Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Porody
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 200, 201, 202 ... 210, 211, 212  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gyal
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Mar 2015
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:28, 19 Paź 2016    Temat postu:

Najważniejsze Klocia, że masz dobre wspomnienia Wesoly tak to można planować następne, ja sie nie mogę doczekać Wesoly
Lekarz podczas cc mówiący, co będzie robić? Marzenie nade mną rozmawiali o meczu Polska: Szwajcaria na euro
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aleen
za stara na te numery



Dołączył: 09 Wrz 2014
Posty: 1694
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:51, 19 Paź 2016    Temat postu:

Na mojej pierwszej cc weszła rezydenta i chciała jakiś podpis od operującej lekarka. Ta ją grzecznie wyprosiła. Było w sumie trzech anestezjologow. Pierwszy mnie znieczulil super, ale był nie miły. Spieszył się na jakieś spotkanie. Zmienił go młody fajny z który się dziwił, że używam rzargonu medycznego. Potem doszła szefowa (chyba pilnować tego młodego) bardzo miła. Podała mi lignine gdy wymiotowalam. Atmosfera na sali cięć ma również duże znaczenie jak przy naturalnym .
Przy drugiej cc gadałem z anestezjologiem i operatorem. Opowiadalam im jak podczas pierwszej cc widziałam wszystko w lampie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:09, 20 Paź 2016    Temat postu:

Mi podczas cc anestezjolog opowiadała co się będzie działo. Zresztą też wspominam b. mile Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:40, 20 Paź 2016    Temat postu:

Ja miałam tez super cc samo w sobie niby ale co z tego jak nie poszło "po mysli" i dziecka nie miałam.
Chociaż mysle, ze jakbym teraz miała miec planowana cc ( czy do skurczy), co jest niestety wysoce prawdopodobne, to juz spokojniej bym ja przyjęła na klatę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:56, 20 Paź 2016    Temat postu:

fiamma75 napisał:
Mi podczas cc anestezjolog opowiadała co się będzie działo. Zresztą też wspominam b. mile :)

U mnie to samo, mimo ze cięli na gwałt, bo było odejście wód i odklejenie łożyska.
Tylko przy trzeciec cc burczały babki, ze smiałam je obudzić i rodzić w nocy w nocy, ale miałam to gdzies ;)

zawsze zresztą rodziłam w środku nocy ;)


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 9:56, 20 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miśka
za stara na te numery



Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:53, 30 Paź 2016    Temat postu:

Póki jeszcze pamiętam jak było (i póki dzieciaki śpią ) Poród młodszej córy wyglądał tak: w niedzielę wieczorem mąż wymasował mi piersi i liczyłam po cichu, że dzięki temu odejdą mi wody. Tymczasem wstałam o 4 do toalety i nic Smutny Poszłam dalej spać przekonana, że nic z tego. Kolejny raz obudziło mnie mocne ukłucie w okolicach szyjki przed 6 rano. Ale nic sobie z niego nie zrobiłam i próbowałam dalej zasnąć, przekręciłam się na bok i poczułam delikatne kapanie. Obudziłam męża, żeby mi pomógł wstać tak, żebym całego łóżka nie zalała. Ale okazało się że wielkiego chlustu nie było. Zaczęliśmy się zbierać. Mąż zadzwonił to teściów, żeby przyjechali zająć się synkiem ja miałam plan zjeść konkretne śniadanie i wziąć prysznic. Tymczasem pojawiły się skurcze. Najpierw co 8 minut, ale zanim zdążyłam zrobić śniadanie były już co 5. Zjadałam dosłownie pół kanapki, mąż ponownie zadzwonił do teściów, czy dojeżdżają, ale jak się okazało oni jeszcze od siebie nie wyjechali. Więc zapakowaliśmy synka do auta i o 7 wyjechaliśmy do szpitala. Na szczęście synek całą drogę dzielnie obserwował drogę (pierwszy raz jechał w nocy na przednim siedzeniu, więc miał frajdę), ja co skurcz pytałam męża czy daleko jeszcze. Nie wiem po co, w końcu raz, że sama dobrze wiedziałam gdzie jesteśmy, a dwa, że mąż za każdym razem okłamywał nie, że już dojeżdżamy. Po 20 minutach wysadził mnie pod drzwiami szpitala i jak tylko wysiadłam z auta zalałam schody szpitalne wielkim chlustem wód. Z IP położna zabrała mnie na porodówkę, a mąż został czekać z synkiem na teściów. Na porodówce okazało się, że rozwarcie mam na 8 cm, skurcze co minutę, więc położyli mnie na łóżku do rodzenia i podpięli pod ktg.
Ja: Mogę wstać na ktg?
Położna: Teraz to już nie. Zarz zaczną się pewnie u Pani parte.
Ja: Nie. Ja muszę na męża poczekać ()
Położna: Mąż raczej nie zdąży. No chyba, że Pani akcja zwolni.
No to mnie pocieszyła. W międzyczasie zaczęłam się okropnie trząść. Miałam duży problem z opanowaniem drgawek, więc położne przyszykowały sobie pasy, żeby jakby co mnie związać. I to mnie zmotywowało. Zaczęłam sobie wyobrażać jakieś łąki kwieciste i inne cuda, żeby tylko przestać się trząść. Wtedy przyszedł mąż i łąki kwieciste zamieniłam na zaciskanie rąk na rękach męża. Też dawało radę. W pewnym momencie poczułam, że pora przeć. Powiedziałam o tym położnym i przy pierwszym partym córeczka zeszła niżej, a w drugim o 8:35 przyszła na świat Wesoly W książeczce zdrowia dziecka zapisali, że I faza trwała 2 godziny 30 minut, a II 5 minut. Położna przywitała córę słowami: dzień dobry księżniczko Wesoly i dostałam ja na brzuch. Poleżałyśmy tak chwilę i poszła na wagę. Później wróciła do mnie i dostała pierś. I na koniec nastąpiło szycie, bo pękłam (nie wiem czemu mnie nie nacięli, chociaż w tym szpitalu to standard). Niby tylko trzy szwy, ale zagroziłam chirurgowi, że jak igły nie zmieni to strzelę z bosej stopy Wsciekly Ogólne wrażenia: po pierwsze bałam się że nie zdążymy dojechać i urodzę w aucie, po drugie ciekawa rzecz, że pierwszy poród był z oxy, a bolał mniej (choć trwał dłużej) niż ten, po trzecie teraz już wiem, czemu kobiety podczas partych krzyczą, to faktycznie pomaga i po czwarte i najważniejsze córeczka cała i zdrowa jest super słodka Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aleen
za stara na te numery



Dołączył: 09 Wrz 2014
Posty: 1694
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:33, 31 Paź 2016    Temat postu:

Ekspres Wesoly
Drgawki mogą być od oksytocyny, musiałaś mieć duży wyrzut (pewnie zalega z pierwszego porodu Wesoly ). Naciąć nie zdążyli bo to się na partych robi a jak były tylko dwa to łapali młodą. Czytałam w napięciu czy mąż zdąży Wesoly Super naturalny poród, przy takiej akcji to te leżenie można im darować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4574
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 8:55, 31 Paź 2016    Temat postu:

Gratuluję i zazdroszczę kontaktu z córkąWesoly

Drgawki i pasy brzmią przerażająco. Juz miałam spytac czy to jakaś gorączka czy początek wstrzasu, ale aleen mnie wyprzedziła z wyjasnieniem. Może w innej pozycji byś nie pękła...
Mąż zuch i szczesciarz. A kto się zajął synkiem? Teściowie zdążyli podjechać pod szpital? Cała ta logistyka drugiego porodu mnie przeraża, bo nie mamy rodziców pod nosem a siostra często wyjeżdża, na pewno nie zrezygnuje z nart w lutym tylko dlatego, że ja mogę urodzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miśka
za stara na te numery



Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:05, 31 Paź 2016    Temat postu:

Addis ja byłam przerażona kto się synkiem zajmie. Całą ciążę mnie to męczyło, bo teściowie mieszkają 50 km od nas i do tego teść jest ok, ale teściowa... no i z liczeniem na nich też różnie bywa. W każdym bądź razie zdążyli i A. też się dzielnie spisał Wesoly

Nie no ja sobie położne bardzo chwalę Wesoly Fajne babki były. Z reszta nie wiem czemu było ich kilka. I rozbroiło mnie jak już po porodzi e ja leżałam rozwalona na tym łóżku, a oni tam między moimi nogami żegnali się z jakąś lekarką, która jak zrozumiałam odchodziła z pracy. I były uściski, buziaczki i wręczanie kwiatów Dla nich dzień w pracy jak co dzień, a dla mnie akcja życia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4574
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 11:44, 31 Paź 2016    Temat postu:

Moi 350km. Drudzy 120km niezmotoryzowani. Siostra w sąsiednim mieście, w którymś sumie bym wolała rodzić, ale nie wiem czy zdążę dojechać, trochę więcej niż 20min jazdy.
Dobrze że nie robili sobie pozegnalnych zdjęćMruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hermiona
za stara na te numery



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:00, 31 Paź 2016    Temat postu:

Moi rodzice i teściowie 160 km Mruga
ja się umówiłam z przyjaciółką to akurat wtedy co się zaczęło pojechała na wakacje
sąsiadka z dołu przyszła
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sylwuska90
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 2074
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:05, 31 Paź 2016    Temat postu:

ekspress Mruga fajnie tak tylko chwilę spędzić w szpitalu Mruga może silniejszy ból ale przynajmniej szybciej no właśnie, nie zdążyliby Cię naciąć taka szybka byłaś
pasy zabrzmiały groźnie.. jak w jakimś psychiatryku, swoją drogą ciekawe czy jakbyś chciała to w innej pozycji mogłabyś urodzić. W takiej którą byś sama wybrała..
ja to o dwójkę nie bałam się jak, gdzie i z kim zostawię... a o trójkę już się boję, nie wiem czy teściowa czy ktokolwiek zdoła ich tak ogarnąć żeby nic się nie stało
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:22, 31 Paź 2016    Temat postu:

urodziłam 27. 10. rano poród sn, synek 10 pkt, waga 3,4 kg, 52 cm. jak stworze opis to wrzuce...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anuszkaja
za stara na te numery



Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 1360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:50, 31 Paź 2016    Temat postu:

Gratulacje Krowko! Czekamy cierpliwie na wiecej szczegolow Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:56, 31 Paź 2016    Temat postu:

Gratulacje 😤.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 200, 201, 202 ... 210, 211, 212  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 200, 201, 202 ... 210, 211, 212  Następny
Strona 201 z 212

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin