..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Karafka

Koszatniczko oprócz tych dwoch co wymieniłam to jeszcze fajne sa firmy Kitzbühel.

Ja jestem akurat za papciami jak najmniej trzymającymi nogę. Najbardziej lubie skórzane paputki, ale w żłobku teraz specjalnie młody ma te inne na rzep, zeby sam uczył sie zakładać Wesoly

inaczej by dalej biegał w paputkach.

No zmianę ma na szczescie z montessori na montessori. Chociaż bedziemy płakać pewnie przy zmianę, bo tu gdzie syn jest teraz to jest poprostu przecudownie. Zmieniam tylko bo jednak miec ponad 800 euro wiecej jest dla nas znacząca roznica i wole ta kasę zainwestować inaczej Mruga

a młody coraz starszy, wiec mysle ze teraz juz możemy isc do normalnego przedszkola. Mieliśmy teraz szczescie, ze udało sie do tego najlepszego, znaczy wg nas najlepszego przedszkola. Miało byc montessori i jest i do tego blisko i jeszcze katolickie. Wiec wsio gra i piszczy. Oglądaliśmy wcześniej i nam sie bardzo spodobało. No zobaczymy. Wzięłam trzy tygodnie urlopu na przyzwyczajanie latem.

Busola

Słuchajcie, czy ja jestem jakaś nienormalna?
Sytuacja z przedszkola. dwa dni temu się przypadkowo dowiedziałam od pani, że u starszego na początku roku szkolnego, logopeda wykryła wadę wymowy. Dzisiaj, akurat pod obecność logopedy czytałam dzieciom książki (taka akcja jest w przedszkolu) - to się okazało, że coś ze spółgłoskami, nie groźne ale idzie to wyćwiczyć. Tylko, że w przedszkolu ćwiczą z dziećmi z poważniejszymi wadami, a na mojego na razie nie ma czasu itp .... mamy iść gdzie indziej z tym ....
Ale chodzi o to, że od razu zwróciłam uwagę pani (wyczekałam moment jak dzieci już poszły w drugi koniec sali się bawić), że powinny nam powiedzieć o tym. Pani poszła w zaparte i twierdzi, że nie miały takiego obowiązku, informowali tylko rodziców tych dzieci co mają ćwiczenia z logopedą w przedszkolu - bo musieli pisemną zgodę uzyskać. To się jej zapytałam czy chciałaby żeby o wadzie jej dziecka panie nie powiedziały - na co ona nadal, że nie miały obowiązku informować, i żebym jej nie wpędzała w poczucie winy (???!!!!!).
Normalnie dawno taka zdenerwowana nie byłam. Już mi trochę przeszło. I teraz chcę na chłodno do wydziału oświaty napisać, żeby pouczyli przedszkole że mają taki obowiązek. Przy okazji dopiszę, że nie mam zastrzeżeń do opieki w przedszkolu, bo jest wszystko ok. Dużo się tam dzieje, dużo gości przychodzi, albo oni gdzieś chodzą i w dodatku szukają panie okazji darmowych. No ale to dla mnie zbyt ważna rzecz - żeby im tak pozwolić myśleć, że nie mają obowiązku informować!

strzyga

heh... dla mnie niestety nic niezwykłego.
ja się przez przypadek dowiedziałam, że dziecko nie chodzi do logopedy w kolejnym roku - jak się okazało pani zapomniała zgłosić na początku roku W mur

i też było bronienie się na zasadzie, że ona nie wiedziała i nie widziała potrzeby i były potem jeszcze jazdy, bo mi powiedzieli, że jak dziecko niezgłoszone przez nauczycielkę na początku roku, to musi być orzeczenie na piśmie z ppp, że ma chodzić...

Busola

to mnie utwierdza w przekonaniu, że chyba trzeba napisać

krówka

u nas kazde dziecko było w 3 latkach zdiagnozowane. Nasz ma kartkę z dysfunkcjami k nie mówi tylko t. Logopeda w przedszkolu jest tylko dla grupy 5 latków czyli ostatniej. Reszta ma cwiczyć w domu. Kazde dziecko dostało kartkę jak ok to napisali ok a jak coś nie tak to co dokładnie... Mam dostęp do materiałów z cwiczeń, bo one są na stronie przedszkola...

Busola · Wysłany: Pią 10:55, 02 Mar 2018 Temat postu:

Napisałam maila do dyrektorki i zadzwoniłam do Wydziału Oświaty,. Po czym mi dyrektorka odpisała, tak średnio na jeża - ale przeprosiła też. Więc uznałam, że ok będą zawiadamiać.
A dziś rano pani wychowawczyni mnie poprosiła na chwilę. Spisała sobie notatkę służbową, którą mi odczytała (po co?). Generalnie z notatki wynika, że ona jest w porządku, nie poczuwa się do konieczności informowania rodziców o wadzie, bo to mała wada i nie trzeba z nią nic robić. Z kolei logopeda powiedziała, że mała wada, do wyćwiczenia ale im wcześniej się zacznie ćwiczyć tym lepiej.

Addis

Nie przedszkole, tylko żłobek, ale dzieci ponadroczne. Czy mogę posłać córkę której trochę lecą zielone gile i lekko zalepione na rano oczka? To niespecjalnie przeziębienie...mala zareagowała tak na szczepienie mmr i pneumokoki w piątek, a przynajmniej w dniu szczepienia się zaczęło, lekarz jeszcze uznał że zdrowa. W sobotę rano oko było mocno sklejone, dziś już lzej- ale oba. Plus gile, też nie do pasa, ale jednak... Osoba, która nas widzi raz na miesiąc dziś od razu spytała, czy oczka zdrowe, także widać że coś niehalo.

krówka

Addis a to nie NOP? Ja jeszcze nie szczepiałam tą mmr. Ropne oczka gdzie kula się ropa to ropne zapalenie spojówek i z tego co u nas było to antybiotyk na to. Gile to zalezy jak to u was, bo u nas czesto po gilach gardło i kaszel a potem nizej.

Addis

Te oczka nie są zaczerwienione ani spuchnięte, to nie jest jakas śmierdząca ropa, tylko takie coś jak katar, tak samo zasycha... na zielono;) Młoda mało choruje, miała trochę chrypy i kataru wodnistego 3 tygodnie temu i tyle. Niegdy nie miała antybiotyku, nie licząc oczu na porodówce.
Co do NOP, nie sądzę. Jak się zastanowię, to ona w piątek rano i po drzemce w żłobku jak ja odbierałam akurat świeżo obudzona miała ciut większego śpiocha w oku, tylko nie było to na tyle poważne by o tym mówić lekarzowi o 14. Do wieczora się pogorszyło.
Starszy i ja też mamy katar od zeszłego tygodnia, więc ogólnie w domu coś może fruwać w wpowietrzu.

koszatniczka

Addis leć z tym do lekarza pediatry, to zapalenie spojówek. Jeśli tylko rano ma zaropiałe oko to i tak powinien ktoś to obejrzeć
Jeśli cały dzień ma, to prędko niech ją ktoś obejrzy, to może być wirus. U nas 2tyg temu Starsza prawie oczu otwierać nie mogła Smutny

I dostała antybiotyk zakraplane do oczu.

Może być też tak że oko ripieją od kataru i wtedy wystarczy czyścić noś.

Karafka

Wyglada na zapalenie spojówek. I wtedy nie mozesz puścić do żłobka.

U nas z gilami dzieci chodzą. Inaczej rodzice nie mogliby pracować. Cała zimę dzieci maja gile, raz większe, raz mniejsze. No ale zobaczymy jak bedzie w normalnym. Słyszałam, ze w normalnych placówkach bardziej przewrażliwieni wrrr

Justek

Gilami bym się nie przejęła ale oko co innego. Może to być zwykle podrażnienie ale, jak dziewczyny napisały, może to być zapalenie spojówek więc ja bym się przeszła do lekarza. Reakcja raczej nietypowa jak na NOP, przynajmniej ja nie słyszałam o takim, więc lepiej jak zobaczy lekarz.

Addis

koszatniczka

Z okiem możesz też do okulisty pójść.
Sorry, napisałam jakby tak było na pewno, jasne że nie wiadomo. Może być od kataru, może być alergia.
Z zaczerwienienie to sama nie wie., mi się wydawało że u mojej jest ok, tylko tej ropy robiło się coraz więcej. Z początku bagatelizowałam, ale lekarz mnie trochę nastarszył że infekcja oka to poważna sprawa i jeśli krople nie pomogą to antybiotyk doustny lub przez kroplówkę. Brrr

Teraz mają obie lekko zaropiałe oczka rano i czasem w dzień, ale już pediatra twierdzi że to od kataru

Mirabelka