..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

Polly w Azji to ze zwierzetami robia co sie komu podoba. Sa organizacje ale za malo i nie wszedzie. A dlaczego ludzie kupuja skory z zagrozonych gatunkow i glupa udaja ze nie wiedzieli...tak tam jest niestety a Europejczycy i Amerykanie napedzaja ten biznes

Polly

emma

My na razie będziemy chodowac fasolę. Do fauny dojdziemy... Laughing

ika

U nas jest od 3 dni rzeżucha i jest juz radosc jak nie wiem bo sa tez pierwsze listki Mruga

kukułka

Ewcia, szczelny, ale rozkładalny, jest też miejsce na dawanie jedzenia, ze specjalnym korkiem.

Ja nawet mole zbożowe dobijam, jak się przykleja do pułapki, a czulkami ruszają Mruga

Azja Azją, a w Europie zostawia się DZIECI po przedwcześnie sztucznie wywołanym porodzie, żeby umarły z glodu i zimna...
Ika, na początek warto dżdżownice, łatwiejsze są i można zrobić z nimi, oprócz hodowli, kilka dość widowiskowych doświadczeń Wesoly

np położyć liście świeże i stare, zasiać lucerne przy szybie i zobaczyć, co robią dżdżownice, położyć stary klucz,na powierzchni ziemi i zobaczyć, co zrobią, dosypać kolorowego piasku ( jest w zestawie), zrobić doświadczenie na coś w rodzaju zmysłu węchu i wzroku u dżdżownic itd. i karmić łatwiej, bo mrówkom to trzeba przygotować bardziej skomplikowane jedzenie, i urozmaicać Mruga

Dziecko ma też radochę z podlewania dżdżownic i zasłaniania ekranu Mruga

Ewcia, że co? Ze mrówka to szkodnik? Toż już w podstawówce uczą, że bez mrówek w ekosystemie ani rusz.

A wiecie, że dzdzownice przywiezione z Europy znacząco zmieniły ekosystem Ameryki Północnej?

Ja w dzieciństwie uprawiałam kasztany i fasolę w piaskownicy.

A na balkonie mamy posiane ( przez dzieci, a jakże! Mruga

kwiaty i zioła. Potem wysadzimy do gruntu na wsi Wesoly

ewcia87

kukułka, bardzo fajnie piszesz, ale uwierz, że nie raz konfrontowana byłam z mocno innymi poglądami - dlatego spodziewam się, że naprawdę ktoś mógłby wymyslić tak sadystyczną zabawkę i ktoś mógłby ją kupować - niekoniecznie z sadyzmu, czasem zwyczajnie z braku empatii/z nieświadomości (nie każdy musi je mieć, czasem zwyczajnie nie ma skąd wziąć - bo nikt go tego nie nauczył, dlatego nawet takiego użytkownika bym NIE osądzała pochopnie).
A czego w szkole uczą, łatwo można zapomnieć, jak w domu jest tradycja "deptania robaków" (znam takie domy)... Dziecko krzyczy FUJ!! i depcze, zanim się przyjrzy - żuka, mrówkę, osę, pająka. Bo rodzice tak robili. Przecież nie jest winne.
Ale to znowu offtopic

więc proponuję, nie udowadniajmy już sobie nawzajem, że nie jesteśmy wielbłądami Wesoly

Naprawdę nie miałam złych intencji w tym pytaniu.

A jeśli ktoś ma taki półdziki stawek w pobliżu domu, to polecam "pożyczenie żab" na wiosnę - choć w tym roku może być już za późno na niewykluty skrzek i obserwację od samego początku. Strzelam, bo stawku w okolicy już nie mam, niestety, żaby widuję dużo rzadziej. Jakby co, służę praktycznymi radami jak nie zrobić im krzywdy.

Edwarda

Może nie wszyscy wiedzą o tym temacie

http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-strefa-gadania-o-wszystkim-i-niczym-color,13/zwierzeta-wszystko-o,2956.html

Zajrzałam do niego i nie uwierzycie Mruga

- powstał z off topów z innych wątków Laughing

brain

ja nie umiem zabijać 'robaków' - pająki np. łapię w szklankę i wynoszę na zewnątrz, o!

kukułka

ewcia, chodz do watku o zwierzakach, mam pytanie o zaby

co do niedeptania i przygladania sie - u nas wprost przeciwnie ( w moim domu rodzinnym kobiety deptały i piszczały, ja jestem jakas inna, jak widac Mruga

a syn starszy to dzieci w przedskzolu na spacerach ustawia, ze deptac i zrywac nic bez potrzeby nie wolno, bo to roslinki boli i bo stokrotek szkoda zerwac i wyrzucic
chodz pogadac o zabach

ewcia87

Ale dokąd? Ten wątek co Edwarda linkowała? Nie widzę tam żadnego pytania Wesoly

brain - u nas się zawsze robiło to samo, to znaczy np. z osami (w międzyczasie też można chwilę poobserwować, osa jest piękna naprawdę), bo pająki najczęściej zostawały w domu i hodowane były za szafami Mruga

tak samo rybiki cukrowe (wypuszczane pod wannę, za pralkę), strasznie lubię te wszystkie małe psuje w chitynowych pancerzykach.

...no dobra, moli spożywczych i prusaków nie lubię

Żeby było łatwiej znaleźć, link do posta o żabkach w zwierzakowym wątku.

kukułka

moli tez nie lubie

i komarów

pytanie juz jest

mielismy kiedys fajne gniazdo os na wsi
a jak idziemy tam do pszczelarza znajomego po miód, to nigdy an miodzie sie nie konczy, zawsze a to indor nam dzieci pogoni, a to ule obejrza itd
a miodu zapasy w domu to na 100 lat mamy Mruga

co do przyrody i zwierzatek
jakie to trzeba miec poczucie humoru, zeby wymyslic ot tak, z niczego, hipopotama
albo kangura
albo mrowkojada
ja to sie temu poczuciu humoru Pana Boga od lat nadziwic nie moge

Aglaia

Dziewczyny macie jakieś pomysły na prezent roczek dla chłopca? Rodzina się dopytuje a ja mam pustkę w głowie. Mamy już pchacz, jeździk, wielkie pudło drewnianych klocków (ekstra zabawa - mama buduje mały burzy), kilka sorterów, kostkę edukacyjną, bębenek, konia na biegunach...

Nie chcę kolejnej wielkiej maskotki, czegoś pseudoedukacyjnego co gra i bziuczy...

Duplo oczywiście zawsze w cenie ale on trochę jeszcze na to mały (mama ma co prawda frajdę ale to ma być prezent dla dziecka

).

Dla niego najfajniesza zabawka to papier toaletowy (ktoś już o tym pisał?), komórka, wszystko co da się pchać (krzesło, stojak na wino, stojak na CD).

Agrafka

moje pomysły na podstawie obserwacji, co moje dzieci lubią:
- huśtawka? nasz Starszy dostał w okolicy roczku (chcieliśmy) i korzysta do tej pory Wesoly

czasem jest kolejka do huśtawki (bo Młodszy też już lubi)

- może nocnik (jak nie macie jeszcze), kiedyś się przecież przyda
- kolejka+tory
- samochodzik do odpychania nogami (mój Młody jeszcze nie umie jeździć sam, ale uwielbia, gdy go pchamy - oczywiście trzeba go jeszcze trzymać)

Aglaia

Huśtawka brzmi super tylko do czego to się montuje? Jak powiem mężowi, że będzie musiał nawiercić framugi to prędzej się rozwiedzie niż to zrobi

.

Pisząc jeździk miałam właśnie na myśli takie autko do odpychania nogami. Sytuacja u nas taka sama - sam nie potrafi ale lubi jak się go pcha.

Myślałam jeszcze o basenie z kulkami (powiedzmy, że mamy sporo miejsca w domu

) - ma ktoś? Dzieciaki to lubią? Ewentualnie jakieś zabawki ogrodowe - jakieś bujawki czy coś?

Nocnik mamy - jak go sadzam to uwielbia z niego zwiewać

.

Kolejka fajny pomysł - tata by się ucieszył - dlatego chciałam jeszcze z takimi atrakcjami poczekać

.