..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

[lanolina]

Luka, to chyba w ogóle cud, że ktoś dostał dwójkę dzieci do adopcji. I to jeszcze mając swoje! A to na pewno adopcja, czy status rodziny zastępczej?

Ania, a znasz jakiś NFZowski ośrodek, który robi IUI? Mi nawet stymulacji Clo nie chcieli robić na NFZ, bo lekarze nawet usg u siebie nie mieli w gabinecie, żeby robić monitoring. Tak samo, jak nie udało nam się dostać głupiego skierowania na badanie nasienia. W ogóle denerwuje mnie jak nasi politycy krzyczą, że trzeba refundować in vitro, a nie mają pojęcia, że po drodze do tego in vitro niewiele rzeczy da się zrobić w ramach ubezpieczenia. Ja generalnie byłabym za, gdyby IVF było dofinansowane pod pewnymi warunkami (niewywalanie zarodków itd.), ale to byłby skandal, gdyby para musiała najpierw wybulić równie dużo pieniędzy na badania leki i klika inseminacji.

Żeby podsumować temat zwierzaków: żadna z nas na pewno nie ma intencji posiadania zwierzaka ZAMIAST dziecka, ale popieram wszelkie formy wyładowywania uczuć opiekuńczych lub odwrócenia uwagi od starań- zwierzak, wolontariat, Narodowe Siły Rezerwowe... Mój kuzyn stara się już wiele lat, bo miał zapalenie jąder w dzieciństwie i nie wiadomo, czy mu się uda. Z braku dziecka ładuje kasę w coraz lepsze samochody. I jeśli mu to chociaż na chwilę pomaga przestać myśleć o smutku, to też jestem za! To jest naprawdę wielka frustracja, a ludzie mają prawo pomagać sobie sami, zanim udadzą się do psychologa. Ja już byłam bliska tej drugiej opcji...

[luka]

Lanolina odpowiedziałam Ci na PW bo koleżanka nie zyczyła sobie, żebym o tym na forum opowiadała.

[Aglaia]

[lanolina]

Bo mi gin mówił, że 2 lata temu IUI było refundowane przez NFZ i na Karowej też robili, a potem się zmieniły zasady

[luka]

A mi się BJ pokazało W zeszłym cyklu, w dzień pojawienia się BJ pęcherzyk miał 18mm może dzisiaj dostanę juz zastrzyk Albo jutro Jeszcze lepiej bo piątek

[Smużka]

Ja znam parę, która ma 2 adoptowanych, mając do tego chyba 2 lub 3 swoich własnych (w tym z jedno upośledzone).
Nie wiem, jaki mieli staż małżeński. Może spory, bo własne zdążyli już mieć zanim adoptowali.

Zresztą temat adopcji jest u nas tylko teoretyczny póki co, bo Wojtek nie chce adoptować dziecka.
Woli własne i chce się starać o to własne dopóki nie straci nadziei. Jak nie da sie mieć własnych, to dopiero będzie myślał o adopcjach.
Teraz nawet tematu nie mogę głębiej poruszyć, bo się oburza.

Chyba muszę sobie jakieś nowe hobby wymyslić, żeby się czymś zająć.
Ja mam dość duzo wolnego czasu ostatnio, a jesienią/zimą to w ogóle większość dnia będę w domu (bo sezon na strzyżenia piesków jest tak od marca do września).

[luka]

Smuzka, chętnie się z Tobą zamienię. Tzn Ty za mnie popracuj a ja posiedzę w domu. W domu lepiej sobie radzę niż w pracy. Tutaj ciągle przed kompem. Duzo czytam i myslę... W domu zawsze jest coś do zrobienia. Nie miałabym chyba problemów z nudą Jest wiele rzeczy, które chciałabym zrobić ale nigdy nie mam na nie czasu

[Ania000]

