Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czy ktoś na forum się jeszcze stara?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 313, 314, 315 ... 724, 725, 726  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:00, 09 Sie 2011    Temat postu:

Nie, na początku nie chodziłam, bo mąż był wtedy w pracy zawsze, ale jakby był w domu to bym go wzięła Wesoly Były tam parki co wchodziły razem Wesoly
Ale ja zaszłam w ciąże to od razu chciał iść i ustawiałam się tak, żeby też mógł iść i teraz zawsze chodzi. W ogóle to na początku to tak o na to USG patrzył, tak jakby się tym ani nie cieszył tak jakby nie wierzył do końca, ani nic, a ostatnio mnie się pyta kiedy wizyta bo on chce dziecko już zobaczyć Shocked Faceci to się jednak potrafią maskować z uczuciami Mruga


Ostatnio zmieniony przez ika dnia Wto 21:02, 09 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maybe
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:09, 09 Sie 2011    Temat postu:

Nie byliśmy nigdzie z tymi wynikami, mąż nic nie zażywa, ale poczytałam to i owo i wszędzie jest napisane, że budowy plemników nie da się poprawić, tak jakby to był wyrok Smutny

mój ma 180 mln w ejakulacie z tego 1 % to 1 800 000 to chyba nie aż tak źle?

Ta wiadomość dla mnie to grom z jasnego nieba, wszyscy jego bracia "super płodni" po kilka dzieci, a my? Mam nadzieję, że u mojego męża to nie są wady genetyczne tych plemników. A poza tym nie znam androloga żadnego w Krakowie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:53, 09 Sie 2011    Temat postu:

maybe poszukaj na znanylekarz.pl ten serwis jest bardzo dobry. Mi też się wydaje, że budowę jednak da się poprawić, bo przecież mógł się przegrzać ostatnio czy coś i plemniki mogły się uszkodzić przez to.
Mój miał 186 mln wszystkich i 4% dobrych, więc nie tak znowu dużo więcej.No i za to miał bardzo słabo ruchliwe, wszystko ruchy poniżej normy. A pomyśl tak, że jakby Twój M miał te przepisowe 39 mln i więcej prawidłowej budowy to by ilościowo i tak na jedno wyszło. Dlatego myślę, że nie jest na prawdę tak źle. Do tego ruchliwość jest całkiem dobra.
Maybe znajdź androloga i porozmawiaj z nim. Myślę, że mąż jak zacznie jeść jakieś wspomagacze to za 3 miesiące wyniki będą o niebo lepsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:57, 09 Sie 2011    Temat postu:

kurcze, ale Wasi mężowie mają dużo plemników.. Smutny
Wkręciłam sobie, że W. ma żylaki powrózka. No, jestem prawie pewna, że je wymacałam pare dni temu i to mnie tak przybiło. To by idealnie tłumaczyło tak złe wyniki. Jedyna możliwość leczenia to operacja... Nie wiem, czy wolałabym taką diagnozę (przynajmniej coś konkretnego, a nie stresik, bielizna, dieta, fajki, staratatata....), czy jednak chciałabym coś błahego..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maybe
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:23, 10 Sie 2011    Temat postu:

Dzięki za odpowiedzi, mam nadzieję, że będzie dobrze. A najlepsze to jest to, że mój mąż się tak nie przejmuje jak ja Wesoly Po badaniu powiedział mi tylko jedną rzecz, że w młodym wieku dwa razy kolega kopnął do mocno w jądra kolanem, do dziś pamięta, że to go bardzo bolało i że jak przez to będzie bezpłodny to tego kolegę "zabije".

Smużka musimy się jakoś trzymać Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
luka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:26, 10 Sie 2011    Temat postu:

Naima no to już Ci nie mieszam Wesoly Skoro lekarz zajmuje sie bezpłodnością i ma plan to w sumie dobrze. Tym bardziej, że sama wiem jak męczy nierobienie własciwie niczego. Ja jak zwykle za dużo czytam Mruga

Maybe zgadzam się z Iką w 100%. Będzie dobrze.

Smużka nie nakręcaj się tak tymi żylakami. Może to nie to. Bądźmy dobrej mysli Wesoly

Dziewczyny, czy Wy też macie takie zmienne nastroje? Że np wieczorem potraficie się rozszlochać w poduszkę a rano budzicie się pełne optymizmu.. . Ja tak mam Ze skrajności w skrajność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naima
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 15 Maj 2011
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:59, 10 Sie 2011    Temat postu:

luka napisał:
Naima no to już Ci nie mieszam Wesoly Skoro lekarz zajmuje sie bezpłodnością i ma plan to w sumie dobrze. Tym bardziej, że sama wiem jak męczy nierobienie właściwie niczego. Ja jak zwykle za dużo czytam Mruga

spoko Wesoly też się cieszę, bo przynajmniej będę miała monitoring. dla mnie to duży krok naprzód, chociaż mam poczucie jakbym zaczynała znowu od zera no i boję się tej mojej płodności i cykl jakiś dziwnie się rozwija - trochę mnie to niepokoi. natomiast to z jakimi trudnościami dziewczyny zachodzą w ciążę jest optymistyczne Wesoly

u mnie nie ma skoków nastrojów. ostatnio raczej sporo stresu i zmartwień, ale mam nadzieję, że najgorsze mamy za sobą i teraz tylko może być lepiej - i zawodowo i płodnościowo.

smużka, mój gin to żaden androlog! nie czytaj najlepiej nic, bo tylko zamęt powoduje - w piątek będziecie wiedzieć co i jak z Wami. to już za dwa dni i ja sama się nie mogę doczekać, co wam ten lekarz powie. my tylko tak możemy hipotezy stawiać i czytać - ale to lekarz ma wiedzę i doświadczenie (z tym różnie bywa, dlatego warto szukać najlepszych ) napisz kochana po wizycie co u Twojego M.

maybe - jak ika pisze, znany lekarz i na pewno wyjdą Ci nazwiska jakiś dobrych. ja do andro mam 90km a w krakowie to na bank z 15 znajdziesz! powodzenia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:14, 10 Sie 2011    Temat postu:

Ja miewam czesto zmienne nastroje, ale od kilku dni akurat ciągle czuję się fatalnie. Przepraszam, że Wam tak truję, ale muszę gdzieś wylać żale, żeby jakoś funkcjonować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lanolina
nauczyciel NPR



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:40, 10 Sie 2011    Temat postu:

Dziewczyny, po pierwsze z tych facetów, którzy się na tym forum przebadali, to chyba tylko mąż Maniusy mieścił się w normach WHO. Co do budowy plemników, mój mąż na przykład miał wyniki bardzo skaczące, stąd wniosek, ze jednak coś się chyba da poprawić Wesoly

Naima, mi się podoba Twój gin. Jak masz jakiś konkretny plan i czujesz, że coś robisz, to ten czas prób jakoś szybciej zlatuje. A co do inseminacji... My się zdecydowaliśmy, bo ja już byłam totalnie wyczerpana badaniami i lekami (wątrobę mam już niestety jak stary pijak). W dodatki podczas hsg pojawiło się podejrzenie jakiegoś przewężenia w kanale szyjki, co mogło hamować plemniki. Zaproponowali mi histeroskopię zabiegową, tylko że jedną już miałam parę miesięcy wcześniej (usuwali mi guzka z macicy) i prawie się po tym zabiegu wykrwawiłam... Tak więc IUI wychodziło zdecydowanie na plus w porównaniu z innymi metodami. Trochę miałam na początku taki opór psychiczny, że będziemy się czuli niedowartościowani, że inni mogą zupełnie naturalnie, a my nie. Potem usłyszałam, jak w pracy koleżanka powiedziała do drugiej koleżanki, która miała cc - Wiesz, ty nie jesteś 100 procentową matką, bo nie rodziłaś - . I wtedy mnie wzięła cholera! Nie każdemu człowiekowi udaje się przyjść na świat wyłącznie dzięki siłom natury, ale liczy się to, że nosimy to dziecko pod sercem, dbamy o nie i je kochamy. I to jest właśnie definicja macierzyństwa! Taki mi się zrobił mały wywód filozoficzny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
luka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:51, 10 Sie 2011    Temat postu:

Lanolina mi się na usta po Twoim poście nasuwa tylko jedno Wesoly AMEN Wesoly

Ja przed rozpoczęciem stymulacji też miałam żal do losu. Miałam nadzieję że poczniemy dziecko "normalnie". Jak inni. Niestety się nie udało. Przez chwilę czułam się gorsza. Bo moje jajniki są do d... i nie funkcjonuja tak jak należy. Do tego jeszcze mało ruchliwe plemniki.

Lanolina ja weszłam na to forum zanim Tobie sie udało. Słuchałam Was, Maniusy, Iki i innych i myslałam sobie. Mnie to nie dotyczy. Ależ się pomyliłam... I tylko to, że Wam wszystkim już się udało podnosi mnie na duchu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justek
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:03, 10 Sie 2011    Temat postu:

Lanolina zgadzam się z Tobą całym sercem. Jeszcze chciałabym dodać że nawet niekoniecznie trzeba nosić pod sercem aby być 100% matką. Moim zdaniem adopcja też jest wspaniała i nawet nie trzeba urodzić by cieszyć się z macierzyństwa Wesoly

Pisząc to właśnie tulę moje szczęście Wesoly i życzę Wam kochane staraczki abyście jak najszybciej mogły takich chwil doświadczać!

Nigdy nie traćcie nadziei! Pamiętajcie że jeszcze rok temu byłam jedną z Was i też nam tak gładko nie poszło ale w tej chwili cieszę się z każdego nieudanego cyklu bo dzięki temu jeszcze lepiej wiem jakim cudem jest dziecko!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szpaczek1
mistrz NPR-u



Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:16, 10 Sie 2011    Temat postu:

Dziewczyny ja też za Was trzymam kciuki!!

Ja też miałam straszne wahania nastroju jak się staraliśmy:( Wracałam po pracy do domu uśmiechnięta, a kładłam się do łóżka już jako totalny pesymista. Nie fajny to był czas dla mnie i męża. A praca to był prawdziwy horror ...

Mi troszkę pomogło, że zaczęliśmy sobie wyznaczać "ambitne" cele:
- schudnąć (dieta, dwa razy w tygodniu basen),
- kurs tańca dwa razy w tygodniu,
- obiadki do pracy (z powodu diety),
- mąż stwierdził, że on będzie uczył się włoskiego (teraz książka leży i kurz się na niej zbiera) ...

Oczywiście dołki wciąż były, ale już trochę mniej czasu na nie było ... albo padałam na twarz ze zmęczenia, albo intensywnie myśałam co by tu zjesc. No i starania bardzo nam padły na seks ... ale na to nie znalazłam lekarstwa Smutny

I piszcie. Mi bardzo pomagało wylanie smutków ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:24, 10 Sie 2011    Temat postu:

Ja popadam w zakupoholizm.
Kupuję przez net rzeczy, które tak naprawdę wcale nie są mi potrzebne.
Np. 3 kolejne pędzelki do cieni do powiek... 3 piłki dla psów itd..
Zamawiam, a potem rozkoszuję się czekaniem aż coś przyjdzie pocztą/kurierem. Cieszę się czekając i wiedząc, że będę miała coś nowego, fajnego..
Jak tak dalej pójdzie, to pójdę z torbami (choć kupuję same drobiazgi).. hehe...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szpaczek1
mistrz NPR-u



Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:44, 10 Sie 2011    Temat postu:

Zakupy z głową to też bardzo dobra rzecz. Ja sobie ufundowałam kurs makijażu dla 20-latek na miesiąc przed 30 urodzinami (stwierdziłam, że to ostatnia szansa a myślałam o nim od dwóch lat). Oczywiście kupiłam komplet pędzli z prawdziwego włosia (jeszcze tego do malowania brwi nie używałam) .... i nowe kosmetyki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:50, 10 Sie 2011    Temat postu:

Ja się dopiero uczę malować. Bez kursów żadnych. Głównie z netu. Zainspirowały mnie próbne makijaże i ten właściwy ślubny też.
Wcześniej malowałam tylko rzęsy, no i podkład z pudrem, bo mam fatalną twarz (zawsze jakieś plamki, krostki, dziury po trądziku itd..)

Teraz nakupowałam sobie masę pędzli i trochę kosmetyków.
Brwi maluję, ale cieniem tylko. Wygląda nieźle, więc chyba ok.

Gorzej, że noszę okulary, więc i tak średnio widać moje wypociny.

A tak w temacie... to już coraz bliżej do naszej wizyty u androloga!
Mam mieszane uczucia... nadziei i strachu przed potwornym rozczarowaniem. Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Starania o dziecko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 313, 314, 315 ... 724, 725, 726  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 313, 314, 315 ... 724, 725, 726  Następny
Strona 314 z 726

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin