..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

lanolina

Możesz sobie wybrać, czy chcesz na naturalnym cyklu, czy ze stymulacją. Mi na początku rosły 4 jajeczka, aż lekarz straszył, że trzeba będzie zrezygnować, ale dojrzało tylko jedno Wesoly

Nie wiem, czy mam "chody", ale się pomodlę za Twoje bliźniaki Wesoly

Pamiętam, że w swojej sprawie też było mi ciężko się modlić.

Ania000

Smużka co do ivf to jak ewentualnie bez mrożenia? a jak się zapłodni np 5-7 komórek jajowych???

Mam nadzieję, że jednak ivf nie będzie potrzebne i na iui poprzestaniecie Mruga

Ja jutro wykupuję mojemu Tabex, zobaczymy jak mu pójdzie

Smużka

Chyba wolałabym zabić zarodki niż mrozić.
Mam dziwne myśli o duszy uwięzionej między życiem a śmiercią.. Takie małe schizy człowieka niewiedzącego i gdybające na temat spraw zbyt wielkich na jego malutki umysł. Mruga

Poza tym nie wiem, czy nie wolę adopcji niż ivf. Nie wiem..

P.S.
Lanolina, dziękuję. Wesoly

Nawet zastanawiamy się, czy nie pojechać za tydzień do Częstochowy.
Nie, żebym wierzyła, że tam jest wyższa skuteczność modlitw, ale jakoś tak symbolicznie. Zostałam wychowana w wielkim kulcie dla tego obrazu... choć osobiście nie czuję zupełnie żadnej relacji z Maryją.
Może jednak wierzę, że choć nie umiem się modlić, to jak pojadę, to Bóg zrozumie.. Nie, żeby nie zrozumiał bez mojej wyprawy... ale to raczej ja tego potrzebuję. On nie.

lanolina

Olenkita

Ania000

Aglaia

Smużka

Olenkita,
dziekuje... Wesoly

channel

Ile komórek się zapładnia ustala się z lekarzem - jest to ryzyko o tyle że jak zapłodni s 2-3 to może okazać sie że żadna nie "nadaje" się lub tylko jedna. Przy większej ilości komórek jest większe prawdopodobieństwo powodzenia - a płaci się za zabieg a nie za ilość komórek. Jeżeli Smużka dokona stosownych uzgodnień to nie będzie musiała nikogo zabijać czy mrozić. W ten sposób postąpiła moja koleżanka (zresztą z błogosławieństwem księdza).
Smużko, mam nadzieję że inseminacja pomoże i już niedługo będziesz oczekiwać maluszka. A papierochy nich W rzuci (wiem łatwo mówić, mój pali jakieś 25 lat!)

okoani

Smużko - ja także będę pamiętać o Was w modlitwach... trzymaj się :*

Smużka

okoani, dzięki! Wesoly

channel,
Lekarz usiłował namówić Wojtka, żeby nie palił od "już".
Podał mu rękę, mówiąc "Witam w gronie niepalących"... Poopowiadał, jak duże ma prawdopodobieństwo raka jąder itd... (może rak jąder działa na mężczyzn lepiej niż rak płuc - w sensie straszenia

).
Wojtek pali jakieś 8-9 lat.

Mój tata palił jakieś 40 lat. Rzucił z pomocą pewnej bioenergoterapeutki, w którą wówczas wierzył. Obiecała mu, że się teraz za niego będzie intensywnie modlić i że już nie pali... Tata uwierzył. Przestał od razu i bezproblemowo prawie (podświadomość ma naprawdę wielką moc!).

Naima

Ściskam mocno, Smużko. Mi ostatnio też ciężko o modlitwę. Łatwiej mi chyba pomilczeć w Jego obecności; inaczej jakoś nic mi nie przychodzi do głowy. Będę myśleć przy nim o Tobie, z pewnością zrozumie.

Mam zbyt mało cykli do obserwacji oraz brak monitoringu więc nie mogę powiedzieć nic z własnego doświadczenia więc mam do Was pytanie -
czy stymulacja owulacji powoduje jej przyspieszenie?
czyli hipotetyczna sytuacja - skoki naturalne są np w 17, 19dc; czy stymulowane przyspieszają się np. do ok 15, 16dc?

pewnie jest to sprawa indywidualna, ale może ktoś zauważył u siebie taką zależność lub jej brak?

lanolina

Mój tata rzucił palenia z dnia na dzień, jak się dowiedział, że mama jest w ciąży. Ale jak na mój gust to i tak za późno.

Naima, stymulacja raczej nie przyspiesza owulacji. Co więcej przy tej samej dawce w różnych cyklach może być klika dni różnicy.

Ania000

Dziewczyny ale Wy mylicie in vitro z ICSI można powiedzieć lekarzowi "ma pan zapłodnić tylko 2 komórki", przy zwykłym ivf plemniki same zapładniają (albo nie) jajeczka.

Mój M pali jakieś 12 lat Confused

może od jutra zacznie brać ten Tabex, oby mu pomógł

justysia88rad

Aniu, moim rodzicom pomógł, więc mam nadzieję, że i Twojemu Mężowi też pomoże Wesoly

musi tylko sam tego chcieć, bo w innym wypadku może być ciężko...