Lanolina nie wiem skąd jesteś, ale np w Poznaniu na Polnej robią iui na nfz. Musisz popytać w szpitalach w Twojej okolicy. W moim mieście nie robią, ale u nas nawet badania nasienia nie robią, trzeba jeździć do Krakowa. Ale w większych miastach to juz raczej nie problem

[lanolina]

Mnie już to w sumie tylko teoretycznie interesuje. Ja akurat jestem z Wawy i mi lekarz mówił, że się na fundusz teraz nie da. Ale jakoś dogłębnie nie szukałam, bo jak stwierdziłam, że miałabym czekać tyle, ile znajomi z Poznania na wspomnianej przez ciebie Polnej, to mi się odechciało

[luka]

Byłam na USG, pęcherzyk 25mm od razu dostałam zastrzyk. Pytałam lekarza czy się nie spóźniliśmy z tym zastrzykiem bo czytałam, że Pregnyl powinno się dawać od 18mm do 24mm. Powiedział, że owszem ale w naturalnych cyklach. Przy tych stymulowanych Clo on podaje zastrzyk w momencie gdy pęcherzyk osiąga wielkość 25 -30mm. (No nie wiem). Doktorek ma ok 60 lat więc długą praktynę i nie pozostaje mi nic innego jak mu zaufać

Nieźle działa na mnie Clo 13dc a tu taki pęcherzor już

[justysia88rad]

no to super Luka to teraz trzeba się brać do dzieła
trzymam kciuki, żeby było owocne

a tak patrzę na Twój "wykres" i się zastanawiam, czy nie kazał Ci brać wcześniej w tym wypadku Luteiny i Duphastonu?

[luka]

Pytałam go o to. Ale nie, powiedział, że normalnie od 16dc Ja się go słucham Miałam zmierzyć dzisiaj tempkę ale zapomniałam

lekarz kazał działać od wczoraj codziennie no to działamy nie?

W ogóle to mi nadziei narobił bo wypisując recepty na kolejny cykl powiedział że i tak widzimy się za 3 tyg z zatrzymaną miesiączką... Eh Chciałabym.

[justysia88rad]

fajnie, że się w końcu coś ruszyło, bo taka niepewność jest najgorsza... u mnie na razie znowu zawieszenie w przestrzeni niepewności i działania bez wiedzy, z którego jajnika mam owulację... I na dzień dzisiejszy mamy postanowione, że jeszcze 3 cykle staramy się naturalnie, a jak się nie uda, to w listopadzie pewnie zdecydujemy się na inseminację (jeśli owu będzie z lewego jajnika...), bo nic innego raczej nie da się już u nas zrobić... Owulacje mam normalnie sama, bez żadnych wspomagaczy, więc do stymulacji się raczej nie kwalifikuję, bo i po co skoro jest naturalnie. A jeszcze ten nieszczęsny niedrożny prawy jajowód zmniejsza nam o połowę szanse na powodzenie

ale mimo tych moich smętów, to humor mam dobry i zakończenie tamtego cyklu i rozpoczęcie obecnego było dla mnie czymś normalnym, jak z przed rozpoczęcia starań przynajmniej tyle dobrego a nie tak jak wcześniej było, że bez płaczu się nie obeszło...
czasami się tak zastanawiam, że może Bóg chce, żebym najpierw skończyła studia, a później urodziła dziecko... Teraz będę na ostatnim roku, w czerwcu obrona magisterki, więc może niedługo się uda, jeśli taki jest zamysł Tego na górze

[luka]

U mnie też jest okej. Również dobrze przyjęłam nowy cykl. No ale płakałam wczesniej kiedy się okazało , że owulacji nie było.

Ja nie wiem czego ode mnie może chcieć.. Dobrą mam pracę, szkołę dawno skońćzyłam.. Mam gdzie mieszkać.. Hmm nie wiem Juz odliczam do 16:00 i zaczynam urlop. I koniec czytania

[Smużka]

A ja caly czas mam dolek. Nic mnie nie cieszy. Chce mi sie ryczec.
Wojtek ma dzis powtorke badania nasienia.