 |
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:42, 05 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
| luka napisał: | | Powiedziała, że bardzo dobrze robi ten lekarz. I mam mu zaufac i nie czytać "głupot z netu" . Każda kobieta jest inna i nie powinnam się z nikim porównywać. |
No i to jest bardzo ważne.
Pewnie, że nie czytaj, to naprawdę bardziej nakręca, niż przynosi korzyści.
Mam nadzieję, że się uspokoiłaś.
| luka napisał: |
Generalnie u mnie super się dzieje. Mniej schizuję. I lepiej się czuję. Forum tez już mniej czytam bo zwyczajnie zaczęło mnie nudzić ale to chyba dobrze, mniej się nakręcam i nie wariuję. |
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
 |
justysia88rad
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Kwi 2011
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubelskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:44, 05 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
super Luka w takim razie
cieszę się razem z Tobą
i będę mocno trzymać kciuki za następny cykl :*
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18902
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:07, 05 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
luka jak stwirdzila ze nie masz LUF? bo mnie to cholernie interesi, mam ten sam problem w tym cyklu
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:42, 05 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Luka cieszę się, że to nie LUF żaden Faktycznie zaufaj już temu lekarzowi, to co teraz przedstawił wydaje się bardzo racjonalne i obiecujące
Pistacja niestety z tymi Akonami tak to już jest, mam to przetestowane i to wiele razy. Później nawet specjalnie jak wyszedł negatywny to sprawdzałam czy po czasie jest druga i niestety na Akonach zawsze była. Na innych tańszych nie. No ale temperatura u Ciebie dalej wysoko, niczego nie można jeszcze wykluczyć Trzymaj się
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
luka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:03, 06 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że jednak szybko @ dostenę. Do 22 sierpnia musi pecherzyk już być ładny bo mam dostać wtedy zastrzyk. 23 sierpnia już wyjeżdzamy i musiałabym kombinować z zastrzykiem..
Kasik na PW Ci się rozpisałam.
Ostatnio zmieniony przez luka dnia Sob 8:05, 06 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Pistacja
pierwszy wykres
Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:53, 06 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Luka, trzymam kciuki za ladny pecherzyk!
Ja stracilam calkowicie nadzieje:( Dzis temperatura spadla, wszystkie moje dolegliwosci i inne niz zwykle odczucia zanikly. Gwaltownie doslownie z godziny na godzine wczoraj wieczorem.
Ale nadal mam dziwne przeczucie ze cos BYLO na rzeczy, tylko po prostu z jakiegos powodu sie nie utrzymalo:( Czyli generalnie gdybym sie nie obserwowala, to pewnie nawet bym nie zwrocila na to uwagi.
Mam dola i nie iwem, czy sobie nie odpuscic. Schizuje strasznie i boje sie ze mnie to przerosnie.
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Pistacja
pierwszy wykres
Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:06, 06 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
No i jest @
Cholernie boli brzuch - pierwszy raz tak bardzo przy okresie, zwijam sie z bolu. Dziwny ten cykl strasznie:(
Przepraszam, ze wam tak trulam przez te kilka dni o moich watpliwosciach. Obiecuje, ze juz bede bardziej powsciagliwa.
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
justysia88rad
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Kwi 2011
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: lubelskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:24, 07 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Pistacja, przytulam
wiem, co czujesz - prawie każda z nas tutaj to już przeżywała... Ale z nowym cyklem, życzę nowych nadziei i nowych pokładów energii :*
a to forum po to właśnie jest, żeby się wygadać i żeby zrobiło się człowiekowi lżej :*
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
kariga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 1555
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:54, 07 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Zaczynam się poważnie podłamywać tym wszystkim......
nie wiem jak sobie z tym poradzić... chyba dopadł mnie pierwszy poważny kryzys staraniowy
Wszyscy mówią żeby się wyluzować - no i się wyluzowałam w poprzednim cyklu, zero nacisków, rozmyślań, a i tak skończyło się na @
A jak Wy dziewczyny się trzymacie ??
Cieszę się Luka, że u Ciebie jest lepiej !!
Ja w tym cyklu mam monitoring i M idzie na badanie...
Jest ciężko
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:40, 08 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
kariga,
U mnie też kiepsko. Wojtek nie umie rzucić palenia i jak o tym poważnie rozmawialiśmy wczoraj, to burknął, że postara się rzucić do końca roku... Tiaa... To się nazywa odwlekanie na tyle daleko, żeby można było nie pamiętać i nie stresować się tym, że coś trzeba robić..
Jestem w dołku.
Już nawet się czułam ok, ale wczoraj wszystko wróciło.
Za tydzień będę mieć płodne dni, a nie mam żadnej nadziei i mnie one wcale nie cieszą, wręcz przeciwnie..
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Naima
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 15 Maj 2011
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:26, 08 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
u mnie też ciężko ostatnio. duży wpływ na to ma mój zawód na lekarzu. pamiętam, jak już w tamtym roku 3 razy mu mówiłam, ze jest coś nie tak - wczoraj tak mi przyszło do głowy, może gdybym wtedy poszła do kogoś innego to by to moje leczenie szybciej by się potoczyło? nie znoszę gdybać, ale ta myśl byłą dołująca.
kiedyś luka pisała, co się dzieje z małżeństwami w długich staraniach. mi padło na seks - w ogóle mi się nie chce o nim nawet myśleć. kojarzy mi się tylko z poczęciem. jak się dzieje, to niby jest fajnie, ale męczy mnie to, że sama myślę o tym, czy jest sens teraz czy nie - nigdy wcześniej nie miałam takich myśli.
zaczynam poważnie myśleć o inseminacji. nie dlatego, ze tracę wiarę, że się uda naturalnie, ale dlatego że nie wiem ile jeszcze psychicznie zniosę to czekanie. teraz tylko muszę znaleźć nowego lekarza i monitorować wszystko od nowa + hsg (jak aparat na radiologii naprawią za może 2 tyg, bo 5 dni temu się popsuł!).
kariga - w ostatnim cyklu też byłam na urlopie - spokój, relaks, suuuper wypoczęta, radość z seksu na maksa. nie było lepszych warunków na poczęcia (imo), ale nie wyszło. także spotkało nas chyba to samo - też jestem podłamana właśnie niepowodzeniem w tamtym cyklu.
smużka - tak sobie myślę, że jak pisałaś o mężu, ze jest w kiepskim stanie psychicznym to jemu jest teraz naprawdę ciężko i pewnie czuje niezła presję i może złość albo rozczarowanie.. w takich sytuacjach nietrudno by się złościł czy burczał. pewnie sam potrzebuje czasu by psychicznie dać sobie z tym radę i wtedy niechęć do rzucenia fajek zmieni się w jego własną gotowość i dojrzałą decyzję - najważniejsza będzie jego motywacja, wew. niestety zewnętrzna motywacja w postaci "bo dobre na plemniki", "bo dla twojego zdrowia" jest często mało skuteczna
chyba to jakiś zbiorowy dół..
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:40, 08 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Naima,
Wiem.. Zdaje sobie z tego sprawę, ale dobija mnie BEZRADNOŚĆ.
Czuję, jak lecą kolejne cykle, jak lecą mi kolejne lata... Widzę jak moje koleżanki już wyprowadziły dzieci z pieluch i prowadzą je do szkół, a ja nadal nic..
To mnie przybija.. Czuję się taka bezsilna.
I jakoś samo mi się naciska na męża, bo naciskając mogę coś robić. Nie czuję się taka bezradna.
Nie chcę tego robić, ale powstrzymywanie się jest ponad moje siły.
Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Pon 8:41, 08 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Naima
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 15 Maj 2011
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:57, 08 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
rozumiem, Ciebie ta sytuacja też dotyczy i boli. to chyba tak jakby dużo zależało od niego, Ty jesteś gotowa a on jakby zagubiony. dużo zależy od jego działań a ty czujesz bezradność, gdy on się mota.. tak mi się przynajmniej wydaje. miałam kiedyś z mężem podobną sytuację i pamiętam, że długo i boleśnie walczyłam a to nie wychodziło - to jak bić głową w mur jak się naciska jest źle, bo rodzi się w nim opór i on się wkurza; jak się nie naciska to jakby się nic nie działo w tej sprawie i jakby on o tym wcale nie myślał i nie działał także (przynajmniej tak było u nas).
chyba jak dla każdej z nas pozostało starać się brać z życia ile się da i cieszyć z tego co mamy + ten przeklęty czas.
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
luka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:04, 08 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny głowy do góry. Każdy kryzys kiedyś mija.
Naima masz na PW info.
A ja mam pytanie do dziewczyn, które brały Clo, Bromergon i Pregnyl. Czy po tych lekach byłyście bardziej nerwowe? Boję się że będę na wszystkich wrzeszczeć. Zauwazyłam, że PMS mi sie nasilił po Duphastonie Mąż to odczuł. Dobrze, że jest wyrozumiały
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:05, 08 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
U nas to samo jest z pisaniem pracy inż. Wojtka.
Jak się poznaliśmy to miał ją pisać właśnie.
Minął rok. Nie napisał. Zaczęłam naciskać, irytował się strasznie. Mówił, że to go tylko zniechęca, że on pod presją pisać nie będzie. Ograniczyłam się do napominania góra raz w miesiącu. Znów to samo. On tak nie może i to moja wina, że on nic nie robi!
Przestałam. Nie pisnęłam słowem od grudnia zeszłego roku i oczywiście co?
Tematu nie ma. Problemu nie ma. Sam z siebie nie usiadł do pisania ani razu. Nie zrobił nic i nie ma takiego zamiaru.
To jak ja mam wierzyć, że on zrobi cokolwiek sam, bez mojego zrzędzenia?
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Starania o dziecko Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 310, 311, 312 ... 724, 725, 726 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 310, 311, 312 ... 724, 725, 726 Następny
|
| Strona 311 z 726 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|