..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Niania

znam jedną co tak oponowała ostro a trochę po 30 dorobiła się dwójki

ale nie ma co gdybać - nie chcesz teraz - nie ma problemu Wesoly

a przyszłość zostaw "sobie późniejszej" - bo co 10 lat to mam wrażenie że jesteśmy trochę innymi ludźmi zbudowanymi na bazie tych poprzednich Mruga

Beacia96

Może ta niechęć wynika z też z kultu "robienia kariery" i olewania zakładania rodziny. Bo kobieta- karierowiczka jest silna, nowoczesna itd., a kobieta, które chce być mamą jest kurą domową i nie ma ambicji. Sama do niedawna wierzyłam, że tylko pieniądze dadzą mi szczęście, będę super niezależna, a koleżanki, które w tym czasie będą mężatkami, będą mi zazdrościć wolności. Teraz to nie jest takie oczywiste.

Muflon

Zastanawiam się czasem nad tą retoryczną postacią karierowiczki, która przedkłada nad macierzyństwo pieniądze, awans i idealny porządek w zimnym domu w stylu skandynawskiego minimalizmu. I mam wątpliwości, czy są kobiety, które naprawdę czując potrzebę macierzyństwa będą wolały pracę, hobby itp. Mogłabym np. powiedzieć, że lubię podróże, cenię sobie możliwość dalekiego wyjazdu z plecakiem, telepania się lokalnymi autobusami gdzieś po Indochinach czy Zakaukaziu. Ale wiem, że gdybym na ten moment chciała mieć dziecko, to zapewne ochoczo bym z podróży zrezygnowała albo zmieniła ich tryb na rodzinny. Nie do końca wierzę w „nie chcę macierzyństwa, bo wolę karierę/podróże/...”, raczej w „realizuję się przez karierę/podróże/..., bo nie mam potrzeby macierzyństwa”...

Znacie kogoś, kto naprawdę miał ciąg na macierzyństwo, a wybrał (nie: życie za niego wybrało) co innego?

Beacia96

Nie znam takich kobiet. Znam tylko takie, które nie mają potrzeby zostania mamai, ale pewnie gdyby takowa potrzeba się pojawiła, to z pewnością na jakiś czas zrezygnowałyby z pracy. Nie znam stereotypowych zimnych korpo- suk, bo dla kobiet tego typu rodzina to chyba rzeczywiście kula u nogi.

anquelice

Też takich nie znam.
Wszystkie kobiety jakie znam, wybrało macierzyństwo, bo chciało.
Znam nieliczne przypadki kobiet z ciążą nieplanowaną, ale one nie miały pociągu za karierą. Po prostu tak się ułożyło.

Busola

znam jedną która autentycznie nie chce dzieci i konsekwentnie w wieku 36 lat będąc żoną od jakichś 8 lat nie zamierza ich mieć. Nadal, nie zamierza. Ale ona jest nauczycielką Wesoly

taką z powołania zaangażowaną - i po prostu cudze dzieci jej wystarczą. Jeszcze zanim poszła do pracy to już pracowała z dziećmi, i jakoś się utwierdziła wtedy w przekonaniu, że własnych nie chce mieć.

Beacia96

Może o tej Pani zasada "co za dużo, to niezdrowo" doskonale sprawdza się w praktyce. Wesoly

Ale chyba najczęściej kocha się własne dziecko, a cudze wkurzają.

hermiona

Nie mogę nie skomentować Twojego podpisu Beaciu Wesoly

Bo "W jaki sposób zostać zombie?" zostać matką oczywiście

matka bije studenta na głowę

Beacia96

Haha nocne wstawanie do dziecka/ nocne wkuwanie robią swoje. Tylko, że my w przeciwieństwie do zombie mamy mózgi, ale czasem jednak czuję się odmóżdżona Mruga

Heh zombie- student to może być taką małą wprawą przed ewentualnym zostaniem zombie- mamą w dalekiej przyszłości. Wesoly

Niania

Beacia96

Wyśpi się, jak mąż przejmie za nią obowiązek wstawanie nocnego albo dziecko podrośnie. Wesoly

Busola

moje ma 4 lata starsze a przez niego też mi sie zdarza nie wysypiać Wesoly

nadal i nadal nie mogę tego w dzień odespać Wesoly

Bo też nie ma na to czasu po prostu w dzień -
ja i inne koleżanki zazdrościłyśmy jedynej w moim gronie koleżance co wyszła za mąż i miałą dzieći - a ona miała do nas pretenc\sje że jej nie współczujemy trun\dnejh\ zyciowej sytuacji Wesoly

Beacia96

Ja też jak miałam 4 lata, to budziłam rodziców z powodu koszmarów Mruga

Hehe, każdy zawsze się kłóci o to, kto ma gorzej.

fiamma75

heidi

To chyba też zależy od studiów i dziecka, bo powiem szczerze, że na studiach spałam mniej niż z dzieckiem, wyjąwszy pierwsze 3 miesiące. Moja siostra na studiach medycznych śpi 3-5 godzin dziennie - ja bym nie dała rady Shocked

Ale zobaczymy, jak to będzie, gdy się drugie urodzi, może się zacząć maraton...