ale nie o to tu chodzi, wkoncu to tylko paroletni okres zycia.
chodzi mi bardziej o takie dlugotrwale plany.

ja chce sie "dorobic". dorobic z mojego (powiem lepiej naszego, bo z N mamy takie same patrzenie na to) punktu widzenia. i wiem, ze potrzeba na to troche ofiar, glownie w postaci ograniczonego czasu na rodzine. tego sie troche boje, ale wiem ze inaczej sie nie da.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:25, 06 Wrz 2010    Temat postu:

kasik napisał:
wiadomo, ze musimy jako kobiety sie poswiecic i rodzic dzieci i je wychowywac jak sa male. to jest oczywista oczywistosc.

ja tam się nie poświęcam , wychowanie dzieci to jest wybitnie twórcze zajęcie, o ile się do niego poważnie podejdzie
parę lat to naprawdę niewiele...
inna sprawa że nie płatne, i że nie doceniane wystarczająco - stąd może frustracje z powodu "niemania osiągnięć", o których mowa w innym wątku

no cóż, albo mieć ciasteczko, albo zjeść ciasteczko. przed dobrobytem się nie bronię, przyjmę podwyżkę z przyjemnoścą ale mnie dorabianie chyba nigdy by nie dało głębokiej radości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18856
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:28, 06 Wrz 2010    Temat postu:

juko, nie wszystkie kobiety widza spelnienie tworcze w pieluchach. sa takie ktore maja z rozsadku dzieci nie moga sie doczekac powrotu do pracy i mozliwosci samorealizacji Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gam
za stara na te numery



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:30, 06 Wrz 2010    Temat postu:

kasik, tak to takie określenie które budzi u mnie niesmak.... nie wiem może też zazdrość, bo im jakoś wszystko łatwiej przychodzi i jeszcze mówią w tym swoim bogactwie, że im jakoś starcza od pierwszego do pierwszego..... lepiej brzmiałoby od roku do roku albo dekady do dekady...... taka hipokryzja...

albo zgodnie z bajką.... masz nie ciesz się nie masz nie martw się.........

powiem tak można się dorobić majątku pracą uczciwą ale ważne jest też żeby te pieniądze które uda się zaoszczędzić nie wylatywały nagle z konta na przykre nieprzewidzane wydatki itp rzeczy .... u nas niestety tak bywa ...... jak coś odłożymy to zaraz sytuacje losowe "czyszczą" nasze oszczędności z konta

poza tym zależy też jak ktoś podchodzi do bogactwa jeden sknerzy na wszystkim i cieszy się z tego, że ma na koncie sporą kasę , natomiast nie potrafi tej kasy użyć....

mnie brakuje takich sprzyjających okazji do bogacenia się, mam pomysł i jakoś samo się składa że on wychodzi , tak poprostu tylko takiego farta , bo jak się nie ma szczęścia do interesów to można mieć genialne pomysły, biznes plany ale jak się ma wypieprzyć z reguły to i tak się nic nie poradzi......


Ostatnio zmieniony przez gam dnia Pon 18:38, 06 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:36, 06 Wrz 2010    Temat postu:

kasia, kobieto, jak myślisz że wychowanie dzieci to grzebanie w kupie, to masz słabą wyobraźnię
spróbuj powalczyć z czterolatkiem Milion Pytań albo dotrzeć do wściekłego nastolatka to pogadamy o twórczym wysiłku, i o satysfakcji z niego .
wiem, że nie wszyscy rodzice lubią kontaktować się ze swoimi dziećmi. po części dlatego, że egocentryzm jest chorobą współczesnych czasów (co zresztą z zarabianiem niekoniecznie musi mieć coś wspólnego)


Ostatnio zmieniony przez juka dnia Pon 18:36, 06 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18856
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:44, 06 Wrz 2010    Temat postu:

juko, kobieto czy nie widzialas ze pisalam o malych dzieciach, takich kupczacych w pieluchy? Laughing pozniejsze wychowanie moze byc jak najbardziej tworcze, nie mowie ze nie! ale wtedy najczesciej mamusia robi juz na caly etat

gam,. czy wystracza od 1 do 1 to pojecie wzgledne. nam musialo przez wiele lat wystarczyc przykladowe x zeta, innemu nie starczy to na tydzien, ba dzien!
ale nie znosze nowobogackich prymitywow, co sie najczesciej na brudnych interesach dorobili. brzydze sie tego, fuj fuj fuj!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin