..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kap

Z tego co wiem (a jestem na czasie

) to wybór położnej jest niezależny od miejsca gdzie mamy lekarza POZ. Ja np do ginekologa chodzę prywatnie, lekarza rodzinnego mam w przychodni gdzie mieszkam, a położną z innej przychodni, gdzie chodzę na szkołę rodzenia (bo taki był wymóg, żeby była bezpłatna). Deklarację wyboru można zresztą zmieniać bezpłatnie 3 razy w roku. I po porodzie przy wyjściu do domu, trzeba zawiadomić tą wybraną położną i powinna przyjść w ciągu 48h do domu.

heidi

Ja miałam w 1. ciąży ze szkoły rodzenia. W tej nawet nie będę wybierać ani informować - po co? Nie potrzebuję mieć co chwila ważonego dziecka. Dla mnie te wizyty po porodzie były zbędne. No i teraz, gdy mieszkamy na wsi, to nie wiem, gdzie szukać położnej, której byłabym w stanie zaufać.

anuszkaja

Polozna moze przychodzic do Ciebie od 26tyg bodajze, az do 3mies zycia dziecka. To ona odbywa tzw "patronaze", czyli te 6 wizyt po porodzie. Mozesz ale nie musisz z nich korzystac. Ja tam bylam z nich bardzo zadiwolona, bo to albo kolki, albo wysypka, a to ja uryczana z niemocy i niepewnosci, duzo wsparcia dostalam od swojej poloznej i nie musialam ruszac sie z domu z noworidkiem. Mega komfort. Mialam polecona babeczke ze szkoly rodzenia.
Po 3 mies dziecko przechodzi pod opieke pielegniarki srodowiskowej, to babeczka z przychodni, w ktorej wybierzesz pediatre. Ona przychodzi tylko na wyrazne zlecenie lekarza, np dziecko chore i trzeba mu w domu dac zastrzyk, kroplowke, opatrunek zmienic po operacji itp. No i ona chyba tez ma dyzury w przychodni i mozna do niej isc o watpliwosciach rozmawiac, zeby nie od razu do lekarza. Tak to u mnie wyglada.
Wydaje mi sie ze czesta praktyka jest, ze pielegniarka sridowiskowa jest polozna i przychodzi czesto z przychodni w ktorej zapisana jest mama.
A wcale tak nie musi byc. Zamiast 60-letniej pani Zeni, ktora na wszystko poleca mm, moze przyjsc mloda, obcykana na swiezo w tematach dietowo-piersiowych dziewczyna.

heidi

Tylko gdzie taką znaleźć? W dużym mieście pewnie łatwiej...

Nadal nie widzę sensu, po co ma do mnie latać jakaś baba jeszcze w ciąży i potem, serio. Może nie mam zaufania do lekarzy i takich tam. Ale przecież i tak przychodzę regularnie w ciąży na wizyty, mam badania, do czego ta położna? Jeśli to ma być powtórka ze szkoły rodzenia, to dziękuję bardzo, miałam tam fajne położne, ale nie powiedziały mi nic nowego. Teraz byłoby mi żal tracić na to czas, zwłaszcza ze starszakiem pod opieką.

Iskra

Ja skorzystam, bo nie wiem jaka bedzie moja szkola rodzenia, jaki będzie III trym ani czy będę miała bezproblemowy poród. Poza tym jak już mi coś Państwo oferuje to z racji, że NFZ mnie nie rozpieszcza - choć tym razem wykorzystam.

Dzięki za informacje, czuję się doinformowana Wesoly

Heidi, dwie sprawy Mruga

do położnej oczywiście nie zamierzam Cię przekonywać

ale na wsi czasem są lepsze i bardziej ludzkie położne niz w duzym miescie. No i położne dojeżdżają a z tego co pisałaś to tak daleko do miasta nie masz Mruga

anuszkaja

Mi mlodziutka polozna uratowala kp. W szpitalu (duze miasto podkreslam) naslychalam sie takich bredni o kp, ze noz sie w kieszeni otwiera. "Dziecko na intensywnej, oooo, to pani karmic nie bedzie". Na pytanie jak stymulowac laktacje uslyszalam "ale jak bez dziecka?". W nawale dostalam zakaz spozywania plynow (!), zakaz jedzenia szpitalnego skoro chce podawac swoje mleko odciagane. I wieeele wiele innych kwiatkow, ktore jako przerazona stanem dziecka matka, łykałam jak pelikan szlochajac, ze robie dziecku krzywde. Wyszlam do domu z cyckami jak stodola i noworodkiem, ktory nie umial ssac piersi.
To polozna w domu mnie uspokajala, sprawdzila wedzidelko, wazyla mloda, pokazala jak przejsc na nakladki, jak potem uczyc mloda ssania z piersi. Potem doradzala w sprawie kolek, uspokajala ze wysypka mlodej to tradzik a nie od razu " odstaw nabiał". Jej spokoj, opanowanie i skutecznosc, to bylo relanium na moje nerwy wtedy Mruga

Nigdy nie wiadomo co nas zaskoczy po porodzie. Zawsze mozna po pierwszej wizycie poloznej nie umawiac sie na nastepne Mruga

Karafka

mialam super polozna, pomogla mi bardzo i jakbym znow byla w ciazy to nawet by mi przez mysl nie przyszlo zeby nie miec poloznej!

koszatniczka

Ja teraz jestem pod opieką polożnej, robi mi przygotowanie osteopatyczne do porodu, dziś pogadamy o porodzie itp.
Ale ja moją lubię i darzę zaufaniem. Uważam że dobra położna wie więcej niż lekarz, umie dobrac zioła pod dokegliwości, tłumaczy co się dzieje w ciąży.
Oczywiście nie wiadomo na kogo się trafi, ja na razie mam szczęście.

Iskra

Jejku co tu taka cosza, wreszcie w ciazy jestem to myslalam ze się w ploteczkach wyzyje a tu nic Laughing

Busola

Wakacje. Na całym forum widać 😊

koszatniczka

No to plotkuj

Ja już nie odróżniam skurczy od nawalanki w plecach

przedwczoraj fałszywy alarm, teraz mnie łapią takie niewyraźne, nastawiam się na panikę dopiero przy takich bóla że nie będę mogła mówić Laughing

Iskra

No skoro nie rodzisz dzisiaj to jak dla mnie nastepna ładna data to 15.07

Ja się mogę pochwalić dwoma dniami bez mdłości i wymiotow. Chwilo trwaj!!!

Iskra

Halo, jest tu kto? Laughing

Za tydzień w czwartek mamy wizytę, już się nie mogę doczekać!

heidi

Jak można czekać na wizytę Shocked

Dla mnie to zło konieczne, w 1. ciąży tak samo...

Iskra

Bo widzisz swoje dziecko na usg i dowiadujesz się, że wszystko dobrze?